A moja Gosia wczoraj z limem pod okiem wróciła... i to takim konkretnym ponoć na placu zabaw przewróciła się w drewnianym pociągu. Gosia mówi, że Piotruś ją popchnął i że się z nim biła (ale nie wiem czy przed czy po zdarzeniu, bo opowiadała chaotycznie), że Piotruś dostał klapsa od Pani i płakał... za to Pani mówi, że Piotruś to jeden z najspokojniejszych chłopców, nawet nie umie oddać i bądź tu mądry. Może niechcący ją popchnął? Panie w porządku się zachowały, zadzwoniły powiedzieć co się stało, więc szłam już przygotowana na tego siniaka. Za to w spożywczym jakiś cwaniaczek z piwkiem do mojego dziecka "kto cię tak pobił? mamusia?" Coś się po nim przejechałam, to mnie przepraszał, że niby żartował. No nie za ciekawie to wygląda, ale czy mam dziecko w domu trzymać jak za karę, bo ma siniaka pod okiem. Poza tym co to za zwracanie się z takim tekstem bezpośrednio do dziecka, nosz k... Jutro pierwsza wycieczka autokarowa - do gospodarstwa agroturystycznego. Mamy już spakowany plecaczek z ubrankiem na zmianę, piciem i ciasteczkami. A ja normalnie mam pietra, czy ją puszczać. Tzn. podpisałam zgodę na wycieczkę i pojedzie, ale mam jakieś lęki, jakbym dziecko w paszczę lwa słała, ech... mama kwoka mi się odzywa