Adaś ma dzisiaj pierwsze wagary :-) Gorączkował mi wczoraj więc postanowiłam że go dzisiaj nie posyłam. A tymczasem on od rana lata jak opętany jakby wczoraj nie miał 39 stopni :-) W zeszłym tygodniu chodził codziennie i bardzo mu sie podobało. Jedynie co to z jedzeniem trochę kiepsko, bo tylko coś tam podobno podziubie (oprócz zupy- tę zje całą) a potem jak już wracamy to oczywiście jest głodny. Ostatnio chwalił się że czytał dzieciom bajkę o misiu, a Pani była w szoku :-)