reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

PRZEDPORODOWO O PORODZIE czyli szkoły rodzenia, szpitale, ćwiczenia przed porodem itd

Witajcie,
mam pytanie, czy któraś z was ma zamiar rodzić w Szpitalu Bielańskim w Warszawie? Pytam, bo byłam tam ostatnio popytać o poród rodzinny, cenę znieczulenia (550 zł!) i takie tam i pani bardzo mnie zmartwiła. Powiedziała, że mają zazwyczaj taki ruch, że bardzo często odsyłają rodzące do innych szpitali. Trochę się zestresowałam i nie wiem co teraz :( No bo wystarczy stres samym porodem, a tu jeszcze stresuj się po drodze czy Cię przyjmą czy nie, a jak nie to czy zdążysz na inną porodówkę czy urodzisz w samochodzie :( Koszmar. A no i w Bielańskim nic nie dają, wszystko trzeba mieć swoje.
 
reklama
Witajcie,
mam pytanie, czy któraś z was ma zamiar rodzić w Szpitalu Bielańskim w Warszawie? Pytam, bo byłam tam ostatnio popytać o poród rodzinny, cenę znieczulenia (550 zł!) i takie tam i pani bardzo mnie zmartwiła. Powiedziała, że mają zazwyczaj taki ruch, że bardzo często odsyłają rodzące do innych szpitali. Trochę się zestresowałam i nie wiem co teraz :( No bo wystarczy stres samym porodem, a tu jeszcze stresuj się po drodze czy Cię przyjmą czy nie, a jak nie to czy zdążysz na inną porodówkę czy urodzisz w samochodzie :( Koszmar. A no i w Bielańskim nic nie dają, wszystko trzeba mieć swoje.

Moja koleżanka rodziła w Bielańskim we wrześniu ubiegłego roku. Tyle, że ona trafiła na porodówkę z patologii, więc nie wiem jak wygląda tam kwestia odsyłania.
Mam tylko wrażenie, że pracownicy większości szpitali mówią, że u nich tłok. A prawda jest taka, że w Warszawie na większości porodówek jest ciasno.
Jak ostatnio byłam na ktg na Karowej, to tam położne też narzekały, że wszystkie pacjentki do nich jeżdżą.
A jeszcze w kwestii Bielańskiego to moja koleżanka nie poleca tego szpitala, przynajmniej jeśli chodzi o sam poród. Na patologii ponoć jest bardzo dobra opieka, ale porodówka to koszmar. Ale w przypadku mojej koleżanki złe wrażenia wynikają przede wszytskim z tego, że trafiła na dosyć kiepską i niedoświadczoną położną.
 
No niestety teoretycznie szpital nie powinien odeslac, a jak sie cos zacznie to powinni odwiezc Cie karetka do innego szpitala. W praktyce niestety wyglada to wlasnie tak... Moj kolega sie z tym spotkal. Ja licze ze jak pojade do nowo otwartego szpitala gdzie maja miejsce na 120 pacjentek to cos tam sie dla mnie znajdzie :D
 
No niestety teoretycznie szpital nie powinien odeslac, a jak sie cos zacznie to powinni odwiezc Cie karetka do innego szpitala. W praktyce niestety wyglada to wlasnie tak... Moj kolega sie z tym spotkal. Ja licze ze jak pojade do nowo otwartego szpitala gdzie maja miejsce na 120 pacjentek to cos tam sie dla mnie znajdzie :D

mi podczas zwiedzania porodówek położna powiedziała , że gdyby przypadkiem zdarzoły się , że zdecyduje się na ich porodówkę, a niestety nie będą mieli miejsc - to jak pojade na inną nie mam mówić , że gdzieś juz byłam...dobre co?


Ja licze ze jak pojade do nowo otwartego szpitala gdzie maja miejsce na 120 pacjentek to cos tam sie dla mnie znajdzie :D

a ile jednoczesnie kobiet może tam rodzić - bo to chyba ważniejsze niz ile jest łóżek w ogóle -

w sumie to ja mam własnie obawy ,że będą wszystkie sale do rodzenia zajęte i będę musiała rodzic na zbiorowej sali albo nie daj boże zwykłej ...dlatego wybieram porodówkę gdzie jest 7 jednoosobowych sal do rodzenia - mam nadzieję , że dla mnie znajdzie się jedna...;-)
 
Ostatnia edycja:
no to przynajmniej w tym dziwnym kraju nikt mnie nie odesle z tego szpitala, w którym mam rodzić... Tu jest tak, że jak wybieram szpital na poczatku ciązy to tu też mam wszystkie wizyty i tu rodze... no u nas sale są jedno osobowe z łazienkami i mąż może być cały czas obecny i wchodzi i wychodzi kiedy chce do tego nawet nie musi ubierać żadnych ochraniaczy, fartuchów nic, tak jak przyjedzie do szpitala tak uczestniczy w porodzie... :szok: a po za tym otwierają okna co by był stały dostep świeżego powietrza i nikt sie nie martwi, że dziecku jak sie urodzi może być chłodno... jak pierwszy raz rodziłam tu Ale to troche byłam w szoku :szok:, że takie tu mają lajtowe podejście do tej sterylności, no ale takie własnie mają...
 
w sumie to ja mam własnie obawy ,że będą wszystkie sale do rodzenia zajęte i będę musiała rodzic na zbiorowej sali albo nie daj boże zwykłej ...dlatego wybieram porodówkę gdzie jest 7 jednoosobowych sal do rodzenia - mam nadzieję , że dla mnie znajdzie się jedna...;-)
Ja też miałam takie obawy, bo w kameralnym oddziale, w którym rodziłam była jedna sala do porodów rodzinnych i jedna zbiorowa (na dwa porody), na której położna sprawdzała mi rozwarcie, a jak przyszlo co do czego, to nie zdążyli mnie gdzie indziej przenieść i rodziłam z mężem na tej zbiorówce :-D tyle, że byłam sama.

Maran no to fajnie, a my gotowałyśmy się na sali poporodowej, bo nadgorliwe mamuśki nie dały otworzyc okna, a na zewnątrz było prawie 30st C!
 
Ostatnia edycja:
Wow wspolczuje wam dziewczyny.Ja tez pochodze z warszawy i nie wyobrazam sobie jezdzic miedzy szpitalami i prosci o przyjecie.Na sama mysl przypominaja mi sie swieta Bozego Narodzenia i stajenka i fakt ze nikt nie chcial wziasc rodzacej do chalupki;-)
Ja tego problemu nie mam.Jak sie zacznie cos dziac to mam tylko 1 szpital 40km od domu.Nastepne 60-80km wiec nie ma mowy o odsylaniu:-).Modle sie oto ze do mojego zdaze.Moja znajoma 3 lata temu nie zdazyla i urodzila w styczniu w samochodzie a porod odebral tatus.
 
I mnie ten problem ominie, bo mamy tylko jedną porodówkę w mieście. Choć wolałabym mieć jednak wybór. Teoretycznie mam - inne miasto, ale jednak na miejscu wygodniej.
 
viikiigus jest 5 sal do porodow rodzinny... u nas jest w poblizu wiele szpitali, ten nie jest najbardziej oblegany bo jest wsasiednim miescie, bo ja jestem z okolic Katowic (w samych Katowicach sa 3) ja mam najblizej do siemianowickiego, a chce rodzic 14 km dalej w sosnowcu ;) wiec licze ze jakos miejsce znajde w koncu :p maz jednak twierdzi ze mnie zawiezie do najblizszego bo on spanikowany bedzie i wkorkach stac nie bedzie
 
reklama
I mnie ten problem ominie, bo mamy tylko jedną porodówkę w mieście. Choć wolałabym mieć jednak wybór. Teoretycznie mam - inne miasto, ale jednak na miejscu wygodniej.

To zupelnie tak jak u mnie=problem z glowy;-)

A salki na szczescie jednoosobowe i w ogole tak jak pisala maranatha,pelny luz.


Bylam wczoraj na szkole rodzenia i tu na wyspach odchodza od porodu w pozycji lezacej czy nawet polsiedzacej. Przez caly porod kaza sie ruszac i przyjmowac rozne przedziwne pozycje. Generalnie chodzi o to zeby kobieta rodzila w takiej pozycji w jakiej jej wygodnie i jak jej instynkt podpowiada. Rodzenie na czworaka czy kucajac nie jest niczym dziwnym-oni tylko podstawiaja rece. Podoba mi sie to bo nie wyobrazam sobie rodzic na plecach przykuta do lozka.
 
Do góry