-Lorelain-
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Kwiecień 2010
- Postów
- 4 726
traktuje mnie jak swoich przestępców , próbuje mi w domu stworzyć celezamkniętą na wszystkie zamki ..
![]()
Dla czego nie pozwala prowadzić Ci auta ?
![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
traktuje mnie jak swoich przestępców , próbuje mi w domu stworzyć celezamkniętą na wszystkie zamki ..
![]()
STOKROTKA- chodzi o to zeby nie dublowac postów;-)Oooo Sol dobrze , że jesteś !Słuchaj , mam pytanko odnośnie tego regulaminu
Bo nie wiem co przeskrobałam ;/ Jeśli naprawdę coś nabroiłam , to w pełni nie świadomie. Z góry przepraszam bo pierwszy raz korzystam z takiego czegoś jak forum
![]()
NIKA- cześć,nadrabiaj-powodzeniaWitam kobietki:-):-)
Jestem i jaJak położę Pati spać to Was spróbuję nadrobić
ale będzie trudno bo się nazbierało
![]()
MARAN- ja jeste 200km od rodzinki i tez w kazdej dziedzinie radzimy sobie z Tomem sami-ze wszystkim,takze teraz jak przyjdzie trzecie dziecko to tez pomocy nie bedzie-jak jechalam rodzic Dominika to ssiadka byla z Zuza do powrotu Tomka(na szczescie szybko mi poszlo-wyjechalismy o 8 z domu a o 14.11 urodzilam i po 17 Tom juz byl z Zuza w domu.mama no jak byłam z Alą w ciązy to też strasznie sie bałam jak to wszystko będzie... my z moim Adamem sami na obczyźnie ani mojej mamy ani jego a tu maleństwo i jak damy radę....?? Ale siły przychodzą same i nie wiadomo skąd i już rok minął jak Ala jest z nami i sobie dajemy radę... teraz też sie czasem martwie jak dam rade z 2 maluchów, ale wierze, że będzie dobrze, że podołam bo to głównie i tak kobieta dziećmi sie zajmuje, myśle, że przy takich malutkich to 80% roboty to babki wykonują - chłop nie dałby rady!będzie wszystko dobrze wierze w to
![]()
LORELAIN- jakbym czytala o sobie;-)moj bardzo pomaga i nie ma ze spi w nocy a ja wstaje bo On do pracy idzie-zajecia w domu i przy dzieciach to tez praca i musze miec sile wiec wstawal i podawal mi Domisie a jak Go nakarmilam to On trzymal syna do obicia i odkladal do lozeczkaBunia - podobno od poniedziałku ma znowu lać
W tym roku będą strasznie drogie owoce
Maran-antha - mój mąż przy Matim robił wszystko oprócz karmienia piersią, w nocy to on chodził z młodym po pokoju, przebierał go, usypiał, podawal mi go do karmienia. Ja tylko dawalam cyca, a Radziu wlewał we mnie litry wody żeby pobudzać laktacje. Jak nie mialam siły to on mi pompował mleko z piersi laktatorem.
A co do powodzi to dziś czytałam co działo się w 1997 roku(powódź)i minęło dobre 3 lata,nic się nie nauczyli,nawet przez te 3 lata porządnych wałów nie zbudowali bo "niby" nie ma to kasy ale teraz podczas tej powodzi 2010 kasy idzie dwa razy więcej niż by wydali na zbudowanie wałów...o taka polityka polska do d*** a ludzi szkoda to fakt.
To tym bardziej powinni się nauczyć i zabezpieczyć na przyszłośc...ach szkoda gadać:-/AGNIESZKA powódź była 13 lat temuA teraz jest gorzej niż wtedy bo wszystkie stany alarmowe z 1997 są przekroczone. Ja wczoraj też się bałam o sytuację moich rodziców, na szczęście się uspokoiło - przestało padać i poziom wody opada
![]()
no przecież zaraz wszystkie wypadki mi się przydażą według niego ...
rozmowa nic nie dała , żądne argumenty do niego nie przemawiają . mamy duże auto fakt ale bardzo bezpieczne . na koniec powiedziałam że kupie sobie malucha i ciekawe jak mnie zatrzyma
,
AGNIESZKA- miala testowac Zapmarta i Wisieńka,ale chyba przelozyly![]()
aga, ja miałam ale wisieńka wolałaby w piątek bo ma dłuższe cykle.
A ja coś czuję, że jutro chyba, bo dziś nie przestawało mnie mdlić. Kawę odstawiłam...