reklama
Mandarynka
Maj 2006, Kwiecień 2009
Heksa zgadzam się z Twoją wypowiedzią!
Ja też zawsze uwielbiałam dzieci (z wzajemnością) i uczę dzieci od 2 latek do 19 lat. Długo sie nie mogłam zdecydować na dziecko choć zawsze mówiłam, że chcę je kiedyś mieć. Zawsze chciałam jedno, maksymalnie dwoje. Jak byłam na porodówce to twierdziłam, że nigdy więcej dzieci :-)
Teraz jednak chcę drugie dziecko i oby było tak grzeczne jak moja Ania!
Stwiedziłam, że moja córeczka to naprawdę aniołek. Najgorsze były pierwsze 2,5 miesiąca, bo musiałam ją poznać, ale teraz jest bardzo dobrze.
Od urodzenia śpi bardzo łądnie w nocy - najpierw 5 godzin, a potem sobie stopniowo wydłużała. Teraz to jak zaśnie o 21-22 (tak ją kładę) to śpi do 7-8 bez ŻADNEJ przerwy na karmienie (jest tylko na cycku), a potem jeszcze często śpi dalej. Dzisiaj np. obudziła się o 6, bo zadzwonił budzik mojego męża. Nakarmiłam ją i od razu zasnęła i spałyśmy jeszcze do 9.
w dziń za to mało śpi 0,5h - 40 min, ale za to ostatnio regularnie co jakieś 2 lub 3 godziny. Na spacerkach zawsze śpi - zazwyczaj też tak krótko, ale dzisiaj spała 1,5h! Jest bardzo pogodna, dużo się uśmiecha, a płacze tylko gdy jest śpiąca, albo już za długo zostawię ją na macie i jej się znudzi. Nawet rzadko płacze, że jest głodna - zazwyczj muszę kontrolować to z zegarkiem, bo się sama nie upomni.
Na początku trzeba ją było dużo nosić i usypiać ją na rękach, ale teraz sama się zabawi - uwielbia kulać się na macie lub po prostu bawi się zabawkami.
Nie ma też jak na razie żadnych alergii, a to co jej podawałam jej smakowało.
Ja też zawsze uwielbiałam dzieci (z wzajemnością) i uczę dzieci od 2 latek do 19 lat. Długo sie nie mogłam zdecydować na dziecko choć zawsze mówiłam, że chcę je kiedyś mieć. Zawsze chciałam jedno, maksymalnie dwoje. Jak byłam na porodówce to twierdziłam, że nigdy więcej dzieci :-)
Teraz jednak chcę drugie dziecko i oby było tak grzeczne jak moja Ania!
Stwiedziłam, że moja córeczka to naprawdę aniołek. Najgorsze były pierwsze 2,5 miesiąca, bo musiałam ją poznać, ale teraz jest bardzo dobrze.
Od urodzenia śpi bardzo łądnie w nocy - najpierw 5 godzin, a potem sobie stopniowo wydłużała. Teraz to jak zaśnie o 21-22 (tak ją kładę) to śpi do 7-8 bez ŻADNEJ przerwy na karmienie (jest tylko na cycku), a potem jeszcze często śpi dalej. Dzisiaj np. obudziła się o 6, bo zadzwonił budzik mojego męża. Nakarmiłam ją i od razu zasnęła i spałyśmy jeszcze do 9.
w dziń za to mało śpi 0,5h - 40 min, ale za to ostatnio regularnie co jakieś 2 lub 3 godziny. Na spacerkach zawsze śpi - zazwyczaj też tak krótko, ale dzisiaj spała 1,5h! Jest bardzo pogodna, dużo się uśmiecha, a płacze tylko gdy jest śpiąca, albo już za długo zostawię ją na macie i jej się znudzi. Nawet rzadko płacze, że jest głodna - zazwyczj muszę kontrolować to z zegarkiem, bo się sama nie upomni.
Na początku trzeba ją było dużo nosić i usypiać ją na rękach, ale teraz sama się zabawi - uwielbia kulać się na macie lub po prostu bawi się zabawkami.
Nie ma też jak na razie żadnych alergii, a to co jej podawałam jej smakowało.
Mandarynka
Maj 2006, Kwiecień 2009
Kurcze sorry, że się tak rozpisałam!
Jedynie co mnie u Ani niepokoi i jest dość kłopotliwe, to to, że bardzo ulewa.
Jedynie co mnie u Ani niepokoi i jest dość kłopotliwe, to to, że bardzo ulewa.
Mandarynka super, że masz takie bezproblemowe dzieciątko!
My też nie mamy takiej ciężkiej przeprawy z Polcią (może z wyjątkiem alergii-zaostrzyły się jej objawy
...), dlatego wiem, że chcę mieć drugie dziecko, ale wolę trochę dłuższą przerwę. Tak jakos myslę, że starsze dziecko zajmie się dłużej sobą, zrozumie, że trzeba być trochę ciszej, bo jest dzidzuś, a taki 2-latek sam jest jeszcze maluszkiem, którym trzeba się non stop zajmować. Między mną, a moim bratem jest 5 lat różnicy i myślę, że tak jest fajnie.
My też nie mamy takiej ciężkiej przeprawy z Polcią (może z wyjątkiem alergii-zaostrzyły się jej objawy
aż mi sie głupio zrobiło. Wcale nie jestem taka heroina i nie mnie za co podziwac. Bardziej podziwiam Hekse że wytrzmuje z takimi teściami pod jednym dachem, czy Maxin że była tak dzielna jak mała była w szpitalu.
Co do "trudnego" dziecka to sie spodziewałam i nastawialm na raczej diabełka niż aniołka. Więc to mi nie przeszkadza. NIe wiem czemu nie nastawialam sie na alergie, może powinnam było by mi łatwiej. Przy drugim dziecku nie zrobię takeigo błędu - od razu wykluczę nabial i nie będzie się tak męczyło.
najbardziej mi przeszkadza ta monotonnia w jedzieniu i że nigdzie nie moge wyjsć zjesć do kanjpy - a swego czasu lubilismy z mężem zjeść dobrzez na mieście... Ale mam na to sposób. Powtarzam sobie że jeszcze 3-4 miesiace i bedę mogła jeść CO CHCĘ!!! Tyle wytrzymam - przecież to nie wiecznosc. A do tego wreszcie schudne. Chę ważyć 65 kg więc moze akurat te 8 kg zrzucę
Co do "trudnego" dziecka to sie spodziewałam i nastawialm na raczej diabełka niż aniołka. Więc to mi nie przeszkadza. NIe wiem czemu nie nastawialam sie na alergie, może powinnam było by mi łatwiej. Przy drugim dziecku nie zrobię takeigo błędu - od razu wykluczę nabial i nie będzie się tak męczyło.
najbardziej mi przeszkadza ta monotonnia w jedzieniu i że nigdzie nie moge wyjsć zjesć do kanjpy - a swego czasu lubilismy z mężem zjeść dobrzez na mieście... Ale mam na to sposób. Powtarzam sobie że jeszcze 3-4 miesiace i bedę mogła jeść CO CHCĘ!!! Tyle wytrzymam - przecież to nie wiecznosc. A do tego wreszcie schudne. Chę ważyć 65 kg więc moze akurat te 8 kg zrzucę
heksa
MAJOWA MAMA 06` Mamy lipcowe'08
Głuszku przy takiej diecie przez 3 m-ce to nie 8kg a 18kg lepiej uwazaj zebys nam całkiem nie zgineła.
co do knajpy to jak nie było Nati to jeszcze jak płaciłam ja to męza gdzies wyciągnęłam teraz on jezdzi do Wrocka i se tam wychodzi a ja podobnie tylko na domowym. a ostatnio to jadam jedn jogurt albo bułeczke dziennie ale waga i tak stoi.
A tescie przykro mi ale ich sie nie wybiera a gdybym mogła cofnac czas to
bym za maz nie wyszla choc Krzys znaczy dla mnie wszystko.
co do knajpy to jak nie było Nati to jeszcze jak płaciłam ja to męza gdzies wyciągnęłam teraz on jezdzi do Wrocka i se tam wychodzi a ja podobnie tylko na domowym. a ostatnio to jadam jedn jogurt albo bułeczke dziennie ale waga i tak stoi.
A tescie przykro mi ale ich sie nie wybiera a gdybym mogła cofnac czas to
bym za maz nie wyszla choc Krzys znaczy dla mnie wszystko.
MANDARYNKA CUDNY ANIOLEK,moja tez ulewala,ale od paru dni przestala tak jakby juz jej uklad pokarmowy do konca sie rozwina i jest dobrze.
Gluszek pewnie,ze dasz rad,a do wagi ktora pargniesz osiagnac na pewno dojdziesz.
Gluszek pewnie,ze dasz rad,a do wagi ktora pargniesz osiagnac na pewno dojdziesz.
Mandarynka, ale masz aniołka :-) moja też ulewa, czasami dość mocno niestety co jest dość problematyczne, szczególnie gdy "w gości" idziemy ;-)
głuszku, to już w sumie niedługo jak zjesz co tylko będziesz chciała
głuszku, to już w sumie niedługo jak zjesz co tylko będziesz chciała

reklama
no nie tak długo bo jak wrócę na pełny etat do roboty to nie dam rady tak nic nie jeść i mieć siłe pracować. Zreszta co ja bym jadła??? Musiałabym codziennie zabierac zarcie na cały dzień do pracy. Chyba ze jej skaza przejdzie - moze jak będzie miała 8 miesięcy to będe mogła juz jesć różne rzeczy - wtedy bym karmiła do roku a podczas wakacji odstawiała (taki miałam wczesniej plan)
Podziel się: