reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Przedszkole - czas zacząć ;)

No i się zaczęło:) Dzisiaj szedł bardzo chętnie haha zobaczymy. Poszliśmy w trójkę ja, małż i franiu przed 8. Przywitała pani dyrektor i dzieci wchodziły do wspólnej sali. Patrzyliśmy przez okno nie płakał chodził po sali i się rozglądał ale dużo dzieci płakało nawet starszaki. Odbiór od 12.30 do 13 a potem dopiero od 14.
Ja mam dzień z głowy bo czekam kiedy będzie już ta 12.30 :-D
 
reklama
Taaa się zaczęło:) u nas m zaprowadził tak jak będzie to codziennie, odbieram ja po obiadku przed lezakowaniem ok 12.15, jutro już z lezakowaniem i dłużej a od środy full time. Zosia rozgadana i uśmiechnięta ale w sali już trójka chłopców wklejona w mamy i płacząca :/ oby nie było efektu fali!!
Teraz mam wolne, czyt. Robię obiad i zakupy ;)
 
u nas też bez dramatów, leciała jak na skrzydłach... i od rana wołała, że chcę białą bluzeczkę i białe rajtuzki:-D do tego założyłyśmy fioletową lambadówkę, więc nie wyszło tak zupełnie na galowo. Tylko, że moja Gosia lubi takie ciuszki, więc nie będzie problemu z korzystaniem z toalety.

Odbieram ok. 12.


a z tymi zająciami dodatkowymi to taki zonk, który zafundował nam sejm przy okazji przedszkola za 1zł.
Bez angielskiego, judo, rytmiki? Przedszkola tańsze, ale bez dodatkowych zajęć dla dzieci - Gazetawroclawska.pl

Ja jestem zła, bo chciałam ten angielski dla Gosi, ona już teraz chwyta słówka z piosenki o autobusie, a ogląda ją w przeróżnistych wersjach językowych, tak samo świnkę peppe...
Chciałam też rytmikę i taniec nowoczesny, z prostej przyczyny - Gośka kocha tańczyć:-D

A teraz nie wiadomo jak to będzie i czy w ogóle będzie.
 
a ja się poryczałam...Wkurzyła mnie ta przedszkolanka, bo prawie wypchnęła nas z sali. Chciałam jej powiedzieć, że Zuzia często sika od 2 dni, więc żeby jakoś tak szczególniej zwróciła uwagę na wyjścia do toalety, podpytać, czy jednak zabrać wcześniej ze względu na siusianie, a ta do mnie- "ale mówiłyśmy, żeby informacje na karteczkach przekazywać!" Sory, ale moje dziecko się ostatnie dostało, więc na zebraniu w czerwcu mnie nie było, a na zajęciach adaptacyjnych nie mówiły...

odbieram po obiadku, ze względu na to sikanie.

w ogóle inaczej sobie wyobrażałam pierwszy dzień Zu w przedszkolu...Ja wiem, że pożegnania nie można przeciągać, ale ta dosłownie oderwała ode mnie dziecko i od razu prawie mnie wypchnęła z sali...

a Zuzia, się wtuliła, była jakaś speszona...ale chyba nie płakała...Rano był problem ze wstaniem - "nie chcę do przedszkola, wolę śpić". Potem nabrała ochoty...A na sali się speszyła, bo od razu podleciała pani, z gromadą dzieci i za rękę Zuzię...Jak dla mnie to wszystko jednak zbyt, no nie wiem...brutalne. Można by było łagodniej przeprowadzić pożegnanie, i to bez przeciągania, ale nawet nie miałam szansy...

Dziewczyny, dajecie dzieciakom śniadanie? ja prowadzę na 8.30 czyli na śniadanko. Wstajemy o 7.30...Jeśli zjadłaby w domu śniadanie, to na bank w przedszkolu nie zje...Z drugiej strony, nie wiem czy będzie jadła w przedszkolu, więc może lepiej w domu nakarmić?
 
Nef, jak Ci tak strasznie na tym angielskim zależy, to zapiszesz najwyżej gdzieś poza przedszkolem. przecież są zajęcia dla takich maluchów...no ale widaomo, że pod kątem organizacyjnym to lepiej w przedszkolu. a tak dodatkowa robota - zawieź, odbierz..

U nas to chyba będzie tak, że w budynku szkoły lub przedszkola (jeden kompleks) będą zajęcia. I tak zawsze ktoś z zew. prowadził. I będzie się im bezpośrednio płacić.
 
Joaszka u nas zosia na 8 idzie śniadanie mają o 9, kanapkę i herbartke zjadła o 7.30, więc myślę że o 9 coś tam zje bo ona często a niedużo je.
nie martw się na zapas, a te panie to jak wszędzie jedne milsze inne mniej, ale trochę rozumiem że lepiej dla nich i dzieci, żeby tych rodziców szybciej nie było, bo dzieci same się nakręcają, bo jednej mamy już nie ma inna jeszcze jest itp. jakoś to będzie, ja też po 12 idę, a jutro już do 15 :)
 
Ja mam monitoring więc widzę na bieżąco ;)
Tata go dziś zaprowadził na 8.30 (o 9 śniadanie więc w domu już nei jadł), coś tam marudził, ze nie chce jechać ale jak już się rozebrali i weszli na salę, to tata z nim chwilę pobył - może z 5 minut - znaleźli kołyskę dla Białego (miś Radka), pościelili mu, ułożyli miśka, tata podał mu samolot z pólki, pożegnali się, Radek dał mu cześć i został. Sniadania coś tam skubnął, ale potem zgrzyt - pani przebrana za różową panterę (jedna dziewczynka się bardzo wystraszyła) robiła im jakieś cudaki z długich baloników. Radkowi zrobiła - durna - miecz :/ Ten oczywiście doskonale wie, do czego miecz służy, więc zaczął lać dzieciaki, a te mu zaczęły zabierać. Poryczał się i próbował wydostać sie z sali... Zobaczymy, jak będzie jutro...
 
no więc jesteśmy po pierwszym dniu... i hmm... niby wszystko dobrze, ale jakaś mi się taka wydawała lekko zahukana (zamyślona:confused:) jak ją Pani przyprowadziła.

Jak ją podpytywałam czy było fajnie, to się podobało, było dużo dzieci, chetnie zostałaby dłużej, nie płakała, Pani miła - zwłaszcza ta co ma krótkie blond włosy, coś tam malowała, jeździła rowerkiem, zjadła obiad sama (bo Pani nie karmiła - to z wyrzutem:-D) była zupa z makaronem, dwie bluzki do prania, widzę, że przebierają, więc super.... no ale jak odbierałam Gosię z małego prywatnego przedszkola, to w szatni skakała jak piłeczka, nie chciała wychodzić. Teraz jednak wyglądało to inaczej, stad mój niepokój. Może to wina tłoku w szatni, bo wszyscy zgodnie z prośba dyrektorki przyszli ok. 12.
No i w prywatnym klubiku była grupa 8-osobowa, a tutaj 24-os...


Dzisiaj podpisujemy umowy o 16, pewnie coś więcej się dowiemy w sprawie zajęć dodatkowych, jak to ma teraz wyglądac.
 
reklama
A ja miałam podwójny falstart :)
Pojechałam po małą po 12 i spotkałam przedszkolankę w holu, pytam ją czy w dobrym momencie przyszłam i czy wszytsko ok, a ona że właśnie leżaczki wyciągali i Zosia tak się ucieszyła że od razu piżamkę chciała ubierać :-) ... no to wycofałam się póki mnie nie widziała bo by pewnie była smutna że musi iść.
Po raz drugi pojechałam po 14, wchodzę... a tam moja córka co od dóch lat nie sypia raczej w dzień , smacznie sobie śpi na leżaczku, odczekałam jeszcze z dziesięć minut i pani obudziła małą. Zaspana ale zadowolona, wcale nie kwaiła się do wyjścia:-pbo jeszcze podwieczorek itp. Ale pani jej powiedziała że jutro się zobaczą i że z ciastoliny będą lepić i znów zadowolona. Także super jak na pierwszy dzień. Jadła bułeczkę na śniadanko i zupkę kalafiorową, naleśniczka już tylko ugryzła i jabłko zjadła i w domu gołąbka ;) (chyba przybędzie kg )
Panie tylko się śmiały że Zosia będzie miała dopłatę do wody, bo tak często chodziła myć ręce( ta łazienka to wogóle chyba najbardziej jej się podoba te małe zlewy, dostępność do zaworu wody i mydła jest niezwykle kusząca.
U nas w grupie 25 osób, i właśnie z chłopcami głównie był dziś problem.

Kropa napewno z dnia na dzien będzie coraz lepiej.

Nef napewno mała przez ten tłok taka wystraszona.

Joaszka a jaktam wasz pęcherz?
 
Do góry