reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przystanek kulinarny

dziewczyny a propo własnego chleba - macie jakieś sprawdzone przepisy? bo jednak tych z internetu się boję w ciemno próbować. A chętnie spróbowałabym jakiegoś własnej roboty pieczywa :-)
 
reklama
makuc, obecnie :tak: sprawdzonym przepisem jest dla mnie taka kompozycja:
Wieczorem:
mieszamy 400 ml zakwasu na mące żytniej + 5 szkl mąki żytniej min typ 650 najlepiej 1250+ 4 szkl wody mineralnej - mieszamy i odstawiamy na noc.
Rano przed wyjściem do pracy:
mieszamy to z 1 szklanką dowolnych ziaren + 0,5 szkl mąki dowolnej byle typ był ponad 500 + 0,5 szkl wody + 3 łyżeczki płaskie soli
wracamy z pracy:
dodajemy ok 0,5 szkl mąki i odrobinę wody - ciasto ma być luźne, trochę bardziej zwarte niż na placki ziemniaczane. Przekładamy do formy, dajemy 1h na wyrośnięcie i do piekarnika. Pieczemy 1h15min w temp 200C
Pycha!!! :-)

pomysł i własna interpretacja od: http://kleszcze.edu.pl/chleb-ytni-na-zakwasie-przepisy-t158.html

Ps. a ta 1 szkl kaszy jęczmiennej drobnej dodanej do mojego pierwszego wypieku w niczym nie przeszkodziła, w zasadzie jakiekolwiek grudki były nie wyczuwalne
 
Ostatnia edycja:
Tak, ale takie pieczenia na tydzień starcza :tak:
Chleb do dziś rano był po prostu świeży i pyszny, no i było go na tyle dużo, że nie przejedliśmy więcej niż połowę tego co zrobiłam (z zasady nie jesteśmy kanapkożercami;))
Ja dziś robię następny, postanowiłam, że będzie żytnio -gryczany z ziarnami słonecznika, mąki już kupione :)
Mniam!
 
reklama
Wczoraj kupiłam tuszkę królika, zachęcona opowieściami mojej Pani z rzeźnika.
A teraz siedzę i się głowię co dalej, bo w moim domu się tego nie jadało.
Wiecie może jak mam się do niego zabrać?
 
Do góry