reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ROCZEK - przygotowania do imprezki

Kubulek to sam żywioł - wygladał jak na solenizanto przystło radośnie i uroczo, a mnie strasznie się podoba jak dzieciaki wychodza z tych piłek z naelektryzowanymi włoskami.
 
reklama
piłeczki kupiliśmy prosto od producenta, wyszło 500sztuk, choć korciłoby żeby więcej, no ale 182 zł z przesyłką za te 500 daliśmy no to wystarczy już. Jak któaś by chciała namiar to chętnie podam, naprawdę wyszukiwałam długo i znalazłam raczej najtańsze (a jakość b. dobra nie są twardde, średnica 7 cm) Mamy 1/1 metr kojec to te 500 jest akurat mniej by nie zdało egzaminu, więcej i owszem :blink:. My trzymamy na stałe w rozłożonym kojcu- na szczęście mamy na tyle miejsca, a potem to do wora i za szafę:blink:, a latem możę u babci na ogród do basenu dmuchanego? COś się wymyśli:-)

Tak Kajenko Kuba właściwie na buzi ma tak cały czas, czasem smaruję mu maściami ale są to sterydy więc ograniczam bardzo. Mamy w domu kota i psa więc to nieuniknione ale też od jedzenia jak CI pisałąm nie przestrzegam restrykcyjnie diety. Znajdę gdzieś zdjęcie jak miał tydzień jaki był wysypany, bo durnie w szpitalu kazali mi jeść twarożek itp nabiały a potem dopiero się dowiedziałam że nie wolno, że takie produkty trzeba wprowadzić po kilku tygodniach- ale karmienie piersią promują a jak widać niewiele o nim wiedzą, a mały tak przeraźliwie płakał i nikt nie wiedział w szpitalu co mu jest, a to już była alergia.
 
To ja poprosze o namiary na pileczki:tak:

A co do szpitala- w Matce Polce w Lodzi bylo to samo- dawali twarozek, kakao, maslo, pomidory itp. Na moje pytanie, czy to nam wolno jesc i czy dzieciom nie zaszkodzi polozna powiedziala, ze... albo zaszkodzi, albo nie:no: Mleko i pomidory sobie odpuscilam, ale jadlam maslo, jogurty, bulki i juz w szpitalu Paula miala duze klopoty z brzuszkiem- wzdecia, bol brzuszka, spienione kupki. Juz w 4 dobie zycia dostala Espumisan!. Jakos nikt nie skojarzyl, ze ten bol brzuszka to alergia. Dla wszystkich to byl "niedojrzaly uklad pokarmowy" i kolki. Po powrocie do domu staralam sie przestrzegac diety, ale calkowicie nie zrezygnowalam z produktow mlecznych (wtedy nawet nie wiedzialam, ze mleko jest w tak wielu rzeczach) i pierwszy miesiac spedzila praktycznie na moich rekach, bo caly czas plakala. W 3 tyg. zycia Paula dostala wysypki- najpierw na calym ciele a pozniej na buzi. I wtedy 'bylismy w domu'.
A uzywalas masci Elidel? Niby jest od drugiego roku zycia, ale ostatnio nasza alergolog mowila, ze maja zmienic na pol roku. Paula pierwszy raz miala nia smarowana buzie w 2 miesiacu i po dwoch smarowaniach wszystko zniknelo.

Ale to wszystko chyba troche nie na temat...:blink:
 
My juz po imprezce urodzinowej. Byl tort ciasto kawa. Bawilismy sie w ta zabawe po co Kubus wyciagnie raczke: zlapal rozaniec:-p ( ale ja to traktuje tylko jak zabawe) potem wcale nie chcial go oddac:szok::-D, a po imprezce Kuba zostal obciety maszynka prawie na lyso wykapany i poszedl spac. ;-)
 
Iwonka, strasznie uśmiałam się z tego różańca :-D Pewnie, ze to tylko zabawa, szczególnie dla dorosłych, a dzieci jak dorosną, będą mogły się pośmiać jak im o tym opowiemy. Chrześnica mojego męża chwyciła kieliszek a zaraz potem różaniec :-D

My też juz po imprezie. Zrobiliśmy dzisiaj, bo urodziny wypadają jutro w poniedziałek. Agatka świetnie się bawiła. Z prezentów dostała stolik edukacyjny, wielkiego misia, extra kombinezon na zimę, z którego ja sie najbardziej cieszyłam, od nas tą zabawke co wczesniej Wam pokazywała (motylka na biegunach) i kase. Ta wspaniała zabawka od nas zepsuła się po godzinie :wściekła/y:, nie wiem jak to mozliwe, bo wygląda na strasznie porządną i wytrzymałą, wiec myśle, ze trafił nam się wadliwy model.Musimy we wtorek iść i ją zareklamować. Impreza była mała, bo większość rodziny jest w Polsce i nie mogli przylecieć :(
Agatka jadła torta i wyglądała po jego zjedzeniu sama jak jeden wielki tort, swietnie się bawiła przy tym. Pozniej wkleję zdjęcia z całej imprezki.
Aha wybrała ksiązeczkę, a pozniej sięgnęła po pieniążki :-). Moze zrobi kariere naukową i dostanie np Nobla ;-)
To tyle, idę spać, bo wszyscy już padli a ja jeszcze siedzę i zaraz zasnę przy komputerze. Dobranoc
 
Iwonko Kubuś to mały debesciak ... i jakos nie umiem sobie wyobrazic ze Niego atki "diabełek" ;-) - przecież wybrał różaniec :-D.. ten spokój na jego buzince :happy: .. a tak poważnie to super zdjęcia ... a jakie pomocnice w dmuchaniu swieczki :tak:;-) ... tort ... MNIAM!! Gratulacje dla mamy ... zdolna kobieta ... torcik wyglada przesmacznie :tak:
 
MONIQA dziekuje :-). Uwiez mi nie jestes pierwsza osoba ktora nabiera sie na Kubusia "anielska" minke:tak:. Wiele osob mowi ze to takie grzeczne dziecko. Nie powiem ze jest straszny lobuz bo bym sklamala, ale naprawde nieraz potrafi "rozki" pokazac;-)
 
reklama
na sam widok tego tortu,aż nabrałam ochoty na coś słodkiego:tak:śliczny jest i podpisuje się pod słowami Moniki "... zdolna kobieta ..."
 
Do góry