reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

RATUUUNKUU!!!Jak rzucić palenie??!!

Świetnie sobie poradziłaś!!!!
Powiem Wam tak dziewczyny, w pierwszej ciązy paliłam, przed zajściem w drugą rzuciłam i nie paliłam ponad rok!!! Dziewczyny to nie jest takie proste. Dziś mam wszelkie prawo sądzić że jestem w ciąży ( jeszcze nie wiem na 100 %), mimo że wiem co to za świństwo itd. palę jak komin!!!! Aż boję się myśleć jak to będzie jeśli się okaże że to faktycznie ciąża...
Kiedyś rzucenie było o wiele prostsze bo krótko paliłam, dziś to co innego...
 
reklama
Paliłam w pierwszej ciąży, co prawda ograniczyłam nieco, ale paliłam...
Tak samo jest teraz...
Czuję się z tym źle, ale za czorta nie mam silnej woli i nie wiem, czy mam przekonanie w 100%, że chcę rzucić :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Wiem, że źle robię, ale to silniejsze ode mnie.
W takich chwilach myślę sobie, po co w ogóle zaczynałam.
Czysta głupota lat młodzieńczych, w moim przypadku :crazy:
 
Hey Kochana!Kup sobie kilogram marchewek i zamiast papieroska jedz marchewke. Od tego nie przytyjesz;) poza tym sama świadomość tego, że masz w domu dziecko (MAMCIA PAULINKI) już powinna Ci pomóc w rzucaniu tego wstrętnego nałogu! Pomyśl sobie jak bardzo jej szkodzisz nawet jeśli nie palisz przy niej... Ile raz mówiłaś jej "poczekaj Paulinko tylko skończe palić..."?? A dziecko czuje sie wtedy mniej ważne niz papieros... Taki sie trochę wymądrzam, bo zanm to z autopsji..
Ja trzymam za Ciebie kciuki i wierze, ze wraz z nadchodzącą wiosną coś nadejdzie Twoje przyjemniejsze życie bez nałogu...
 
Mnie pomogło jedno zdanie kolezanki, która nie pali :"Pomyśl co czuje Twój syn gdy się do Ciebie przytula.". I teraz palę góra dwa papierosy dziennie i to jeszcze w pracy, w domu jak mój Ry pali to czasem wezmę "macha" od niego, ale też nie zawsze. Poza tym pomogła choroba, złapało mnie zapalenie gardła i czułam zapach papierosów to mnie dźwigało... Ale tej ostatniej metody nei polecam :-)
 
Hej dziewczyny!
Robię postępy(jeżeli można to tak nazwać:sorry2:)
nie palę w domu tylko wychodzę na balkon,a że pogoda nie dopisuje więc automatycznie palę mniej.
Może to niewielki powód do dumy ale dla kogoś kto wypala ponad calą-półtora paczki to już coś:tak:
 
ja też niestety popalam choć mam przy tym okropne wyrzuty, ale to jest tak jak pisały dziewczyny wcześniej nie da się rzucić chociaż ma się świadomość że to zabija. z 20 wypalam teraz 3-4 ale to i tak za dużo
kto nie miał do czynienia z nałogiem to nas niestety nie zrozumie:zawstydzona/y:
 
Cześć Dziewczynki,
ja też jestem w ciąży - około szóstego tygodnia. Ograniczyłam palenie z 20tu do 1-2 papierosów dziennie. Mam tylko taki problem, że w chwili obecnej wspomagam się tabletkami do ssania Niquitin 4 mg. "Zjadam" ich dziennie ok 3 - 5 sztuk. Nie jestem w stanie poradzić sobie z paleniem sama - palę nałogowo od 10 lat. I sama nie wiem, co tu zrobić. I nie wiem też już sama co jest gorsze - czy te tabletki - czy palenie. Ciągle się nad tym zastanawiam i ciągle mam wyrzuty sumienia.
O tabletkach powiedziałam swojej ginekolog i ona nie powiedziała mi, że absolutnie nie mogę ich używać, powiedziała tylko: "a po co ty będziesz kasę na to wywalać? Sama rzuć."
I sama już nie wiem, co o tym myśleć i co zrobić - przede wszystkim :-(
Może Wy macie jakąś wiedzę na ten temat?
Pozdrawiam Was serdecznie
 
k_leo, tabletki są o tyle "lepsze" od papierosa, że tam jest tylko nikotyna a w papierosie jest dużo innego świństwa. Z dwojga złego chyba lepsza tabletka...Myślę że z czasem ograniczysz i te tabletki. Pozdrawiam:-)
 
hej dziewczynki,
nie ma tak na prawde zlotego srodka na niepalenie.Polecam ograniczenie przebywania w miejscach gdzie pala i bezwzgledny zakaz palenia w domu.Moj maz nie pali i zabilby mnie gdyby zobaczyl,tak z reszta bylo i przed ciaza.No i polecam tez lekture jak palenie szkodzi dziecku---czytajcie tego bardzo baardzo duzo,na moja psychike wplynelo choc daej jest ciezko.Trzymam kciuki!!!
 
reklama
Ja Malgos rozumiem Was doskonale, bo w pierwszej ciąży też nie postarałam sie tak do końca i popalałam do 5 miesiąca, 2, 3 dziennie ale paliłam, mój synek urodził sie ważąc 2,600 i powodem tego przypuszczam były cygarki,miał tez wykrytą przy porodzie wadę serca, na szczescie dziurka sie zarasta i nie bedzie miał operacji ale strach był a ja przy ty, czułam sie winna ze to ja właśnie mogłam mu zaszkodzić, dlatego też teraz postanowiłam ze nie mogę popełnić tego samego blędu i narażac dzidziusia, dlatego zaczęłam z tym walczyć zaraz po zrobieniu testu i chociaż na początku było ciężko byłam bardzo z siebie dumna i udało sie. Dziewczyny uwierzcie w siebie i pomyślcie jak bedziecie sie czuc jesli okaże sie ze wasze maleństwo nie urodzi sie do końca zdrowe?
 
Do góry