Niestety nie ma wiele inf na temat pustego pecherzyka ciazowego podczas 12 tyg, a tak bylo ze mna. W takim stadium sytuacja wyglada powazniej niz to sie moze wydawac, poniewaz w organizmie zmiany sa owiele wieksze. W Wielkiej Brytanii zazwyczaj w tym wlasnie czasie robi sie pierwsze badanie USG. W moim przypadku wszystko przebiegalo ksiazkowo, typowe objawy ciazy. Kwas foliowy zaczelam brac miesiac przed zajsciem. Pod koniec 3 miesiaca udalam sie na pierwsze badanie USG. Okazalo sie, ze dziecka nie widac. Nikt tak naprawde nie wyjasnil mi co sie dokladnie stalo. Uslyszalam suche fakty. ''mamy zla wiadomosc'', ''woreczek ma wielkosc okolo 8-10 tygodni'' (byc moze jest to spowodowane faktem, ze byl pusty i ciaza wygladala na wczesniejsza) '' dostanie pani tel, aby umowic sie na ponowna wizyte USG i pobranie krwi'' i jeszcze gdyby zaczela pani krwawic prosze dzwonic....
Takze niewiele sie dowiedzialam, dopiero po wnikliwych poszukiwaniach udalo sie znalezc inf na temat mojego stanu w internecie, co sie pozniej potwierdzilo w szpitalu.
Scan mialam na poczatku tyg, a pod koniec planowalam leciec do Polski, co mi stanowczo odradzono, sugerujac, ze cisnienie moze spowodowac silniejsze krwawienie i bole.
Dwa dni po USG zaczelam miec pierwsze objawy poronienia. W kolejnym dniu wystapila sladowa ilosc krwi, zadnych boli. Nawet podczas miesiaczki, ktora trwa u mnie zazwyczaj gora 3 dni nie odczuwam zadnych skurczy badz mdlosci. Wydawalo mi sie, ze i tym razem bedzie lekko., ze jakos to naturalnie przejde, a lot zaryzykuje, bo co to jest 1,5h?
W piatek, dwa dni przed lotem zaczely sie objawiac skurcze, najpierw co kilkanascie minut, potem co kilka, w dolnej czesci podbrzusza oraz plecow. Po jakims czasie czestotliwosc skurczy sie nasilila. Bol stawal sie coraz mocniejszy. Byl tak silny, ze nie bylam w stanie podniesc sie z podlogi i zadzwonic na pogotowie, na szczescie sytacja miala miejsce w pracy, wiec moglam liczyc na pomoc drugiej osoby.
( nie chce nikogo straszyc, tylko ostrzec, aby byc ostroznym) pamietajcie, ze kazdy moze reagowac inaczej
Zaczelam intensywnie krwawic. Przed wejsciem do samochodu, dalam rade jeszcze zmienic wkladke, poniewaz poprzednia byla przesiaknieta krwia. Przed samym szpitalem gdy tylko wyszlam z samochodu dostalam krwotoku. W ciagu kilku sek spodnie i cala reszta byly przesiakniete krwia. Przelezalam okolo 5 godz, skurcze byly tak silne, ze mnie doslownie wykrzywialo, ale tak to niestety dziala, cialo w ten sposob wypychalo to co mialo byc usuniete. Za kazdym razem kiedy wstawalam krew lala sie jak z wiadra, wiec lekarze postanowili poddac mnie zabiegowi, gdyz stracilam zbyt wiele krwi. Zabieg trwa krotko, zato czas oczekiwaa az kilka godz. Powiem szczerze, ze sam Quentin Tarantino zawstydzil by sie widzac taka ilosc krwi.
Nie chce nawet myslec, co by sie stalo gdyby poronienie nastapilo podczas lotu.
Nigdy bym nie przypuszczala, ze mozna tak intensywnie krwawic, dlatego tak bardzo wazne jest aby byc swiadomym, ze 12 tydz to nie przelewki.
Radze kazdej kobiecie, ktora po raz pierwszy zachodzi w ciaze, a w szczegolnosci w Wielkiej Brytanii, aby nalegaly na pierwsze badanie USG przynajmniej w 7,8 tyg. Warto isc prywatnie i zaplacic za piewszy scan niz potem sie rozczarowac i meczyc jak to bylo w moim przypadku. Zadawajcie jak najwiecej pytan, nie dajscie sie splawiac bez odpowiedzi.
Badzcie dobrej mysli, trzeba wierzyc, ze nic nie dzieje sie bez powodu i na wszystko przychodzi odpowiedni czas. Na szczescie ten przypadek zdaza sie podczas pierwszej ciazy, wiec jest duza nadzieja, ze druga przebiegnie bez powiklan