reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Ja słyszałam ze takie chudzinki jak ja to maja ciężko podszas porodu ale co tam dam rade:):)):):):) własnie potem takie maleństwo sliczne wynagrodzi mi swoja obecnością i nie tylko ten ból podczas porodu:):)

Szczęsliwa - ja przed ciąża wazylam 45 kg wiec tez bylam chudzinką, ale na koniec w dniu porodu juz mialam 80 kg , w tym 5 kg to same wody juz z kilku dni przed urodzeniem. Poród był naturalny i dałam rade. Później cała waga mi błyskawicznei spadła bez żadnego odchudzania i etraz waze 52 kg.
 
reklama
Tyle stron nabazgrałyście ,że ledwo doszłam do ostatniej strony :-D
No mi pozostaje czekać z niecierpliwością do wieczornej wizyty i stresuję się okropnie.
MARECPANEK- witaj i trzymamy kciuki za wizyte,bedzie si;-):tak:
szczęśliwa,ewcia,josephine witajcie:)
mama to nie wesoło mieliście w nocy,porządnie musiało grzmieć że spać się nie dało...
I jak poodkurzane już mama?
Ja przed chwilą skończyłam własnie :- D teraz biorę się za moje śniadanie bo młody już po i układa klocki:)
AGNIEZKA- poodkurzane:tak:umylam i ulozylam wlosy:tak:i juz mam oko podmalowane:tak:
witam i ja
byłam wczoraj u lekarza z Alą no i tak jak mama mówiła plesniawki, afty, zmiany grzybicze ogólnie... wypisała mi recepte ale wczoraj w zadnej aptece nie mogłam tego dostać:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:i dziś musze iść jeszcze raz by mi wypisała coś innego albo zadzwone...
MARAN- n mowilam ze to plesniawki-niestety czasem dzieci to lapia i teraz moze Ci gorzej jesc bo to boli dziecko i apetytu brak,zycze,zeby przepisala cos innego i aby szybko pomoglo...jak moje mialy to albo stosowalam Afit albo HEVIRAN(NA RECEPTE)
Ty mi tu pisz szybciusio o cio chodzi z tym 3 trymestrem :p:p:p wiedziałam moga mnie dopadac różne dolegliwośći ale myśl o tej fasolce ehh dla niej zniose wszystko:):)
Czesc Agnieszka:)
SZCZESLIWA- Ty sie teraz delektuj objawami,potem odetchniesz a potem po 30 tyg...coz-zmeczenie,zniechecenie(bo sama sie juz nie ogolisz:tak:;-))niektore cierpia na hemoroidy-dlatego tak wazna jest dieta w blonnik ,zeby zapobiegac zaparciom i takie tam co Ci bede pisac-jeszcze troche i poznasz WSZYSTKIE uroki ciazy,ale najwazniejsza jest nagroda-dasz nowe zycie i otrzymasz bezwarunkowa milość swojego dziecka:tak::tak::tak:
LORELAIN -witaj i ciesze sie z Toba ze dostalas @ skoro przelozyliscie starana;-)a z tym dzieckiem to...:-:)-:)-(
SOL- Ty ,ale sie migasz z tym pisaniem:rofl2:ale ja Cie rozumiem-tez czekalam do ostatnich chwil;-)
jade po ta kore i PROSZE mi tu za duzo nie pisac:sorry2:
a co do Marylki testowania to pisalam wcz.z Nia sms'ki i decyzja zapadla- testuje w piatek bo w sobote ma ten pokaz i nie bedzie mogla byc z nami a 1 dzien roznicy nie robi i po naszych debatach podjela decyzje ,ze w piatek rano robi test:tak::tak::tak::tak:!!!!!!!!!!
 
ewcia miłego sprzątania i kąpieli :))
josephine Ja własnie sprzątam dom,pisze na bb,jem śniadanie i nie długo pewnie pójdę do pracy:)
marylka to bardzo zastanawiające skąd takie samopoczucie a na teście tylko jedna kreska hmmm...a kiedy miałabyś testować bo to chyba nie czas jeszcze?
 
szczęśliwa25 na swoim przypadku wiem że szczupłe dziewczyny mają ciężki poród. Ale ja to też inna historia jak zaszłam w ciąże z młodym 43kg ważyłam bądź coś koło tego ,ale w pierwszym trymestrze schudłam. Tak nie przewidziałyście się schudłam i to strasznie do 40kg rodząc młodego ważyłam 45kg ale w 8miesiącu był to poród przed wczesny. Tylko że ja całą ciąże dosłownie całą miałam okropne wymioty o każdej porze dnia. Nic ni pomagało migdały ,imbir ,banany ,sucharki ,kompletnie nic. No i pod koniec siódmego miesiąca trafiłam do szpitala bo trzy dni miałam takie wymioty ,że nawet łyk wody je powodował. Sądzę że może ten przedwczesny poród mógł mieć związek z moim ciągłym wymiotowaniem bo w końcu szarpie brzuchem. Tydzień później 23.11.08 trafiłam znów do szpitala z skurczami co minutę po odejściu czopa. Koszmar bóle krzyżowe. Trzy dni rodziłam. Niestety w Anglii tak pięknie obchodzą się z ciąża... To najgorsze wspomnienia jakie mam w dodatku już w pierwszym dniu stwierdzili infekcję układu moczowego. Nic z tym nie zrobili ,ani nie wywołali ani nic. Ja od samego początku chciałam rodzić w wodzie. Niestety infekcja wykluczyła tą opcje. Skurcze miałam trzy dni i 26.11.08 przyszedł na świat Maciuś po długich męczarniach jedyne wynagrodzenie trudu. Mały miał 46cm i 2260kg szybko spadł po niżej 2kg. Na drugą dobę do domu mimo ,że mały był wcześniakiem i nie trzymali go nawet w inkubatorze. Co było kolejnym szokiem. Tydzień później trafiliśmy do szpitala rozpoznanie Żółtaczka ,ale taka ,że był aż pomarańczowy oraz hipotermia 33'C! To że mały miał problem z jedzeniem ulewał waga wynosiła 1,5kg. Przez tydzień przepłakałam każdą chwile ,ale udało się mały wygrał i teraz nie jest już taki mały bo ma 86cm wzrostu i 10,5kg. Jednak nigdy nie zapomnę jak straszny był dla mnie poród. Bo niestety jak to ładnie mi stwierdzili ,że nie mogę dostać znieczulenia bo za późno...A i zapomniałam dodać teraz ma już 17i pół miesiąca i jest moim oczkiem w głowie :-D
No ,a teraz też ważę niewiele bo niecałe 40kg przy wzroście 165cm ,ale kwestia przemiany materii od zawsze jestem chuda.
AAA i zaraz jakieś zdjęcia wklepie :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
szczęśliwa25 na swoim przypadku wiem że szczupłe dziewczyny mają ciężki poród. Ale ja to też inna historia jak zaszłam w ciąże z młodym 43kg ważyłam bądź coś koło tego ,ale w pierwszym trymestrze schudłam. Tak nie przewidziałyście się schudłam i to strasznie do 40kg rodząc młodego ważyłam 45kg ale w 8miesiącu był to poród przed wczesny. Tylko że ja całą ciąże dosłownie całą miałam okropne wymioty o każdej porze dnia. Nic ni pomagało migdały ,imbir ,banany ,sucharki ,kompletnie nic. No i pod koniec siódmego miesiąca trafiłam do szpitala bo trzy dni miałam takie wymioty ,że nawet łyk wody je powodował. Sądzę że może ten przedwczesny poród mógł mieć związek z moim ciągłym wymiotowaniem bo w końcu szarpie brzuchem. Tydzień później 23.11.08 trafiłam znów do szpitala z skurczami co minutę po odejściu czopa. Koszmar bóle krzyżowe. Trzy dni rodziłam. Niestety w Anglii tak pięknie obchodzą się z ciąża... To najgorsze wspomnienia jakie mam w dodatku już w pierwszym dniu stwierdzili infekcję układu moczowego. Nic z tym nie zrobili ,ani nie wywołali ani nic. Ja od samego początku chciałam rodzić w wodzie. Niestety infekcja wykluczyła tą opcje. Skurcze miałam trzy dni i 26.11.08 przyszedł na świat Maciuś po długich męczarniach jedyne wynagrodzenie trudu. Mały miał 46cm i 2260kg szybko spadł po niżej 2kg. Na drugą dobę do domu mimo ,że mały był wcześniakiem i nie trzymali go nawet w inkubatorze. Co było kolejnym szokiem. Tydzień później trafiliśmy do szpitala rozpoznanie Żółtaczka ,ale taka ,że był aż pomarańczowy oraz hipotermia 33'C! To że mały miał problem z jedzeniem ulewał waga wynosiła 1,5kg. Przez tydzień przepłakałam każdą chwile ,ale udało się mały wygrał i teraz nie jest już taki mały bo ma 86cm wzrostu i 10,5kg. Jednak nigdy nie zapomnę jak straszny był dla mnie poród. Bo niestety jak to ładnie mi stwierdzili ,że nie mogę dostać znieczulenia bo za późno...A i zapomniałam dodać teraz ma już 17i pół miesiąca i jest moim oczkiem w głowie :-D
No ,a teraz też ważę niewiele bo niecałe 40kg przy wzroście 165cm ,ale kwestia przemiany materii od zawsze jestem chuda.
AAA i zaraz jakieś zdjęcia wklepie :-D

Bidulko to sie nacierpiałaś a ja myślałam że moja siostra cierpiała a rodziła ponad 20 godzin też była taka szczupła jak ja po 1 dziecku przytyła 14 kg :):) Ja gdzieś obliczyłam ze powinnam przytyc od 8 do 15 kg .... a tak na marginesie to spotakałam sie wczoraj z moja siostrunia starsza tzn 11 lat róźnicy sporo nie ukrywam :( i opowiadałam mi bo ona jest pielegniarka i musiała iść na studia no i ma praktyki niestety w hospicjum i mówiła mi ze na dziendobry była przy dziecku które zmarło mówiła ze to jest straszne ze nie mozna takiemu dziecku pomóc.....
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry