Przepraszam dziewczynki ze sie wtrynie w Waszą rozmowę dla przyszłych mamuś, ale tak czytam i czytam i oczom nie wierze, więc postanowiłam napisać małe sprostowanie;-)
Na początek zgadzam się że każda z nas jest inna i ma inne pojęcie bólu, ale tak samo przy porodzie sn jak i przy cc. Wybór nalezy do rodzącej i fajnie że w naszym Bielsku taki wybór jest
dorcia jaka oponka w razie dodakowych kg? jestem 7 mc po cc, w ciąży przytyłam dużo bo aż 27 kg
teraz zostało mi do zrzucenia jeszcze 6 kg i żadnej oponki w miejscu blizny nie widzę, rana się goi i powoli zmienia się z różowej w białą
Co do dochodzenia do siebie zależy od kobiety, ja nie rodziłam sn więc nie mam porównania ale po cc czułam się dobrze - po 1,5 miesiąca nie czułam już bólu, najgorszy był tylko 1 tydzień póki nie ściąnięto mi szwów
później już tylko lekkie ciągnięcie przy wysiłku;-)
iwon jak sama napisałaś procedura po cc w każdym szpitalu jest inna. W eskulapie wstaje sie wcześniej bo dostajesz znieczulenie takie jak do sn tyle że w większej dawce i poprostu nie czujesz nic od pasa w dół tylko lekkie szarpanie przy wyciąganiu dzidzi i jestes w pełni świadoma co się dzieje na sali
a w szpitalu nie wiem czy nie stosują znieczulenia ogólnego.
Ja urodziłam Emilkę o 15.40 (po nieudanej prowokacji oxy) a przed 22 poszłam z pielęgniarką pod prysznic, która stała ze mną w łazience i nawet umyła mi plecy;-) cewnik wyciągnęli mi po dwóch godzinach, a pod kroplówką byłam do prysznica i rano mi jeszcze dali zamiast śniadania
I sądze że właśnie przez tak wczesne wstanie (bo nastepnego dnia rano juz spacerowałam po oddziale) ból szybko rozchodziłam i poród wspominam miło
Z kliniki wyszłam po 48 godz od porodu po wielu pytaniach lekarzy czy na pewno czuję się na siłach i nic mi nie jest
Madziq co do tego cięcia po oxy jak nie ma postępu i tną po 2-3 godz to nie do końca tak
oczywiście jeżeli będziesz chciała cc to Ci zrobią ale absolutnie nikt Cie do tego nie zmusi. Ja byłam tydzień po terminie, podłaczyli mi oxy i chodziłam 2 godz, nastepnie badanie przez lekarza - zero postępu, podkręcił mi mocniej kroplówę i następne 2 godz chodziłam, kolejne badanie - tak samo jak na początku i pytanie czy chce cc czy jeszcze spaceruje... ja że jeszcze spaceruje, więc lekarz powiedział że przyjdzie za kolejne 2 godz czyli o 15 i wtedy zdecydujemy co dalej, ale jak będe miała wcześniej dośc to wołać do położnej a ona zadzwoni po niego i robimy cięcie;-)
Wytrzymałam do 15 - przyszedł i dalej nic sie nie ruszyło, więc pyta czy wracam za 2 dni na prowokacje czy tniemy... a ja już jak tam byłam, wyspacerowana, głodna to ani mi sie chciało wracac do domu bez bobaska
i o 15.40 wyciągnęli moją Emilkę:-) W czasie gdy leżałam na sali do cc lekarz powiedział mi że dobrze się stało bo wody miałam czyste ale było ich już strasznie mało więc za 2 dni mogło by się skończyć jakimiś powikłaniami
Więc wcale nie jest tak że oni nakłaniają do cc - poprostu masz wybór. A gdy chodzisz po korytarzu z kroplową to połozna co jakieś 15 min sprawdza tętno dziecka i jakby się cos działo to szybko podejmują decyzję o cc
ale się rozpisałam
oczywiście każda z nas jest inna - ja przeżywałam to taka Wy możecie zupełnie inaczej.
Ale mam nadzieje że przydadzą się Wam moje doświadczenia:-)
Pozdrawiam i życzę spokojnych rozwiązań oraz zapraszam na nasz główny wątek
Bielsko-Biała i okolice