mamunia86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Maj 2017
- Postów
- 2 233
Ja uważam-na chwilę obecną- że obecność przy porodzie męża zdecydowanie zmienia patrzenie męża na żonę i żony na męża. Jest zbliżenie. Wcześniej podczas dwóch porodów uwazaliśmy, że nic to nie zmieni, zresztą mąż nie chciał bo koledzy go "uświadomili" jak to paskudnie i wogole poród to takie nie wiadomo co. W końcu jednak już na sali porodowej zdecydował się przy trzecim dziecku zostać ze mną. Chciał mi towarzyszyć. Nowość dla nas i dobrze się stało.
A co Wam przeszkadza? Macie "luzy" i słabiej odczuwacie podczas seksu? Suchosc?
Ja jedynie na co narzekam to...przeciwientwo większości kobiet- mam zbyt mokro, zbyt bardzo się podniecam najwyrazniej przy glugich igraszkach i wtedy mam problem z odczuwaniem wiec musimy działać szybciutko i wtedy jest bosko. W sam raz. Odlatujemy wtedy. Ale jak pisze to ja tak mam hehe dziwnie.
A co Wam przeszkadza? Macie "luzy" i słabiej odczuwacie podczas seksu? Suchosc?
Ja jedynie na co narzekam to...przeciwientwo większości kobiet- mam zbyt mokro, zbyt bardzo się podniecam najwyrazniej przy glugich igraszkach i wtedy mam problem z odczuwaniem wiec musimy działać szybciutko i wtedy jest bosko. W sam raz. Odlatujemy wtedy. Ale jak pisze to ja tak mam hehe dziwnie.