reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Przyszle i obecne mamusie :)))

justyna, śliczny synuś ci rośnie. Super, że daje mamusi pospać.:tak: I jak szybko rośnie! Dopiero co się urodził, a już ponad 4 kg ma:szok:

truskafka, no to dobrze:-) Duży z niego chłopak i mądry, będzie się opiekował i siostrzyczką i braciszkiem.:happy2:
 
reklama
ejjj co widziecie w moim poście, bo u mnie jakby coś było zrąbane... tylko kawałek postu widzę...:wściekła/y:

jak edytuję widzę całość, a tu na forum..kawałek:wściekła/y:

Roszpunka :) tak, fajne ma podejście do malucha, gada już do brzucha, całuje, no i pokazuje jaki mały jest teraz dzidziuś, mówi że jeszcze nie wiadomo czy będzie chłopcem czy dziewczynką, dopiero jak urośnie, będę mieć duży brzuch i wtedy będziemy wiedzieć kim jest dzidziuś :)
wiem że kryzysy kłótnie narzekania...na rodzeństwo będzie, ale myślę że dojrzał ten mój prezes do rodzeństwa :)
 
a ja nie mam sił na nic- m ogarnęłam , skoczyłam po papiery i siedzi w jaskini. a aj se dupsko moczę i oglądam chirurgów
 
mam do was pytanie bo nie wiem co o tym myslec wiec
3 dni temu wieczorem wzielam mojego telefon bo czasem kozystam z internetu . po chwili wstal moj i mi go zabral bez pytania twierdzac ze musi naladowac choc bateria byla prawie pelna poczym poszlam po chwilce za nim do kuchni i widzialam ze wszedl w sms.. odebralam mu a on wrecz biegl zamna i mi go znow odebral raczej wyrwal potem juz nic nie robilma bo malego mialam na rekach ... nastepnie po chwili dluzszej pytalam sie co to bylo a on smiechem ze nic i sie smieje wiec sie go pytam dlaczego skasowal sms i jak odwage niech sie przyzna po chwili powiedzial ze dostal sms od znajomej naszej znam ja troche i moglabym go zrozumiec dwuznacznie ,, wiec sie pytam co tam bylo w sms a on ze '' i tak musimy sie skotkac'' poczym kazalam do niej zadzwonic ale jakos nieodbierala ..... wieczorem wylalam troche lez bo nie wiem o co chodzi nigdy nie robil czegos takiego .... gdy wszedl na gore do lozszka stwiedzil ze niepowinnien zabierac mi telefonu i to byl zart ... juz nic nie mowil o sms o tej tresci .. co mnie jeszcze zdziwilo ze jak naniego wrecz siadlam on nie sie nie odzywal siedzial sicho przez pierwsze 10min wrecz nic sie nie odzwyal jak mi zabral telefon dopiero potem jak zaczelam sie dzec na niego to mi ta wersje powiedzial calkiem spokojnie ,,,, zawsze jest ze jak ja sie zaczynal dzec to o jeszcze bardziej a tym razem cisza ...nie wiem moze jestem przewrazliwiona ale nigdy sie tak nie zachowywal poczym zostawil mi swoj teleofn na drugi dzien zeby pokazac mi ze nikt doniego nie pisze ale odz\iwo nikt nie zadzwonil nawet znajoma nie oddzwonila od ktorej niby dostal tego sms... od tamtej chwili jest grzeczny i owszystko sie pyta nawet czy moze wlaczyc telewizor w sypialni jak powiedzialam nie grzecznie poszedl na dol dziwne to u niego ... a dzis znow z pracy dzwoni ze jedzie do znajomego pozyczyc mu pieniadze ale jedzie do niego do pracy zeby znajomego zona nie wiedziala ze moj tam byl zeby nie wiedzila ze moj pozyczyl jej mezowi pieniadze bez senesu nic mi sie nie trzyma kupy bo nigdy nasz znajomy nie robil wiem ze troche wam zawracam taka rzecza ale nie wiem co o tym myslec moze od tego siedzenia w domu szukam problemu gdzie go nie ma ale nigdy tak sie nie zachowywal
 
Ostatnia edycja:
Roza to miałaś stresa z Mają :szok::szok::szok: Ale ja muszę się przyznać,że też robiłam takie akcję... :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

losiczko a może właśnie by był dzidziuś, bo byś tak o tym nie myślała :-)

Ps przez mojego m wysłałam posta, który nie był skończony..ehhh

Idę czytać dalej...
 
reklama
justyna ja Ci opowiem historię z życia mojej babci. Otóż kiedyś przy okazji prania (komórek nie było przecież) znalazła w dziadkowej kieszeni nr tel do jakiejś kobiety. Śledziła go itd, bez skutku. Równiez były różne bla bla o późniejszym powrocie z pracy. Wreszcie mu zrobiła awanturkę o zdradę. Dziadek ze stoickim spokojem zabrał ją ze sobą do tej pani- okazało się, że chciał jej zrobić niespodziankę na rocznicę i szukając dodatkowej kasy remontował jej po cichu mieszkanie. Do dziś mam to w pamięci i potrafię mężowi dokumenty wyprać jak sam z kieszeni nie wyjmie. A telefonów i komputerów sobie nie "pożyczamy"
 
Do góry