reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ratunku, co robić!? czyli choroby, lekarstwa, alergie, ulewanka, nietypowe kupki itd.

reklama
mrsmoon przede wszystkim disnemaar, nasivin soft i udrażniaj fridą lub jakims innym aspiratorem...są jeszcze kuleczki homeopatyczne KALIUM SULFURICUM 9CH
 
Misia dzięki, disnemar i fridę stosujemy od 3 dni, ale w nocy się pogorszyło. Dziwne jest, że jej nie leci nic z noska, rano świszczała, teraz troszkę charczało jej przy oddychaniu. I po zakropleniu disnemarem też nic nie ściągam fridą...normalnie teraz zjadła i poszła spać, mam wrażenie, że troszkę ma głos zmieniony.
Oprócz tego lekarka kazała nam zapuszczać 3x1 kroplę Dicortineffu do każdej dziurki, wczoraj dostała nurofen na noc
aha-a te kuleczki to jak dajesz Malwince? ile i w czym rozpuszczasz?
 
mrsmoon - ja maluchom daję maść majerankową pod nosek - i bardzo dobrze przepycha (co prawda często nadal troszkę świszczy, czasem się wylewa, ale przetyka dobrze )
a... druga rzecz, która moim pomaga, to położenie blisko główki posiekanego czosnku (ja wkładam w taki woreczek szmaciany - by nie zjedli... ). to ma 2 działania - po pierwsze pomaga przetkać nos a po drugie czosnek działa "bakteriostatycznie" - czyli nie pozwala się bakteriom rozmnażać (tak przynajmniej słyszałam)
 
Mrsmoon - wiesz, mi też się wydawało, że Antek ma katar, bo "charczał" szczególnie w nocy... choć nigdy nie miał żadnego wypływu z noska a i fridą nic nie udawało mi się wyciągnąć.. W końcu po kilku dniach poszłam do pediatry, który po dokładnym zbadaniu małego orzekł, że nie ma wcale kataru, ani żadnego śladu infekcji, a to charczenie prawdopodobnie wynika z cofania się mleka do noska, co ponoć się zdarza.. :/ Nie twierdzę, że u Ciebie jest tak samo, ale weź to pod uwagę :)
 
reklama
pamiętam, że u Ninki sprawdzała się maść majerankowa pod nosek, jak pojawiał się kaszel to maść Pulmex Baby na klatkę piersiową i delikatne opukiwanie plecków, żeby łatwiej wydzielina schodziła, a jak był mocno zatkany nosek to dosłownie 1-2 kropelki Olbas Oil na tetrę czy kołderkę na noc; u nas te zabiegi + odpowiednia dieta (jak już jadła coś poza moim pokarmem) przynosiły efekty, nigdy nie musieliśmy wkraczać z antybiotykiem; u Leosia nie musiałam dotąd się tym martwić (i niech tak zostanie);
 
Do góry