E
Ewcia_822
Gość
U mnie taka duchota że hej. Dobrze, że w mieszkaniu jest przyjemnie. Miałam dziś do tego dwa kursy na dół do auta po torby z zabawkami dziewczynek bo u rodzicow na przechowaniu były i w końcu misiek je przywiózł. Ale mam dzisiaj spokój, dziewczynki są wniebowzięte bo coraz to inne zabawki wyjmują i się cieszą i wspominają je. Czeka mnie generalny przegląd zabawek i wyrzucenie tych popsutych bo jesteśmy zasypani w tej chwili na maksa.
Biblinko - mniej stresu kochana, mniej stresu...
A jeszcze musze Wam dopisać że straszna tragedia u mojego misia w pracy się stała. Jego kolega popełnił samobójstwo. Misio roztrzęsiony był wczoraj a dzisiaj jak już się obudził to nie mógł w to uwierzyć że taki fajny, wesoły chłopak się powiesił. Ciarki mnie przechodzą jak sobie o nim pomyślę bo za miesiąc jest spotkanie integracyjne z firmy a równo rok temu właśnie na takim spotkaniu tego chłopaka poznałam...
Biblinko - mniej stresu kochana, mniej stresu...
A jeszcze musze Wam dopisać że straszna tragedia u mojego misia w pracy się stała. Jego kolega popełnił samobójstwo. Misio roztrzęsiony był wczoraj a dzisiaj jak już się obudził to nie mógł w to uwierzyć że taki fajny, wesoły chłopak się powiesił. Ciarki mnie przechodzą jak sobie o nim pomyślę bo za miesiąc jest spotkanie integracyjne z firmy a równo rok temu właśnie na takim spotkaniu tego chłopaka poznałam...
Ostatnio edytowane przez moderatora: