Antylkopka ;-) gdyby nie fakt że moja Pulcherina tak się darła i wyjście z nią z domu było dla mnie niemożliwe to też wolałabym Bobath Baby
i nie mogę sobie wyobrazić ze masz pacjentów ktorych rodzice w domu nie ćwiczą Bobathem bo wg mnie to raczej zabawa przy ćwiczeniach Vojty :-) przeciez tu sama pielęgnacja to juz ćwiczenie :-) ja się wałkowałam z młodym, skakaliśmy na piłce... w sumie jak się napatrzyłam co z nim wyprawia pani Beatka to podpytałam i sama próbowałam :-)
no ale też spotkałam się z rodzicami którzy zostawiałi dziecko na rehabilitację i po godzinie je...odbierali :-(
teraz mieszkam w takim punkcie miasta że na Vojtę i na Bobath mam po 5 minut drogi i zastanawiałam się czy nie rehabilitować się dwutorowo ale doszłam do wniosku, że nie będę zajmować miejsca innemu dzieciaczkowi :-) póki Monika robi postępy przy Vojcie to nie ma powodu do paniki :-)
i nie mogę sobie wyobrazić ze masz pacjentów ktorych rodzice w domu nie ćwiczą Bobathem bo wg mnie to raczej zabawa przy ćwiczeniach Vojty :-) przeciez tu sama pielęgnacja to juz ćwiczenie :-) ja się wałkowałam z młodym, skakaliśmy na piłce... w sumie jak się napatrzyłam co z nim wyprawia pani Beatka to podpytałam i sama próbowałam :-)
no ale też spotkałam się z rodzicami którzy zostawiałi dziecko na rehabilitację i po godzinie je...odbierali :-(
teraz mieszkam w takim punkcie miasta że na Vojtę i na Bobath mam po 5 minut drogi i zastanawiałam się czy nie rehabilitować się dwutorowo ale doszłam do wniosku, że nie będę zajmować miejsca innemu dzieciaczkowi :-) póki Monika robi postępy przy Vojcie to nie ma powodu do paniki :-)