reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Cześć Ewcia:))


Ty Marylka a może to tak fasolkowo?? Kiedy masz termin?
Chociaż... ja tak często mam przed @ więc nei ma co się nakręcać...
A ta baba ma ostatnio faze nielubienie mnie... Będzie cięzkawo...
 
reklama
ewcia - a bij :-p byle po głowie a nie po dupie :-D

marylka - no ja w kwietniu się ważyłam to miałam 74 kg na liczniku a do lipca spadłam do 71 kg a teraz znowu 74 kg na liczniku :-p Z Karolą schudłam najpierw 5 kg a potem przybrałam 16 więc ostatecznie bilans miałam +11 kg. Przy czym gin się nie dziwił że przy Karoli tracę wagę skoro za przeproszeniem rzygam jak kot za to przy Emilii nie powinnam chudnąć a schudłam ale może to być efekt tego że na plastrach przytyłam 11 kg i jak je odstawiłam to waga zaczęła spadać sama z siebie bo hormony niektóre spadały :tak: Więc w początkach ciąży mogłam jeszcze spadać z wagi :-) A ostatnio mi się apetyt taki robi ze tragedia :no: chyba zacznę żuć gumy :-p

monia - no Karola dzisiaj niby lepiej ale chyba biegunki ciąg dalszy :-( Jutro do lekarza będę musiała z nią jechać - nie wiem jak tam pojedziemy bo to drugi kraniec miasta i na dodatek taka górka że tragedia. Chyba się szybciej przeniesiemy do innej przychodni.


Zastanawiam się jak wygląda przeniesienie karty między przychodniami. Bo przecież muszę dostać kartę szczepień Karoli ze starej przychodni chyba? Bo bym dzisiaj pojechała to załatwić i jutro bym miała już bliżej do przychodni :tak:
 
Monia ja mam termin@ na piątek no i właśnie ja tez mam tak często przed @ a ty kiedy masz termin ??? chciała bym żeby to było na dzidziusia
wiecie ja to wogule jestem szurnięta bo chccem być w ciąży a jednocześnie sie tego boje jak to będzie i czy dam rade

Sol to teraz już rozumiem bo ostatnio mnie nie było i nie wiedziałam co jest kaman :) i sie zdziwiłam że cięzarna schudła :) bo mi sie kojaży że wtedy to sie tylko rośnie :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
marylka - ale to normalne odczucie :-D Jak się dowiedziałam o Karoli ze mieszka u mnie to najpierw miałam panikę żeby donosić a po 12 tygodniu jak już się zagrożenie zmniejszyło to pierwsza myśl - "jezu w co ja się wpakowałam?? :szok: :-D Każda się boi przy pierwszym dziecku bo to coś nowego i totalna rewolucja. :tak: Mi się wczoraj refleksja włączyła "Boże jak ja dam sobie radę z dwójką jak z jednym chwilami nie wyrabiam :sorry: :-D Ale to też podobno norma :-D Dasz radę :tak:

A co do wagi to każda kobitka inna - moja koleżanka w ciąży schudła 13 kg do 6 miesiąca a potem przytyła 3 kg :-p Ale taka porządna z niej baba była no i wymiotowała jak ja przez 3/4 ciąży . Ale lekarz nic jej nie mówił że jest źle bo spadła do całkiem rozsądnej wagi a dziecko rozwijało się prawidłowo i nic mu nie było. A i tak urodziła synka kolosa bo 4,230 :-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
sol no mam dokłdnie to o czym piszesz raz bardzo bardz mocno chcem a drugim razem w co ja sie pakuje i co będzie jak sie uda ???? i tak na zmiane mam a jeszcze w ciązy nie jestem :):):):):):):):):):):)
 
Sol niestety nie wiem dokąłdnie jak wygląda przeniesienie karty... Jak ja się parę lat temu przenosiłam to poprostu poszłam i zabrałam swoją kartę i dałam w nowej przychodni...

Marylka ja powinnami mieć w niedzielę...
A co do tych obaw to ja mam identycznie... Chciałabym strasznie ale tez bardzo się boję... Ja się bardziej boję takich sytuacji wypadkowych że cos się zadzieje (np wyrostek) i nie wiadomo co z taka ciężarówką zrobić.... I połowy prochów nie wolno brac... No i milion razy więcej dolegliwości się ma w ciąży... Jak narazie to jakieś takie mam obawy bardziej niż to czy sobie poradzę.... Zreszta ja straszna panikara jestem więc to też będzie problem.... Pewnie w ciazy będę robić miliony badań i każdego dnia się przekonywac że jest ok... A potem z dzieckiem lecieć do lekarza jak będzie podejrzanie wyglądac... (moja siostra o malo nie stracila maluszka... ma teraz pól roki i dwa razy miał zapaść... i teraz czeka go juz druga operacja na jelitach, bo wycieli mu za pierwszym razem prawie całe jelito cienkie, i jeszcze w międzyczasie sepsę mial)
 
Marylka- dziękuję, dobrze:tak: wczoraj troszkę się bałam, ale to było wczoraj;-)


Sol- a właśnie, że po dupie:tak: wystawiaj tyłek, to dostaniesz porządnego kopniaka z Dolnego Śląska:-D:-D

Monia
- hejka :))
 
Ostatnia edycja:
Marylcia - ale to jest normalne - wątpić jest rzeczą ludzką :-D Podobno :-p Ja mam ciągle wątpliwości czy nie za wcześnie drugie, jak Karola się będzie zachowywać względem siostry, czy dam sobie radę przy drugim porodzie bo pierwszego miałam już dość :-D Sporo tego więc nie przejmuj się :-D

monia - chyba będę musiała jechać dzisiaj do obu przychodni i jeszcze do NFZ-tu się dowiedzieć bo przecież ja miałam tą jazdę że niby się przeniosłam do zachodniopomorskiego chociaż od kilku lat tam mnie nie widzieli :-D A dowiedziałam się o tym jak przyszłam na wizytę do internisty i mi pani w rejestracji mówi ze przecież ja się na północ przeniosłam do lekarza :szok: I musiałam się od nowa w Kielcach zapisywać a tylko dwa razy w ciągu roku się można przepisywać - tylko ze ja się z własnej woli nie przenosiłam i muszę to załatwić bo bym od razu całą trójkę przeniosła a Emilę by się zapisało tam przy porodzie z marszu. Bo teraz z Karolą tu mi bliżej jest niż na koniec miasta jeździć :no:
 
Sol niestety nie wiem dokąłdnie jak wygląda przeniesienie karty... Jak ja się parę lat temu przenosiłam to poprostu poszłam i zabrałam swoją kartę i dałam w nowej przychodni...

Marylka ja powinnami mieć w niedzielę...
A co do tych obaw to ja mam identycznie... Chciałabym strasznie ale tez bardzo się boję... Ja się bardziej boję takich sytuacji wypadkowych że cos się zadzieje (np wyrostek) i nie wiadomo co z taka ciężarówką zrobić.... I połowy prochów nie wolno brac... No i milion razy więcej dolegliwości się ma w ciąży... Jak narazie to jakieś takie mam obawy bardziej niż to czy sobie poradzę.... Zreszta ja straszna panikara jestem więc to też będzie problem.... Pewnie w ciazy będę robić miliony badań i każdego dnia się przekonywac że jest ok... A potem z dzieckiem lecieć do lekarza jak będzie podejrzanie wyglądac... (moja siostra o malo nie stracila maluszka... ma teraz pól roki i dwa razy miał zapaść... i teraz czeka go juz druga operacja na jelitach, bo wycieli mu za pierwszym razem prawie całe jelito cienkie, i jeszcze w międzyczasie sepsę mial)
no to tylko dwa dni po mnie to nieduża różnica :) monia mam nadzieje że nam sie udało i razem będziemy jeździć na porodówke :)
ja sie boje czy dam rade z dzieckiem i sklepem ale wierze też w to że wszystko sie ułoży że bedzie dobrze :)
Marylka- dziękuję, dobrze:tak: wczoraj troszkę się bałam, ale to było wczoraj;-)


Sol- a właśnie, że po dupie:tak: wystawiaj tyłek, to dostaniesz porządnego kopniaka z Dolnego Śląska:-D:-D

Monia
- hejka :))
dobrze że obawy już mineły i że dzis jest ok :) kurcze tak sie ciesze że Ci sie udało wiesz :):) tak mocno mocno :):):)

sol no my kobiety chyba jesteśmy stworzone do zamartwiania :)
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry