reklama
Lucy współczuje przeżyć - jak moja miała anginę i trzydniówkę to tylko kurcze modliłam się żeby znów nie zwymiotowała po lekach.... po za tym nic nie chciała jeść... ech.... na pewno za parę dni będzie lepiej a później Piotrus zacznie nadrabiać zległości.
No fakt te wymioty spędzają sen z powiek....ja też kombinowałam jak koń pod góre żeby jedzenie pozostało w brzuszku....ale np od choroby już troszke mineło...Piotrek jest zdrowy a nadal je małe posiłki a kolacji zupełnie nam odmawia...w sumie jemu nie zaszkodzi ale troszke mnie martwi, że ostatni posiłek zjada o 17....No ale nic na siłe....i tak mi gęby nie chce otworzyć ;-)
Ja smectę w mleku przemycałam, działało;-)Jesteśmy po lekarzu.... Macie rację to nie wina rosołu spanikowałam bo pierwszy raz dałam Piotrkowi taki mieszany rosół z kurczaka i wołowiny Dzięki za otuchę!!! kochane jesteście
Dopadł nas "zasrany" wirus... Piotrek cały dzień robi zielone śluzowate kupki z takimi jakby ziarenkami drobnymi, na szczęście bez krwi. Dostaliśmy acidolac, gastrolit i smecta. Dramatem jest tylko to, że Piotrek za żadne skarby nie chce pić tych leków a o tym smecta to już w ogóle nie ma mowy. Jak mu go podałam to wszystko zwrócił :-( Koszmar, muszę coś wymyślić i mu go jakoś przemycić. Tak się raził, że nic nie chce jeść ani pić bo myśli, że to te leki Mówię Wam jeszcze takiej jazdy to ja nie miałam... dobrze, że Piotrka nic nie boli i że jest pogodny... A ja jestem wykończona, chyba dziś pójdę spać razem Piotrkiem.
Aaa bym zapomniała, lekarka powiedziała zero owoców, soków odstawić mleko i wszystko co mleczne i dawać 3-4 razy dziennie zupę (mięso i warzywa blenderem zmiksowane), kisiel, pieczywo wczorajsze.
.
izkab
matka wariatka
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2008
- Postów
- 943
Lucy - rozpieszczaj i się nie przejmuj tym
A my właśnie wrócilyśmy ze szczepienia, ciekawe jak nocka nam minie płaczu bylo niewiele, ale pewnie dlatego że tylko jedno kłucie bylo ... no i zostaliśmy uprzedzeni, że dzisiaj może być gorączka, a za tydzień coś jakby przeziębienie
A my właśnie wrócilyśmy ze szczepienia, ciekawe jak nocka nam minie płaczu bylo niewiele, ale pewnie dlatego że tylko jedno kłucie bylo ... no i zostaliśmy uprzedzeni, że dzisiaj może być gorączka, a za tydzień coś jakby przeziębienie
U nas od szczepienia nawet tydzien nie minął a juz młody załapał cos co się przekształciło w zapalenie oskrzeli....Pilnuj małej i oszczędz jej kontaktu z innymi...gorączki nie było ale miejsce może dosyc boleć więc dobrze posmarować altacetem....bardzo dobrze działa ;-)
izkab
matka wariatka
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2008
- Postów
- 943
Adiva - właśnie wiedzialam, ze czymś smarowałaś, ale nie pamiętałam czym sklerotyczka ze mnie, no ale mąż już pojechal po altacet, mimo że narazie nie ma śladu na szczepieniu... najgorsze, że Paula jest przeziębiona :-( pożyjemy zobaczymy...
reklama
Podziel się: