no hej, ja na razie żadnych fitnessów nie planuję, nie mam pojęcia jak będzie w najbliższym czasie wyglądała nasza sytuacja z pracą męża więc nie wiem czy będę mogła wyjść bez dzieci, poza tym zostało mi jedno wejście na karnecie, już przeterminowane ale może mnie dziewczyny wpuszczą... myślę o piątkowej zumbie

dziuba, jakby co to daj znać czy Ty się wybierzesz bo mówiłaś że chcesz iść na zumbę - oby wszystko z pleckami Twoimi było OK

no i ja następnego karnetu na razie nie kupuję - kasa... Mamba na dniach otwartych wygrała sobie karnet!!! zazdraszczam

ale niestety będzie musiała na nogach zasuwać, beze mnie - na szczęście pogoda się robi!
a no i na dniach otwartych było super-extra

zumba jest czadowa, m.in. dzięki prowadzącej ją Anastazji

i jeszcze okropnie spodobał mi się pilates dance - wymagający dużej koncentracji nad pracą każdej części ciała. aaa i od tych wszystkich ćwiczeń w końcu potrafię stać na jednej nodze i się nie kiwać na wszystkie strony

a na tym pilatesie były właśnie takie ćwiczenia
jutro idę do MOPSu na odbiór decyzji w sprawie zasiłku - trzymajcie kciuki!!!
w ogóle to mam straszne jazdy z dziećmi w domu. jak obie są i obie nie śpią to nic się nie da zrobić bo muszę siedzieć przy nich, nie spuszczać ich z oka, kojec nic nie daje bo albo Hania w nim wstaje a Natalia się od zewnątrz wiesza, popycha Hanię i rzuca w nią rzeczami, albo wspina się i włazi do środka i wtedy to już w ogóle jest jazda, aż nie wiem którą pierwszą wyciągać... na podłodze to już nawet nie muszę mówić, Hania łazi i wspina się wszędzie a wokół niej Natalia lata, czasem ją popycha, czasem bije, tłucze zabawkami (ona to robi oczywiście dla zabawy i nie da się jej wytłumaczyć że robi krzywdę niestety) i muszę siedzieć przy nich, choć siedzieć to mało powiedziane bo muszę je ciągle łapać, przenosić, przesuwać... wczoraj po powrocie z przedszkola były razem dwie godziny zanim zaczęłam kłaść je spać i przez te dwie godziny nic innego nie zrobiłam niż latanie koło nich i byłam umęczona okrutnie
dziś od rana to samo. teraz Hania akurat siedzi w leżaczku a Natalia na kanapie, na chwilę zajęły ją polskie bielskie bajki - z uwagą oglądała Reksia, teraz miś Kudłatek. ale w międzyczasie zdążyła Natalia Hanię ugryźć, tzn nie widziałam tego ale nagle Hania się rozpłakała, spytałam Natalię co jej zrobiła a ona z uśmiechem zaprezentowała mi w odpowiedzi gryząc oparcie leżaczka
chyba tylko spacery mnie uratują!!!!
więcej nie dam rady napisać, aaaa!!!