B
bunia87
Gość
witam się dziś z wami
wczoraj spędziliśmy fajny dzień. jednak to my pojechaliśmy do znajomych, a nie oni do nas. fajnie było!!! poszliśmy sobie na miasto pooglądać co fajnego- akurat są Dni Wodzisławia. koncerty, słodkie budy, zabawki i wogóle. potem posiedzieliśmy u nich- pooglądałam zdjęcia z usg z maluszkiem no i przywieźliśmy piesa do nas. ale z niego świrek. z kotami się już pogodził- juz je olewa, bo one jego też olewają najfajniesza jest walka w kuchni- poszłam zrobić sniadanie to 3 sępy już tam były!! co za walka!! rzucam kawałek kiełbaski- pies to w locie łapie i prawie łyka, byle kot nie dorwie. jak kot dorwie mięsko, to burczy że pies ucieka. cyrk na kółkach!!! no a wczoraj oczywiście nasypaliśmy żarełko temu piesowi, to kocica już pysk w misce i wyżera- na bezczelnego, bo pies koło niej siedzi. ona taka jest- suchą karmę każdą zeżre.
a teraz psiok mi siarę zrobił we wsi!! szłam do sklepu po chlebek, to go wzięłam na spacer. uwiązałam pod sklepem, była cisza dopóki ktoś go nie chciał pogłaskać- szczekał jak opętany!!! a jak wyszłam, to się tak cieszył, że aż skamlał i wył i ekspedientka ze sklepu wyszła zobaczyć co się dzieje!! co za oszołom. no i oczywiście w drodze powrotnej musiał obszczekać wszystkie psy na ogródkach- miastowy przyjechał i nie wie, że nie drze się paszczy na wszystko. normalnie ubaw po pachy!!!
wczoraj spędziliśmy fajny dzień. jednak to my pojechaliśmy do znajomych, a nie oni do nas. fajnie było!!! poszliśmy sobie na miasto pooglądać co fajnego- akurat są Dni Wodzisławia. koncerty, słodkie budy, zabawki i wogóle. potem posiedzieliśmy u nich- pooglądałam zdjęcia z usg z maluszkiem no i przywieźliśmy piesa do nas. ale z niego świrek. z kotami się już pogodził- juz je olewa, bo one jego też olewają najfajniesza jest walka w kuchni- poszłam zrobić sniadanie to 3 sępy już tam były!! co za walka!! rzucam kawałek kiełbaski- pies to w locie łapie i prawie łyka, byle kot nie dorwie. jak kot dorwie mięsko, to burczy że pies ucieka. cyrk na kółkach!!! no a wczoraj oczywiście nasypaliśmy żarełko temu piesowi, to kocica już pysk w misce i wyżera- na bezczelnego, bo pies koło niej siedzi. ona taka jest- suchą karmę każdą zeżre.
a teraz psiok mi siarę zrobił we wsi!! szłam do sklepu po chlebek, to go wzięłam na spacer. uwiązałam pod sklepem, była cisza dopóki ktoś go nie chciał pogłaskać- szczekał jak opętany!!! a jak wyszłam, to się tak cieszył, że aż skamlał i wył i ekspedientka ze sklepu wyszła zobaczyć co się dzieje!! co za oszołom. no i oczywiście w drodze powrotnej musiał obszczekać wszystkie psy na ogródkach- miastowy przyjechał i nie wie, że nie drze się paszczy na wszystko. normalnie ubaw po pachy!!!