no to się trochę popakowałam. te "trochę" to już kurna pełna torba
no bo trudno się zdecydować co się przyda. i długi rękawek, i krótki, i ramiączka- wkońcu to góry i niewiadomo jaka pogoda będzie. no i musiałam trochę grubszych rzeczy spakować, bo jeśli trzeba będzie spać w namiocie, to mnie przynajmniej nie wypiździ. a pozatym ja muszę więcej "dołów" wziąć- w sensie spodenek, bo jak @ zawita, to niewiadomo jaka będzie i lepiej się nie ubabrać
kosmetyki juz też prawie wszystkie schowane. i leki i wogóle. jeszcze zostają mi buty do znalezienia, bo jak się pójdzie do lasu to w sandałkach zamieszkają mi robaki
ta daaaaaaam- właśnie przyjechał mi namiot i 4 karimaty!!! no to teraz już nie muszę się stresować, czy dojedzie na czas!!