reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Przyszle i obecne mamusie :)))

reklama
piąteczko rację, nie rację sama nie wiem czy ją miałaś... :-p
ale ja też zrobiłabym cyrk mojemu K gdybym była w takiej sytuacji :tak: także moje poparcie masz :-) bo sytuacja co najmniej dziwna... :confused:
 
jakie hormony cholera- siedzi przy stole i pierdzieli z dumą, jak to gniła do 13 a mąż wrócił do domu z roboty- fizycznej- i kazała mu kotlety smażyć i sprzątać- a on to zrobił- nie dziwię się chłopu, że lekuchno się zwichną
 
roza kurcze- normalna kobieta, to wstaje rano, zarzyga ew pół kibla, bierze brzuch pod pachę i życie toczy się dalej- ciekawe co będzie za pół roku- przed rozwiązaniem. Ja jestem leń i to wiecie- ale mogę sobie na teraz pozwolić- ale mimo wszystko nigdy nie było sytuacji , żeby mój mąż jeden czy drugi musiał coś w domu tknąć- dla mnie to nie do pomyślenia
 
Kochana mamusia, moja teściowa też za mną obstaje... nieraz dla m mówię w żartach że mamę naśle na niego:-D

Piąteczko wiemy, wiemy leniuchu;-) ale możemy sobie ręce podać bo też migam się jak mogę:zawstydzona/y: no ale nie do przesady, są granice...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja też do jakichś specjalnie robotnych może nie należę :-p ale jak tylko jadę do K to od razu ogarniam mu chatę jak tylko mogę :tak:
nie mogę powiedzieć, on sprząta i w ogóle no, ale jak to facet w momencie w którym ja uważam, że powinno się już ogarnąć chatę on stwierdza, że jeszcze jest OK... no ale ja zakasam rękawy i sprzątam, bo mi go żal, że siedzie w syfie (chociaż tego syfu tak na prawdę nie ma) :-)
Rozumiem sytuację kiedy oboje w związku pracują to w tedy jest jakiś podział obowiązków, bo jedna osoba by się zajechała, ale jak kobieta siedzi w domu to powinna robić tyle, aby mąż mógł sobie w miarę zdrowego rozsądku oczywiście odpocząć po pracy :tak:
 
Do góry