reklama
Jane, to super, że tak się czujesz Możesz delektować się ciążą, suuuuper. Ja tego na razie nie potrafię, ale może z czasem się uspokoję na tyle, że będę w stanie. Życzę dalszego dobrego samopoczucia i super wrażeń z wizyty u lekarza. Daj koniecznie znać jak tam Twój bombel :-)
Sun , mam ochote Ci dokopac za takie myslenie. To ze jie karmisz nie znaczy , ze jestes gorsza. Ja z karmieniem przezywalam koszmar w szpitalu, bo maly ciagle sie darl i dzien i noc. Ja przez 2 dni nie mialam pokarmu, dostalam 3 przez to ze tyle sie darl zrobili dodatkowe badania czy na cos nie choruje. W szpitalu przez to wszystko spalam moze przez te dni z 10 godzin. Bylam wykonczona psychicznie i fizycznie.
Nowa nie będziesz umiała mnie zrozumieć bo karmisz piersią Dla mnie to jest coś takiego jakby mi czegoś brakowało :-( To jest tak samo jak gnagna nie może się pogodzić z tym, że nie było jej dane urodzić siłami natury tylko przez cc I ja ja rozumiem, mimo,że większa część dziewczyn nie rozumie tego bo uznają, że nie ważne jak się urodziło tylko ważne, że zdrowe - z czym również się zgadzam. Jest mi ciężko z tym, że nie mogę wykarmić własne dziecko. Przez to odebrano mi 100% bliskość :-( Przepłakałm wiele nocy i niestety nigdy się z tym nie pogodze. A najgorzej jest wtedy gdy ide do lekarza i pytają czy karmie piersią - jak mówię, że nie to patrzą na mnie jak na wyrodna matkę :-( i tak też się czuję. Mam nnadzieje, że przy drugim dziecku będzie mi dane karmić :-)
ysia kochana albo Twoja córeczka ma kolke albo się nie najada. Moja siostra tak miała, że mimo nawału pokarmu malutka się nie najadała bo okazało się, że ma mało wartościowy pokarm i jak dawała jej mleko mm kilka razy na dobę i cyca - to wszystko było dobrze. Ale jeśli to kolka to musisz znaleźć złoty środek aby jej jakoś pomóc. Mam nadzieję, że problemy szybko miną, bo szkoda aby kruszynka cierpiała.
Ostatnia edycja:
ysia dzięki za opis Twoich przeżyć porodowych - super się to czyta :-)
A co do karmienia to nie poddawaj się. Ciesz się że masz pokarm i mała chce ssać. U mnie było inaczej - ja miałam pokarm a moja mała przez podwyższoną bilirubinę była strasznie senna i musiałam ją budzić co chwilka i tak przysypiała przy cycku. Okazało się że słabo przybiera i kazali dokarmiać mm żeby tez szybciej ta bilirubina zeszła.
Jak już pozbyliśmy się żółtaczki to mała się trochę za bardzo do butli przyzwyczaiła i trudno było mi potem przejść na samą pierś i byłam bliska poddania się.
Teraz się cieszę że się jednak nie poddałam i już ponad miesiąc je tylko mamy mleczko i ładnie rośnie :-)
I nie daj sobie wmówić że masz "chudy" pokarm, nie ma czegoś takiego. Takie maluszki nie tylko chcą ssać pierś ponieważ są głodne, ale przede wszystkim potrzebują bliskości mamy
Karm tylko na żądanie i zobaczysz wkrótce się wszystko unormuje.
Trzymam za Ciebie mocno kciuki
A co do karmienia to nie poddawaj się. Ciesz się że masz pokarm i mała chce ssać. U mnie było inaczej - ja miałam pokarm a moja mała przez podwyższoną bilirubinę była strasznie senna i musiałam ją budzić co chwilka i tak przysypiała przy cycku. Okazało się że słabo przybiera i kazali dokarmiać mm żeby tez szybciej ta bilirubina zeszła.
Jak już pozbyliśmy się żółtaczki to mała się trochę za bardzo do butli przyzwyczaiła i trudno było mi potem przejść na samą pierś i byłam bliska poddania się.
Teraz się cieszę że się jednak nie poddałam i już ponad miesiąc je tylko mamy mleczko i ładnie rośnie :-)
I nie daj sobie wmówić że masz "chudy" pokarm, nie ma czegoś takiego. Takie maluszki nie tylko chcą ssać pierś ponieważ są głodne, ale przede wszystkim potrzebują bliskości mamy
Karm tylko na żądanie i zobaczysz wkrótce się wszystko unormuje.
Trzymam za Ciebie mocno kciuki
Diewczyny czy wyb6dzacie maluszki w nocy na jedzenie? jak sobie radzicie z wyciekajacym mlekiem? co ile karmicie w dzien , jakos tych cyckow nie ogarniam, dobrze ze mam juz nawal za saoba.
nowa początki wszystkiego są trudne, ale przede wszystkim ciesz się że masz pokarm, bo inne wiele by dały by karmić piersią a z różnych przyczyn nie mogą
U mnie mała się sama budziła w nocy co 3-4 godziny. Ale z tego co wiem takiego noworodka trzeba budzić bo w nocy jest najwartościowszy pokarm i jak karmisz w nocy to podwyższa się stężenie prolaktyny i pobudza to produkcję mleka.
Ja też musiałam codziennie zmieniać koszule bo była cała zalana :-) ale potem to się unormuje
Trzymam kciuki
aaa i zmień suwaczek ;-)
kwiatuszekq20
Fanka BB :)
macie jakies wiesci od pełnej?
Pełna napisała, że po cc czuję się dzisiaj już lepiej. Córeczkę karmi już tylko cycem bo na inne mleko jest uczulona. Niestety córeczka nie jest z nią tylko na intensywnej gdzie podają jej kroplówki. Dzisiaj w nocy bardzo płakała bo bardzo ulewa i ma wzdety brzuszek. Pełna napisała że jest już wymęczona.
Agusiaks co położa to inne zdanie. Mi mówiono,że nie powinno się budzić dziecka w nocy no chyba że mija już 6 godzin. Ale wiadomo że dziecko budzi się w nocy co 2-4 godz na jedzenie (przynajmniej u mnie tak było)
Agusiaks co położa to inne zdanie. Mi mówiono,że nie powinno się budzić dziecka w nocy no chyba że mija już 6 godzin. Ale wiadomo że dziecko budzi się w nocy co 2-4 godz na jedzenie (przynajmniej u mnie tak było)
Ostatnia edycja:
ewirut1
Fanka BB :)
Pełna- duzo sil dla Ciebie przesyłam.... A dla corci duzo duzo zdrowka
lilonka
Smerfikowa mama
Mi kazano wybudzać dzieci na początku- tzn karmić minimum 8 razy na dobę, szczególnie, że miały niską wagę urodzeniową. Smerfole same się budziły na jedzenie co 2,5-3 godziny. Po około 1,5 miesiąca zaczęły wydłużać sobie pierwszą przerwę - najpierw było do 24, potem 1,2, a teraz potrafią przespać i do 5 rano. Z resztą niezłe z nich kluski, więc mogą sobie już same regulować jedzenie. W środę ważyli już po 6,5 kg aż się boję o swoje ręcę.
Pełna - duuuużo zdrówka dla was dzielne dzielne dziewczyny
Pełna - duuuużo zdrówka dla was dzielne dzielne dziewczyny
reklama
kwiatuszekq20
Fanka BB :)
Pełna jestesmy z Toba musisz byc silna dla malutkiej
Podziel się: