reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

przedszkolne sprawy

Naja chyba każdy rodzic by tak chciał ;-), ja po pierwszym spotkaniu rodziców.
miesięczne opłaty u nas:
138zł stała+ 6zł za dzień wyżywienie +43zł komitet

zgłosiłam się do prowadzenia kroniki
a teraz przeżywam, że sobie nie poradzę :sorry2::baffled::szok:

ogólnie bardzo mi się spodobali rodzice :-)
 
reklama
Borys ten wątek powstał dla rodziców, żeby się dzielili przedszkolnymi refleksjami, są inne wątki do wstawiania reklam
jak ktoś będzie szukał przedszkola to podejrzewam, że tam zajrzy.
 
witam mamy przedszkolakow:happy:

moja Hania nie dostala sie niestety do panstwowego przdszkola, na szczescie w ostatniej chwili udalo nam sie ja zapisac do prywtanego, to wlasciwie nie przedszkole a "centrum rozwoju dziecka"

chodzi na zajecia "mały przedszkolak" 3 razy w tygodniu po 4 godziny, koszt 399zł, bez wyzywienia, mysle ze drogo, ale juz nic innego nie bylo, a ona rwie sie do dzieci i byla bardzo nastawiona na pojscie do przedszkola:sorry2:

po pierwszym tygodniu jest super (nie liczac kataru:dry:), Hania odpukac bardzo lubi tam chodzic, cieszy sie, w ogole nie plakala:happy:

ale nie ukrywam ze wolalabym przedszkole panstwowe, zlozylam odwolanie, moze sie zwolni miejsce za jakis czas:sorry2:
 
no u nas też katar:baffled:

poza tym Maciek idzie niezbyt chętnie, ale zostaje i podobno dopóki nie pojawi się obiad ślicznie się bawi, angażuje we wszystko, jest super. obiad to katastrofa.. nie chce nic jeść poza mięsem, więc profilaktycznie sobie rozpacza. a że i tak chudzielec z niego okropny aż się boję, jak to będzie.. na razie w domu dostaje coś do jedzenia.

ale pochwalę wam sie synem - jak mały nie lubi rysować tak wczoraj pierwszy raz sam sie do tego zabrał! w piątek nie był w przedszkolu, wyjeżdżaliśmy, a dzieciaki rysowały cos i pani umieściła te obrazki na tablicy. Maciek nic nie mówił, a po kolacji zaczął szukać bloku i kredek i oznajmił, że MUSI zrobić rysunek i zanieść go pani! tak też uczynił:-D nawet narysował coś z głowką i oczkami, w szoku byłam:szok::-D

chyba przedszkole się na coś przydaje;-)

do tego poznałam kilka fajnych mam.

a jak u was:confused: bo widać, że po pierwszym tygodniu przedszkole nam spowszedniało i wątek się wyciszył;-)
 
Ja od poniedziałku zaprowadzam Krystiana :nerd: i jest nieźle :-). Dziś mi powiedział, że lubi jak go zaprowadzam i że już nie będzie płakał (a popłakał się tylko pierwszego dnia jak go chciałam zostawić). Leżakuje od piątku, też lepiej to zniósł niż myślałam.
Zna już imiona pań, w piątek zaczął nucić piosenkę :nerd: - szok dla mnie, po 10 miesiącach w prywatnym nie znał żadnego wierszyka ani piosenki.

Płacimy około 300zł z wyżywieniem, jak na warunki pod Warszawskie to jest po prostu super tanio. Mały zjada i śniadanie i obiad i podwieczorek. W niedzielę mi przywalił, że w przedszkolu jest lepsze jedzenie :szok: - a ja podobno nieźle gotuję :sorry2::dry:.
No trochę mi się smutno zrobiło nie powiem ;-).

Po za tym chętnie bierze udział w zabawach, w piątek dostałam pierwszy rysunek z przedszkola, ma 2 razy w tygodniu rytmikę, pan gra na pianinie, dzieci dostają instrumenty do ręki i też grają, tańczą, skaczą. Krystian po pierwszym tygodniu zakochany w panu Jacku od rytmiki :laugh2:.
Ogólnie chyba mamy adaptację za sobą, chodzi chętnie i bardzo mu się tam podoba, mi zresztą też coraz bardziej się podoba to przedszkole. W porównaniu z tym prywatnym co chodził, to jakbyśmy się z malucha do mercedesa przesiedli i to palącego połowę benzyny :laugh2:.
 
U nas opłaty: 110 zł opłata stała, 4,50 stawka żywieniowa, 12 zł komitet płacony co miesiąc, 33 ubezpieczenie i 30 zł wyprawka.
Staś w tamtym tygodniu popłakiwał przy wejściu do sali ale jak tylko schodziłam mu z oczu to już było ok. Nawet ładnie zjada posiłki i też ma juz za sobą swoją pierwszą pracę. Dostali domek w trzech częściach i musieli go złożyć i przykleić na kartkę. Nawet ładnie mu to wyszło. A rytmikę będzie miał od października.
Niestety od poniedziałku nie chodzi do przedszkola bo mamy już pierwsze choróbsko, a mianowicie zapalenie migdałków :no:. Ale od jutra idzie znowu. Zobaczymy co to będzie.
I jak ma przebiegać adaptacja w przedszkolu jak tydzień chodzenia i choroba:szok:.
 
Witam.U nas tez choroba .Vanesska siedzi w domu ma 39 goraczki,katar,kaszel.....a mysle ze przyczyna tego byl poniedzialkowy deszcz i wiatr kiedy ja odbieralam z przedszkola,poza tym bede zabierac Vanesske po obiedzie bo od tej pory zaczyna sie placz i marudzenie.Nadal nie robi siusiu na kibelek przedszkolny i trzyma tak to wszystko.Sniadan nie je w przedszkolu a obiadu tylko czasem cos ruszy......Nie wiem co juz mam robic.W sumie to ona dopiero bez pieluchy chodzi od dwoch miesiecy niecalych,z czego na nocnik robi od miesiaca,bo wczesniej siusiu bylo tylko na trawke.Na noc jeszcze jej zakladam pampersa.W domu na kibelek tez nie chce ,ona mowi ze sie boi dziury......no i zamiast sie bawic z innymi dziecmi ona jest ciagle spieta rozdrazniona,placzliwa bo powstrzymuje mocz.HELP!
 
U nas tez super... :-) Nadal jestem z Noemi w przedszkolu ale wychodze na pol godziny.raz byla 1,5 sama a dzis tylko pol...Jutro zostaje sama godzine...Najwazniejsze ze nie placze gdy sie zegnamy...ladnie dzis mi dala buziaka i powiedziala Ciau Bella :-D Na sniadanie wcina platki lub jogurty najchetniej i to w takim tempie ze kolega obok kiedy ona konczy drugi jogurcik dopiero dwa razy zdazy zawioslowac swoja lyzeczka:-D a wtedy mowi "danke" i leci sie bawic...Nie chce tylko dac raczki zzanim zaczynaja jesc ...Zawsze dzieci lapai sie za rece i odspiewuja piosenke...Mloda nie ma ochoty w tym uczestniczyc i zakrywa rekoma twarz :szok::-DCo mi sie podoba ze sa codziennie na dworze...Ogrod jest super,maja fajne zabawki itd...No i w domu czesto wspomina przedszkole...tzn.pakuje manele i mowi ze idzie do "psiedkola"...do Alexandra(kolega) i do Julii(pani)
 
u nas dzis Hania wrocila z temperatura:baffled:, ciezki rok sie zapowiada

iwonka nie mam pojecia co ci poradzic w kwestii kibelka, moze pomoga panie w przedszkolu?
 
reklama
oho, wątek przedszkolny zamieni nam się w przeziębieniowy:baffled:

u nas rytmika od października, pani chce stawiać na rozwój w stronę kultury, wspominała coś o teatrzyku, oczywiscie na miarę maluszków, ciekawe, co jej z tego wyjdzie. jakie dokładnie opłaty bedę wiedziała jutro.

jedzenie - tragedii ciąg dalszy. niedobre i już. oczywiście zdaniem Maćka. nie wiem.. może można nie płacić za wyzywienie;-)

za to pani powiesiła pracę młodego na tablicy i bardzo pochwaliła, więc dziecko zachwycone. co oczywiście nie oznacza, że nie mowi, że jutro nie idzie.. ciekawe, czy tak juz zawsze będzie.

iwonka, też nie mam pojęcia co z tym zrobić, bo to jednak b. mało czasu upłynęło, odkąd Vanessa nie nosi pieluchy. Maciek b. długo bał się sedesu i robił tylko na nocnik. może zapytaj panie czy jest mozliwość przyniesienia jej nocniczka:confused: nie wiem, co na to przepisy, ale kiedys w przedszkolach na pewno nocniki były dopuszczalne. tylko może to dawno temu było.. sama nie wiem.

aha, i wracając do przeziębień i katarów - Maciek łyka citrosept, pediatra nam polecił zapobiegawczo. do tego podjada mi raz dziennie rutinaceę dla dorosłych /pytałam - śmiało może jedną tabletkę/, bo ją uwielbia ssać. teraz daję mu otrivin na to zasmarkanie i smaruję na noc pulmexem. czy coś to da - zobaczymy.

a wy coś podajecie maluchom, jakieś witaminy, tran, syropki domowe.. macie jakieś pomysły, żeby przetrwać tę jesień:confused:
 
Do góry