dziewczyny, ale ona nie będzie tam 8 godzin...
Rozmawiałam z panią i powiedziała, że jeśli przez tydz. będę odbierać przed leżakowaniem, to potem 2 tydz. będzie się do leżakowania przyzwyczajać. więc lepiej od razu. I będę ją odbierać ok.13-14 (nie wiem ile trwa leżakowanie). Idziemy na 8.30 więc to będzie 5-6 h. Godzina dłużej chyba różnicy nie zrobi.
W sumie i u mnie nie byłoby problemu, bo ja zaczynam pracę ok. 14, ale co mają robić rodzice pracujący od 8 do 16? Już widzę jak pracodawca daje tydzień wolnego czy pozwala z pracy o 12 się urwać...
Pewnie wszystko zależy od dziecka.
Mnie to bardziej martwi brak zdyscyplinowania Zuzi. Pani w piątek mówiła, że Zuzia się nie słucha...A babcia co innego opowiadała
I ja wierzę pani. Poszliśmy na plac zabaw, pani mówi - bawimy się tylko w piaskownicy. I co? wszystkie dzieci siedzą w piaskownicy a Zuzia po całym placu zabaw. Pani ją woła, ja ją wołam, a ona - a ja chcę tu, a ja chcę tam, nie, nie przyjdę....
Musiałam kupić worek na pościel, bo to opakowanie od śpiworka paniom nie pasiło - "one nie mają czasu, żeby to odpinać"
dziś zakupiłam wyprawkę: mydło do dozownika, papier toaletowy, ręczniki papierowe, chusteczki gastronomiczne, chusteczki do smarkania, kubek, pasta, szczotka.
100 kasa na wyprawkę (na rok) i potem nie wiem. koleżanka mówi, że jest chyba 100 na komitet i jakaś zbiórka kasy na zabawki...a potem podobno co miesiąc jakieś teatrzyki i inne pierdoły...Ale chyba mimo tych wydatków wychodzi taniej niż w prywatnym...
Nie wiadomo co z tymi dodatkowymi, bo przez tą zmianę że 1 zł za dodatkową godzinę, to jakieś zamieszanie...
3 latki mają tylko rytmikę jak coś.
na razie Zuzia się budzi rano i mówi, że chce do przedszkola...zobaczymy.
Nef- pewnie, że ważne są panie. ale czy chciałabyś, aby dziecko bawiło się na placu zabaw z petami, dziurawym płotem, itp? Bo ja nie. Jasne, że to nie jest najważniejsze, ale jakieś minimum musi być.
Bo słyszałam o przedszkolach, gdzie i grzyb bywał...