ja jestem cały czas, moderuję na sierpniówkach... czasem się też tam udzielę... na więcej czasu nie ma...
powera mam strasznego, sprzątam, ogarniam, zajmuję się córeczkami
mąż walczy z remontem, dziś wygląda jak piekarz bo szlifuje ściany. zakleił się tam taśmą żeby pył nie wychodził na mieszkanie, dobrze że okno wychodzi na balkon to mu picie podaję no i potem przez to okno wylezie
ja Ciebie
Mamba chyba muszę odwiedzić, bo Ty biedna sama siedzisz i chyba Ci nudno? i do
Tonyii na górkę muszę się wybrać, i może
Sosinka w końcu dołączy? spróbujemy może ogarnąć jakieś spotkanie, może i
Pieszczoszka dotrze? i
Pati? i inne chętne bielszczanki oczywiście też
może umówimy się gdzieś gdzie każdej będzie łatwo dojechać? byłoby super
mam też nową świetną kumpelę ze szpitala z którą urodziłyśmy synchronicznie w jednym momencie na sąsiednich łóżkach porodowych w podwójnej sali
spróbuję i ją wyciągnąć choć ona z maluszkiem i trzylatkiem...
jak się ogarnę to obiecuję że będę mobilizować bo normalnie mnie nosi już
na razie jeszcze sama z domu z dziećmi nie wychodziłam (poza wyjazdami autem z mężem), właśnie suszy mi się nowa elastyczna chusta i jak tylko opanuję wiązanie Hani to spróbuję gdzieś wyruszyć
mam nadzieję że i z psami dodatkowo też uda mi się wyjść bo biedaki straszne - całe dnie na kanapie... tylko siku pod blokiem dwa razy dziennie i tyle...
ok uciekam bo od dwóch godzin zbieram się do mycia garów a dalej stoją... a zaraz się Hania obudzi... kupę właśnie zrobiła ale nie chcę jej budzić na siłę, mam nadzieję że szybko wstanie sama, już się pomału kręci
buziaczki da Was wszystkich!! :***