asiuleks
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Lipiec 2005
- Postów
- 2 631
Lezelismy w Szczecinie. Na sali bylo 8 maluchow i wszystkie byly karmione dozylnie bo byly zaraz po porodzie a pielegniarki telewizje sobie ogladaly. Wpuszczac nie chcialy a jak juz to z wielka laska. Bylo kilka wporzadku ale niektore - szkoda gadac.Bylismy tam dwa tygodnie to troszke widzialam - maluszek darl sie 20 minut a zadna nie przyszla zobaczyc co mu jest..Taki malutki chlopczyk lezal w inkubatorku - wazyl 80 dag - a one zapomnialy go nakarmic - i po godzinie mowi jedna do drugiej czy go karmila - a ona ze nie bo zapomniala - a w koncu takie maluszki musza dostawac jedzonko zeby nabrac sily i wrocic do rodzicow. Przeciez kazdy z nas czeka na maluszka .
a co do karmienia przez sade - w szpitalu to moze i dobre - gorzej w domku - jak taki maluch nie nauczy sie jesc to w domu jest ciezko go nakarmic.Ja z Kubusiem siedzialam po 1.5 godziny i wypijal tylko 20 ml gdzie powinien zjadac 60!!( Kamil bez problemu wciagal 60) Siedzialam i plakalm bo byl taki malutki i chudziutki - balam sie ze go zaglodze!Ale teraz je tyle co Kamilek - po 150 - 180 co trzy godzinki. A wasze malenstwa tez takie niejadki czy glodomorki?
a co do karmienia przez sade - w szpitalu to moze i dobre - gorzej w domku - jak taki maluch nie nauczy sie jesc to w domu jest ciezko go nakarmic.Ja z Kubusiem siedzialam po 1.5 godziny i wypijal tylko 20 ml gdzie powinien zjadac 60!!( Kamil bez problemu wciagal 60) Siedzialam i plakalm bo byl taki malutki i chudziutki - balam sie ze go zaglodze!Ale teraz je tyle co Kamilek - po 150 - 180 co trzy godzinki. A wasze malenstwa tez takie niejadki czy glodomorki?