Ale się koleżanki rozpisały
asiczka, siły to ja jeszcze mam
Oby cię znów takie boleści nie złapały biedulko:-(
piąteczko,
, teraz już wszystko jasne hihi. Poprawka z rana jak śmietana;-);-)
Ja się biorę za sprzątanie dopiero po urodzinach 31,więc jeśli poczekasz z tym sprzątaniem to wpadam!;-):-)
viola, straszne z tym twoim sąsiadem. Straszne rzeczy się ludziom przytrafiają. :-(
U mnie jest taka bardzo duża szkoła nauki jazdy, właściciele mają kasy jak lodu, dom, samochody itd. Jakiś czas temu ich syn 20-paroletni też zginął na motorze. A pamiętam jeszcze jak na placu z nim jeździłam...
Motor niestety jest niebezpieczny, czy jeździ się ostrożnie czy nie. Zawsze ktoś inny może wypadek spowodować. W samochodzie jednak jest się zamkniętym jak w puszce i zabezpieczonym, a na motorze niestety nie ma żadnej ochrony.
werka, pisz to na co masz ochotę. Tylko kilka dziewczyn jest tutaj "od początku", a raz na jakiś czas zjawiają się nowe. Tak że nie przejmuj się nic. W poniedziałek zrób betę koniecznie i daj nam znać.
agnes, ilona, dzieciaki nie są zbyt męczące, same sobą się potrafią zająć, tyle że wariują i krzyczą strasznie!!:-)
ilona, Kurcze, szkoda że nie ma umowy, miałby chociaż L4 żeby z tobą posiedzieć, a tak to nic... Trzeba cały czas szukać lepszej roboty, nie ma innego wyjścia...
Chyba zaczyna do mnie docierać, że niedługo i na nas czas przyjdzie!
Trochę się boję, ale bardziej się ciesze na to:-)
dziama, ale niedługo się widzicie, prawda? To zmusisz go do zrealizowania tych wszystkich sprośnych rzeczy które ci teraz wypisuje hihihi
Ja jestem blisko, zapraszam do mnie na sesję:-)
karolina, a co to za nocne smutki????
pamela, mój m też marzy o motorze, ale właśnie o takim czoperku na niedzielne przejażdżki. Powiedziałam, że może iść na prawko, ale razem ze mną! Jak on będzie mógł jeździć, to ja też chcę!
Równouprawnienie jest;-)
Relaksik urlopowy zadziała na fasolkę, zobaczysz
:-)
U mnie dziś jajko sadzone z kalafiorem i ziemniaczkami. Idę na łatwiznę:-)

asiczka, siły to ja jeszcze mam

piąteczko,


viola, straszne z tym twoim sąsiadem. Straszne rzeczy się ludziom przytrafiają. :-(
U mnie jest taka bardzo duża szkoła nauki jazdy, właściciele mają kasy jak lodu, dom, samochody itd. Jakiś czas temu ich syn 20-paroletni też zginął na motorze. A pamiętam jeszcze jak na placu z nim jeździłam...
Motor niestety jest niebezpieczny, czy jeździ się ostrożnie czy nie. Zawsze ktoś inny może wypadek spowodować. W samochodzie jednak jest się zamkniętym jak w puszce i zabezpieczonym, a na motorze niestety nie ma żadnej ochrony.
werka, pisz to na co masz ochotę. Tylko kilka dziewczyn jest tutaj "od początku", a raz na jakiś czas zjawiają się nowe. Tak że nie przejmuj się nic. W poniedziałek zrób betę koniecznie i daj nam znać.

agnes, ilona, dzieciaki nie są zbyt męczące, same sobą się potrafią zająć, tyle że wariują i krzyczą strasznie!!:-)
ilona, Kurcze, szkoda że nie ma umowy, miałby chociaż L4 żeby z tobą posiedzieć, a tak to nic... Trzeba cały czas szukać lepszej roboty, nie ma innego wyjścia...
Chyba zaczyna do mnie docierać, że niedługo i na nas czas przyjdzie!

dziama, ale niedługo się widzicie, prawda? To zmusisz go do zrealizowania tych wszystkich sprośnych rzeczy które ci teraz wypisuje hihihi

karolina, a co to za nocne smutki????
pamela, mój m też marzy o motorze, ale właśnie o takim czoperku na niedzielne przejażdżki. Powiedziałam, że może iść na prawko, ale razem ze mną! Jak on będzie mógł jeździć, to ja też chcę!
Równouprawnienie jest;-)
Relaksik urlopowy zadziała na fasolkę, zobaczysz

U mnie dziś jajko sadzone z kalafiorem i ziemniaczkami. Idę na łatwiznę:-)