reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ratunku, co robić!? czyli choroby, lekarstwa, alergie, ulewanka, nietypowe kupki itd.

mysia - u nas tez jest male zaczerwienienie ale nie staram sie tego nie zamoczyc...bo dlaczego? tez mnie denerwuje ta kropka ale pewnie niedlugo odpadnie :)
 
reklama
U nas powrót ciemieniuszki, już mam tego dość :-( Znowu kremik Musteli wkroczył do akcji. Poza tam mała ma alergie na coś co jem i za cholerkę nie mogę odkryć na co. Podejrzewam że ta ciemieniuszka ma też podłoże alergiczne. Nabiału nie jem już 2 tyg a krostki na policzkach i sucha skórka na ciałku dalej jest. Nawilżam jej skórę przy każdej zmianie pieluszki. W dzień jest ok, ale po nocy tarka na ciałku. W środę idę do dermatologa, może mi coś doradzi na ta nieładną skórę.
 
u nas też wciąż lekka ciemieniuszka. DO tego Marysi znów coś wychodzi na skórze. Wcześniej miała takie "skazowe" plamy i szorstką skórę na buźce. Odstawiłam białko na ponad tydzień i jej przeszło ale jak powróciłam do rzeczy białkowych to nie pojawiło się ponownie. A teraz, po 6 tygodniach od tamtego wróciła jej taka "tarka" na ciele, w kilku miejscach na brzuszku, nóżkach i rączce. Czy to może być skaza białkowa? Chyba nie skoro wcześniej zeszło pomimo picia mleka itp. A zatem azs? Kurcze, skąd się biorą takie cholerstwa? Znowu muszę z nią do lekarza iść...
 
przpusczam, że trudny jest poczatek kiedy trzeba się przyzwyczaić do pewnych nowych rzeczy... a potem wchodzi w krew. Mam oczywiście nadzieję, że to jednak żadna z tych rzeczy, ale objawy są chyba zbyt ewidentne...
 
Traschka my też walczymy z ciemieniuchą, na początku nie widziałam jej wcale ale jak pewnego dnia "pogrzebałam" Majce troche we włosach to byłam przerażona - ciemieniucha delikatna ale na ogromnej powierzchni.... troche wyczesałam ale i tak zostało tego cholerstwa mnóstwo no i wracało też na te "wyczyszczone" miejsca... teściowa dała mi Emolium na suchą skórę głowy i muszę Ci powiedzieć że podziałało świetnie, nie dość że zlikwidowało to co było to już się nie odnawia :) nakładałam na główkę po kąpieli, wmasowywałam i potem jeszcze szczotką przejeżdżałam żeby wygładzić zwichrowane kosmyki :)
 
reklama
Do góry