sosinka
Fanka BB :)
Pieszczoszka to niewesoły masz dziś dzień, ale może zaraz przejdzie Twojemu i jeszcze uda się wyjść na spacer...
Ja wróciłam ze szpitala i powiem Wam, że mam pozytywne wrażenia. Jestem zaskoczona bo oddział pomalowany, czysto i jakoś tak dość przyjemnie jak na szpital - bo jak już pisałam to nie znoszę szpitali, tego zapachu i w ogóle.. Panie które mijałam wydawały się dość miłe.. Z tych istotnych rzeczy, o których się dowiedziałam to tak:
- faktycznie jest jedna sala do rodzinnego z wanną itd druga to taka "grupowa" pooddzielana parawanami i niestety tylko w tej rodzinnej może być mąż, chyba że samej się rodzi na tej dużej to nie ma problemu... a jakby się w trakcie porodu na tej głownej, skończył poród na grupowej to można w każdej chwili przejść tzn po dezynfekcji
- zaleca się mieć do pupy dla dzidziusia jak taki mały maść alantan a nie jak pisałam sudocrem, ten można stosować troszkę później
- octenisept + gaziki jałowe to pępka
- dla kobiet, które rodzą pierwszy raz zaleca się kapturki silikonowe na brodawki
- pampersy te najmniejsze od 2kg
- ubranka dla dzidziusia tylko na wyjście , bo tam dają a potem jak sie ma swoje to jest problem bo nie ma gdzie prać, trzeba sobie pilnować itp
- ubranie dla męża kosztuje 10pln i kupuje się je na oddziale
- jak już trafi się do szpitala to trzeba wyjechać na 3p windą na oddział położniczy i noworodkowy - i tam się rodzi
Generalnie wrażenia jak najbardziej pozytywne, troszkę uspokoiłam się... Personel podobno bardzo miły a lekarze to faktycznie specjaliści. Oddział taki dość kameralny, przestronny i chyba dość przyjazny - takie miałam odczucia.
Ja wróciłam ze szpitala i powiem Wam, że mam pozytywne wrażenia. Jestem zaskoczona bo oddział pomalowany, czysto i jakoś tak dość przyjemnie jak na szpital - bo jak już pisałam to nie znoszę szpitali, tego zapachu i w ogóle.. Panie które mijałam wydawały się dość miłe.. Z tych istotnych rzeczy, o których się dowiedziałam to tak:
- faktycznie jest jedna sala do rodzinnego z wanną itd druga to taka "grupowa" pooddzielana parawanami i niestety tylko w tej rodzinnej może być mąż, chyba że samej się rodzi na tej dużej to nie ma problemu... a jakby się w trakcie porodu na tej głownej, skończył poród na grupowej to można w każdej chwili przejść tzn po dezynfekcji
- zaleca się mieć do pupy dla dzidziusia jak taki mały maść alantan a nie jak pisałam sudocrem, ten można stosować troszkę później
- octenisept + gaziki jałowe to pępka
- dla kobiet, które rodzą pierwszy raz zaleca się kapturki silikonowe na brodawki
- pampersy te najmniejsze od 2kg
- ubranka dla dzidziusia tylko na wyjście , bo tam dają a potem jak sie ma swoje to jest problem bo nie ma gdzie prać, trzeba sobie pilnować itp
- ubranie dla męża kosztuje 10pln i kupuje się je na oddziale
- jak już trafi się do szpitala to trzeba wyjechać na 3p windą na oddział położniczy i noworodkowy - i tam się rodzi
Generalnie wrażenia jak najbardziej pozytywne, troszkę uspokoiłam się... Personel podobno bardzo miły a lekarze to faktycznie specjaliści. Oddział taki dość kameralny, przestronny i chyba dość przyjazny - takie miałam odczucia.