reklama
ninjacorps
Marcóweczka 2008
Z ziołami to jednak bym za bardzo nie kombinowała ale liści malin to już wiedziałam, że nie mogę pić .
ale reszta jak najbardziej
ale reszta jak najbardziej
Mam pierwszy porod przed soba i przerazaja mnie komentarze niektorych jak to boli itp. nie wiem co myslec. czy lepiej naturalnie czy moze cesarka? boje sie ze naturalnie przetraca cos malenstwu.. a przy cesarce ze po niej nie dojde szybko do siebie
Marteczka23
Fan(ka)
Kochana spokojnie nie słuchaj nikogo!Wiesz ile jest kobiet co chciałyby rodzic naturalnie ale im sytuacja nie pozwala...nastawiaj się na naturalny,bo może się też okazać,że nie będzie ci dany!Mamy wątek "przygotowania do porodu"tam piszemy o takich sprawach;-)
ryba22
Emilka 23.11.2007
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2007
- Postów
- 21
Donia225, nie boj sie na zapas. Ja tez sie balam tych boli, a przy 3 cm rozwarcia zdecydowali sie mi zrobic cesarke. nie ma co planowac bo nie wiadomo jak to bedzie. Cesarka nie taka straszna, ja po 3 dniach chodzilam, po tyg doszlam do siebie. Ktos inny ci powie ze naturalny porod nie taki straszny, a prawda jest taka ze dopoki sama tego nie przezyjesz to sie nie dowiesz. Mysl o tym ze to wszystko po to zeby zobaczyc swoja dzidzie, a jak juz ja zobaczysz to zapomnisz o wszystkim. Trzymam kciuki i zycze lekkiego porodu
Hejki! wierz mi, nie ma się czego bać! Sama niedawno (30.10.07) urodziłam córeczkę siłami natury i zrobiłabym to dla Niej jeszcze wiele razy! nie będę Cię przekonywać, jaki poród jest lepszy, ale wg mnie lepiej najpierw spóbować rodzić naturalnie, bo cesarkę można zrobić zawsze. Poza tym jeżeli raz Cię potną, to później masz pewne ograniczenia (tzn. kolejny ewentualny poród może się odbyć tylko przez cesarkę, i na tym koniec, najczęściej kolejne ciąże są odradzane). Mnie też wiele "życzliwych osób "pocieszało", że to okropny ból, straszne przeżycie. Najleiej nie słuchać takich osób, a najlepiej omijać je z daleka. Wszystko tak na prawdę zależy tylko od Ciebie!!! KIlka rad z mojego skromnego doświadczenia:
- jeżeli to możliwe, zapisz się do szkoły rodzenia, bo kontakt z innymi dziewczynami, które są na podobnym etapie ciąży bardzo pomaga, no i zawsze możesz pogadać o swoich lękach czy wątpliwościach z inną osobą, często łatiwj rozmawiasię z kimś obcym niz z bliskimi
- wcześniej poszukaj szpitala, w którym chciałabyś rodzić, nie decyduj się na pierwszy lepszy, jaki jest w okolicy. Zwróć uwagę na warunki, jakie tam panują, udogodnienia, wyposażenie, a nawet na personel (ja, żeby urodzić w normalnych warunkach, mimo że mieszkam w KOszalinie, rodziłam ostatecznie w Kościerzynie. Lekarze zrobili na mnie tak dobre wrażenie, że decyzja zapadła od razu. No i warunki... Mogłabym dać im Nobla)
- skorzystaj z możliwości rodzenia z bliską Ci osobą. Wielu ludzi, zwłąszcza starszych uważa to za fanaberię rozpieszczonych panienek, ale obecność bliskiej osoby i
- jeżeli to możliwe, zapisz się do szkoły rodzenia, bo kontakt z innymi dziewczynami, które są na podobnym etapie ciąży bardzo pomaga, no i zawsze możesz pogadać o swoich lękach czy wątpliwościach z inną osobą, często łatiwj rozmawiasię z kimś obcym niz z bliskimi
- wcześniej poszukaj szpitala, w którym chciałabyś rodzić, nie decyduj się na pierwszy lepszy, jaki jest w okolicy. Zwróć uwagę na warunki, jakie tam panują, udogodnienia, wyposażenie, a nawet na personel (ja, żeby urodzić w normalnych warunkach, mimo że mieszkam w KOszalinie, rodziłam ostatecznie w Kościerzynie. Lekarze zrobili na mnie tak dobre wrażenie, że decyzja zapadła od razu. No i warunki... Mogłabym dać im Nobla)
- skorzystaj z możliwości rodzenia z bliską Ci osobą. Wielu ludzi, zwłąszcza starszych uważa to za fanaberię rozpieszczonych panienek, ale obecność bliskiej osoby i
świadomość, że będzie czuwać nad Twoim bezpieczeństwem, daje bardzo dużo ( no chyba że czujesz się na siłąch, żeby być sama...)
- postaraj się przygotować swoje ciało do wysiłku, jaki je czeka, tzn. w miarę możliwości wykonuj lekkie ćwiczenia rozciągające mięśnie miednicy, pleców i brzuszka ( najlepiej zapytaj o nie swojego lekarza, położną ze szkoły rodzenia, chodzi o to, żeby ćwiczenia dostosować do twoich możliwości i stanu, bo może się okazać, że niektóre mogą Ci zaszkodzić - w moim przypadku tak było, to co pomagało innym, u mnie się nie sprawdzało ).
Przede wszystkim uwierz w swoje możliwości i nie panikuj!!! nie słuchaj opowieści innych, bo tylko niepotrzebnie się zestresujesz. A tak między nami - wzsystko kiedyś mija, nic nie trwa wiecznie, a te "straszne" bóle skończą się szybciej niż jesteś w stanie sobie to wyobrazić. Zresztą jak położą Ci Maluszka na brzuchu, od razu zapomnisz, że coś Cię kiedyś bolało... Potem już tylko "banan" na twarzy, uczucie lekkości na całym ciele i cudowna myśl , że "ja już nic nie muszę". Wierzę, że tak będzie. Ty też uwierz!!!
- postaraj się przygotować swoje ciało do wysiłku, jaki je czeka, tzn. w miarę możliwości wykonuj lekkie ćwiczenia rozciągające mięśnie miednicy, pleców i brzuszka ( najlepiej zapytaj o nie swojego lekarza, położną ze szkoły rodzenia, chodzi o to, żeby ćwiczenia dostosować do twoich możliwości i stanu, bo może się okazać, że niektóre mogą Ci zaszkodzić - w moim przypadku tak było, to co pomagało innym, u mnie się nie sprawdzało ).
Przede wszystkim uwierz w swoje możliwości i nie panikuj!!! nie słuchaj opowieści innych, bo tylko niepotrzebnie się zestresujesz. A tak między nami - wzsystko kiedyś mija, nic nie trwa wiecznie, a te "straszne" bóle skończą się szybciej niż jesteś w stanie sobie to wyobrazić. Zresztą jak położą Ci Maluszka na brzuchu, od razu zapomnisz, że coś Cię kiedyś bolało... Potem już tylko "banan" na twarzy, uczucie lekkości na całym ciele i cudowna myśl , że "ja już nic nie muszę". Wierzę, że tak będzie. Ty też uwierz!!!
Marteczka23
Fan(ka)
Suazi pięknie się uwewnętrzniałaś,też tak myślę,mimo,że nie rodziłam jeszcze.Może dodasz coś na innych wątkach???
reklama
Befatka1982
Entuzjast(k)a
Donia225 dziweczyny maja racje nie słuchaj innych czesto ludzie chca Cie tylko nastraszyc nie wiem jaki maja w tym cel.Ja tez sie nasłuchałam koszmarnych opowiesci i sie bałam ale teraz steierdzam ze duzo zalezy od mojego nastawienia i staram sie myslec pozytywnieI pamietaj kazda ciąza jest inna,poród tez.Choc nie ukrywam ze mam chwile słabosci i tez czesto ogarnia mnie strach.Co ma byc to bedzie pozdrawiam papa
Podziel się: