kat my też dostaliśmy Dicoflor na luźne i śluzowate kupki oraz Debridat (od tego kupki miały być gęściejsze) no i przeszliśmy na Bebilon Pepti i tak samo Mati wypychał butelkę jak tylko poczuł pierwszy raz to mleko, ale jak zgłodniał porządnie to zjadł i później jadł normalnie, musiał się poprostu przyzwyczaić do nowego smaku. Ale u nas po tym wszystkim nie było również poprawy więc dostaliśmy skierowanie na posiew moczu i okazało się, że Mati ma E.coli i wtedy dostał dodatkowo Bactrim i od tamtej pory kupki idealne. Mąż mój jest alergikiem i połowa mojej rodziny więc Mati też może nim być i tymi kupkami objawia się alergia u niego.
reklama
My robiliśmy badanie kału, ale na szczęście wszystko było w porządku. Więc na pewno u małej na tle pokarmowym te problemy.
Kuma my też próbowaliśmy przytrzymać małą z niejedzeniem mojego mleka, niestety nie chciała nadal butli. Tylko strasznie płakała i musiałam skapitulować.
Kuma my też próbowaliśmy przytrzymać małą z niejedzeniem mojego mleka, niestety nie chciała nadal butli. Tylko strasznie płakała i musiałam skapitulować.
Doris:-)
Moderatorka Mama super Czwórki :-)
tak po prostu wpuścić? a wszędzie piszą żeby zetrzeć z pleśniawek ten biały nalot... sama już nie wiem...
tak, ja tylko wpuszczalam i przeszło. Nie od razu ale po jakimś czasie
traschka
Mama Marysi
kat tulę, bo wiem jak się martwisz. Tyle, że u mnie problem totalnie odwrotny, mała nie chce jeść z piersi tylko z butli. Zastanawiałam się dlaczego ona taka marudna była w tym tygodniu i coraz bardziej dochodzę do wniosku, że to nie żaden skok rozwojowy tylko ona była ciągle głodna... dopiero jak zaczęłam dokarmiać butlą z moim odciągniętym mlekiem to zobaczyłam o ile więcej ona potrzebiwała jedzenia. Dziś wypiła przed snem PO karmieniu z obu piersi jeszcze 90ml z butelki. Laktacja nie bardzo chce ruszyć pomimo ciągłego i długiego odciągania. Jestem tym wszystkim zmęczona. Uwielbiam karmić i bardzo chcę, ale nie mogę głodzić dziecka. Co innego jak raz się nie naje a co innego jak jest stale głodna. Przynajmniej już wiem dlaczego tak słabo przybiera...
Myślę, że Nela za jakiś czas załapie butlę, każde dziecko w końcu uczy się picia z butelki. Jeśli masz więcej cierpliwości i siły to próbuj z butlą zanim podasz strzykawkę. Do powrotu do pracy masz jeszcze sporo czasu i mam nadzieję, że do tego momentu mała zechcę zaprzyjaźnić się z butelką. Ściskam!!!
Myślę, że Nela za jakiś czas załapie butlę, każde dziecko w końcu uczy się picia z butelki. Jeśli masz więcej cierpliwości i siły to próbuj z butlą zanim podasz strzykawkę. Do powrotu do pracy masz jeszcze sporo czasu i mam nadzieję, że do tego momentu mała zechcę zaprzyjaźnić się z butelką. Ściskam!!!
Bardzo dziękuję trasia za pocieszenie. Zawsze najpierw próbuję butelkę podać przez dobre kilka minut, najpierw Nela mieli w buźce na dziąsełkach smoka, a potem jak się już wkurzy, to wypycha jęzorkiem. Potem idzie w ruch strzykawka i dojada mm ok. 15-30 ml. Wydaje mi się, że też jest głodna po karmieniu piersią, ale nudzi się jej szybko picie ze strzykawki. Do piersi bardzo często ją dostawiam, w ciągu dnia co 1,5-2,0 godziny. A w nocy budzi się na jedzenie 3-4 razy, bo je wtedy tylko z piersi, bo mm jest be. Najgorsze jest rano, bo od 5.00 do 9.00 je co godzinę. Po prostu jestem bezsilna. Bardzo chciałabym żeby załapała butlę, ale na razie tylko zostało mi próbować. Zwłaszcza, że starszą córkę karmiłam 2,5 roku, więc wiem, że mogłabym. Może spowodowane to jest, że za szybko zaczęłam pracować? Niby w domu, ale widocznie gdzieś coś złego jest w mojej psychice i pewnie Nela pobiera to z mlekiem.
A u Ciebie może problem pojawił się, jak zaczęłaś pracować? Może organizm musi się przestawić na takie karmienie. Również za Was trzymam kciuki, żeby Marysia w końcu załapała i zaczęła najadać się.
A u Ciebie może problem pojawił się, jak zaczęłaś pracować? Może organizm musi się przestawić na takie karmienie. Również za Was trzymam kciuki, żeby Marysia w końcu załapała i zaczęła najadać się.
traschka
Mama Marysi
kat problem pojawił się kilka dnie wcześniej czyli kiedy zaczęłam się martwić tym, że wracam do pracy. Ja wiem, że karmienie jest w głowie, ale jak tu się nie stresować kiedy dziecko krzyczy z głodu? Ja estem ogólnie wyluzowana i nie martwię się na zapas jeśli chodzi o małą ale widzę, że mój stres to dramat dla karmienia. Dobrze, że wróciłam do pracy bo przynajmniej stać mnie będzie na mm. Cudnie.
reklama
mysia23
mama dwójeczki
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2006
- Postów
- 4 667
u nasz ślad po szczepieniu na gruźlicę jeszcze jest, niestety trochę czerwonawy ale nic z niego nie leci, denerwuje mnie to jak nie wiem,, bo staram sie nie moczyć tego, ale ileż można, pytałam o to pediatry na ostatnim szczepieniu i mówiła, ze to tak moze byc...już sama nie wiem, bo ona dla mnie autorytetem żadnym,
angel te zielonkawe kupki to może być efekt tego mleczka bebilon comfort. Odkąd zaczęłam podawać je Juli to też robi zielone kupcie, są rzadkie, ale ładnie raz dziennie się załatwia, bez żadnego problemu...A może powinnam sie martwić??
angel te zielonkawe kupki to może być efekt tego mleczka bebilon comfort. Odkąd zaczęłam podawać je Juli to też robi zielone kupcie, są rzadkie, ale ładnie raz dziennie się załatwia, bez żadnego problemu...A może powinnam sie martwić??
Podziel się: