melduję że żyję
spędziłam najlepsze wakacje w moim życiu!! za krótkie
mam tak zfajczoną lewą rękę, bo jechaliśmy w takim upale, że mnie zjarało, aż mam bąble na niej z płynem i boli jak diabli. ale spoko- i tak było warto!!
dziś tylko na chwilkę- jest niedziela więc i tak mały tu ruch, a my jedziemy do miasta, bo dziś odpust, to kupimy cukierki i wejdziemy do mojej mamy na kawkę.
kartki powysyłam jak będę miala kaskę, bo kurka wyssały nas te wakacje i i tak będziemy musieli pożyczyć do końca miesiąca. tylko raz taka okazja się nadarza, żeby jechać na takie wakacje, więc nie żałuję a kasiorkę się pożyczy
mama dziękuję za smski
marylka dziękuję za kartkę- świetna
jaewa twoja też już dotarła- cuuuuuuuuuuuudne zwierzaczki na tym są!!!
nadrobię pewnie jutro- tzn. pewnie nie nadrobię, ale przynajmniej przejrzę, bo 150 stron to trochę dużo.
jutro na 9 jadę na rozmowę kwalifikacyjną, więc trzymajcie kciuki. nie jest to co prawda praca moich marzeń, ale zawsze coś. rozmowa w firmie produkującej słomki i takie tam rzeczy foliowe i wogóle. pewnie będą 3 zmiany, a to akurat podoba mi się najmniej, ale czegoś trzeba spróbować. nie moge wiecznie siedzieć w domu. jeśli mnie tam wezmą, to zawsze mogę szukać czegoś dalej w administracji i biurze. najważniejsze, że będzie kasiorka, to będę mogła pomyśleć o zaocznym prawie- przynajmniej będe miała na czesne.
o urlopie popiszę przy okazji, bo teraz bym walnęła posta na całą stronę
przesyłam buziaki i zbieram się do miasta. muszę też wejść do apteki po coś na te moje bąble na ręce od spalenia. panthenol pójdzie w ruch. tak zjarana nigdy nie byłam. a co najśmiejszniejsze, to tylko ta lewa strona, bo przypiekało od strony okna, a skoro jechało się 6 godzin, to się słońce przykleiło dosłownie.
buzioli i miłej niedzieli. jutro wpadnę koło południa, poprzeglądam i znowu popiszę. no i zdam relację z rozmowy