reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

rehabilitacja metodą Vojty

Witam wszystkie mamusie biednych dzieciaczków rehabilitowanych metoda Vojty. Ja też mam niestety bardzo niemiłe doświadczenia z tej metody. Mój syn ma obecnie 4 lata. Do pierwszego roku życia był rehabilitowany. Tyle ile wtedy łez wylałam patrzac na jego cierpnie to szkoda gadać. Jest to metoda może i skuteczna ale psychicznie wykańczająca rodziców ( mnie wykończyła). Ćwiczenia mi nie wychodziły, dziecko się darło, ja darłam się po mężu... szkoda gadać. Zrezygnowałam z tej metody kiedy Mateuszek miał ok. 9-10 miesiecy i był już dosyć silnym dzieckiem. Powód - powrót z rehabilitacji, wieczorna kapiel dziecka a dziecko w miejscach ucisku całe sine. Powiedziałam panu rehabilitantowi i pokazałam mu jak załatwił mi dzieciaka i powiedziałam, że nie zgadzam się na tę metodę. Po wymianie zdań przesłał mnie do kolegi, który rehabilitował dzieci metodą Bobatha. I tu nastąpiła cudna przemiana. Wszakże tą metodą ćwiczyliśmy już potem bardzo krótko, ale różnica bez porównania. Mój synek się już tak nie darł w trakcie ćwiczeń i ja byłam spokojniejsza bo ćwiczenia te są całkowice inne od metody Vojty. Jesli więc macie tylko możliwość zmiany na tę metodę to zróbcie to. Myśle, że neurolog powinien bez problemu zaakceptować takie zmiany bo metoda ta jest również bardzo skuteczna. Mój Mati dzisiaj biega jak szalony.​
 
reklama
Witam wszystkie mamy i tatów,którzy ćwiczą ze swojmi bobaskami metoda Vojty.Mam synka,dziś właśnie skończył cztery miesiace.Od pierwszego miesiaca lekarz pediatra powiedział,że dziecko ma obniżone napięcie mięśniowe i zalecił kontrole neurologiczną.Byliśmy z mężem u nerologa-prywatnie bo na skierowanie trzeba było czekac 1,5 miesiąca,ale pani doktor powiedział, że na razie nie widzi obniżonego napiecia mięsniowego i kazał przyjechać na kntrole jak dziecko skończy trzy miesiące.U Tomka zauważyłam takie objawy jak: na poczatku nie zaciskła piąstek wogóle,a potem zaciskła bardzo mocno i strasznie zaczął się odginąć w tył,jakby w banana, prężył się,na brzuszku główke trzymał bardzo ładnie,ale za bardzo ja odchylał ja do tyłu,mało spał w dzień,płakał bez rzadnej przyczyny.Zaznaczam,że ciąża była prowadzona prawidłowo,ale troche długo rodziłam i to w zielonych wodach.Tomek dostał w skali Apgara 10 punktów.Na kontrole z synkiem wybrałam sie jak skonczył tzry miesiace i zlecono mi rehabilitacje metoda Bobata.Jeździłam trzy razy w tygodniu,ale również miałam rehabilitantkę,która pokazał nam ćwiczenia metoda Vojty.Bobatem ćwiczyłam synka dwa tygodnie bo to była tak zwykła pielegnacja,a metoda Vojty już dwa tygodnie i widze poprawe:-).Synek się nie pręży,mniej odchyla główke w tył i podpiera sie już na przedramionach jak leży na brzuszku.Jest poprostu lepiej i to chyba po tych ćwiczeniach metoda Vojty.Ćwiczenia są ciężkie bo wykonuje się je cztery,trzy razy dziennie i są męczące dla dziecka jak i rodziców.Chętnie podziele sie informacjami z rodzicami ,którzy rehabilitują swoje dzieci tą metodą.Jakie widzą zmiany w swojim dziecku.Czekam na wiadomości:-)
 
Ostatnia edycja:
Pyza ma zaczac rehabilitacje od srody metoda Vojty z powodu napiecia miesniowego prawej strony i az sie boje po tym co Wy piszecie co nas czeka.
Ale musimy to przezyc i wtedy dam znac jak nam poszlo
 
Witam, Bardzo dawno nic nie pisałam.
Moja misa ma już prawie 8 miesięcy,do lutego ćwiczyłam metodą Vojty ale było to dla mnie strasznie ciężkie, nie byłam w stanie wykonywać ćwiczeń,zdecydowałam się na zmianę.Byłam na konsultacjach u innego neurologa i powiedział,że możemy ćwiczyć bobatha i tak też zrobiłam. Misia nie płakała przy tych ćwiczeniach,pani rehabilitantka przychodziła dwa razy w tygodniu, a w tej chwili już tylko raz na dwa tygodnie- sama tak zdecydowałam -po tym jak lekarz powiedział,że już nie musimy ćwiczyc,że jest bardzo,ale trzeba zwrócić jeszcze uwagę przy pionizacji-więc zdecydowaliśmy razem z mężem,że rehabilitantka będzie przychodzić raz na dwa tygodnie-ćieszę się ze jest wszystko dobrze.
Pozdrawiam :-)
 
MISIA - Twoje dzieciatko jest kolejnym dowodem na to, ze warto cwiczyc, ze wszystko moze skonczyc sie dobrze! Zycze Wam wiecej sukcesow no i zdrowka oczywiscie!! Dla naszych dzieciaczkow jest ono najwazniejsze! Napisz koniecznie kiedy zacznie nabijac sobie guzy...
 
Hej :) To ja też się pochwalę, jakiś czas temu lekarz powiedział, że mój Dawid ma wzmożone napięcie mięśniowe, więc ćwiczyliśmy metodą Vojty, po miesiącu miałą być kontrola. Ćwiczyłam codziennie tak jak rehabilitant zalecił, już później Dawid prawie nie płakał. Po miesiącu pojechaliśmy na kontrolę, lekarz był bardzo zaskoczony, że synek ładnie się podnosi na rączkach, że sie obraca itd, itp. a wedłóg nich nie powinien, ale jeszcze powiedziały, że ma zaciśnięte piąstki, więc dostaliśmy kolejny zestaw ćwiczeń, przyznam się szczeże, że marnie mi te ćwiczenia szły i często se odpuszczałam, na kolejnej wizycie po miesiącu usłyszałam słowa " Zabierajcie synka stąd, on umie więcej niż powinien" roześmialiśmy się, ale wiedzieliśmy, że bedzie odbrze, teraz sam wstaje na nogi, ładnie siedzi, siada sam z brzuszka, udało mu się kilka razy z plecków, zaczyna raczkować, silny z niego chłopak, lekarka tylko sprawdziła czy prawidłowo raczkuje i dała zakaz stawania na nóżki do 8 miesiąca, troszkę to trudne jak sobie leży w łóżeczku i stoi.
Zastanawiam się czy miał on napięcie mięśniowe czy po prostu potrzebował czasu :) Pozdrawiam serdecznie i życzę powodznie mamusiom i maluchom :)
 
Witam. Rehabilitacja metodą Vojty - 13 lat temu - spowodowała, że mój wnuk dzisiaj samodzielnie funkcjonuje, chodzi, widzi .... . Jednak trzeba być konsekwentnym i przyłożyć się do tych ćwiczeń. Jeśli masz zamiar poćwiczyć z dzieckiem troszkę, to nie warto zaczynać. Trzeba poprostu się zawziąć. Ćwiczenia są bardzo nieprzyjemne, ale wykonywane odpowiednio dają wspaniałe rezultaty. Mój wnuk rehabilitowany był tą metodą, bo dr neurolog Lucyna Matkowska zdiagnozowała u niego niewykształcenie ciała modzelowatego w mózgu. Od 1 miesiąca do 16 miesiąca był rehabilitowany przez cudowną PANIĄ ZOFIĘ RUDNICKĄ na warszawskim Ursynowie. Dzisiaj jak przypomnę sobie te ćwiczenia, to dumna jestem,że wtedy się nie poddaliśmy i robilismy je nawet 4 razy dziennie. Opłacało się !!!!!!!!
 
Tez rehabilituję córkę met Vojty, na popczątku poprawa była piorunująca, ale teraz jakoś wolniej idzie. Myślałam tez o Bobath ale narazie cięzko u nas z rehabilitantem od Bobath. A co myślicie o basenie dla niemowlaków z napięciem mięśniowym-zastanawiam się czy to nie jest dobre rozwiązanie??? Może któraś z Was próbowała?
 
reklama
Do góry