reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Przeczytałam / obejrzałam POLECAM

Ja raczek czytam zawsze do konca...
kupilam kilka ksiazek w polsce,jedna nawet zaczelam czytac i jak na inne ksiazki tego autora ktore przeczytalam ta jest do dupy...:dull:
 
reklama
Cicha czytam Cobena...Chcialam zobaczyc tytul co to za "porazka"ale zostala w aucie...Ale mam juz nastepna...tytul "Szczesciara" Alice Sebold...Tytul optymistyczny ale ksiazka raczej mniej...Jest to autobiograficzna opowiesc o dziewczynie ktora zostala zgwalcona przez czarnoskorego mezczyzne...O ty jak z trudem budowala swoje nowe zycie,jak zawziecie udalo ejj sie przetrwac zalamanie psychiczne oraz doprowadzis do ujecia i skazania na wieloletnie wiezienie sprawce gwaltu ktorego rozpoznala na ulicy...
Ksiazka ta powstala po szczerym wyznaniu i opublikowaniu w The New York Times Magazine"...
 
Ja ksiazki Cobena widze wszedzie tzn. widze, ze ludzie czytaja w pociagach, na lotnisku, nawet w piskownicy mame z jedna z jego ksiazek widzialam i wstyd sie przyznac, ze pojecia nie mam kto to jest i o czym pisze. Musze chyba poszperac kto to taki:-) Cdz widze, ze i ak zalezy od ksiazki bo nie wszystko warte uwagi;-)
 
Ta ksiazka jest doslownie idealna w takie miejsca jakie wymienilas:-)
Czyta sie je blyskawicznie...

A ja kocham ksiazki na faktach...Macie jakas godna polecenia?
 
Dziewczyny a czy wy ez tak macie, ze jesli zaczniecie ksiazke i ta okazuje sie naprawde malo ciekawa i ogolnie az nie chce sie czytac dalej to i tak czytacie bo nie potraficie przerwac w polowie? Czy tylko ja tak mam?:-)
Oj ja też tak mam.... Jak już zacznę, to muszę skończyć.:-)
Pati, poszukaj książek Anchee Min - "Cesarzowa Orchidea", "Czerwona Azalia", "Dziki Imbir". Opisują one życie kobiet za panowania Mao Zedonga - chyba to nie są dokładne biografie, ale czyta się naprawdę fajnie.
 
Asia zanotowalam:-)
Teraz wszystko notuje co chce kupic w moim magicznym notesie bo zawsze sobie mowie ze jak pojade do Pl to musze kupic to,to i tamto a potem sie okazuje ze wylecialo z glowy ...:dull:
 
Ja tez tak mam z tym kończeniem książek :)
chociaż paru książek nie doczytaąłm do końca , ale rzadko, i to raczej były takie książki które nie że mi sie nie podobały, tylko były książkami typu "do myślenia" gdzie nie było typowej akcji i zakończenia - po prostu wtedy zazwyczaj czytaąłam jakąś inną równolegle i o tej "myślącej" zapomianałąm :) w ogóle tak mam że często czytam kilka ksiażek naraz, choć ostatnio rzadziej bo w ogóle czytam dużo mniej :(

Cicha- ogólny wniosek dziennikarza który szukał informacji na temat "fabryki geniuszów" był taki, że nie ma żadnych podstaw naukowych do stwierdzenia że dzieci które z tego nasienia sie urodziły były jakieś wyjątkowe lub szczególnie uzdolnione, jeśli były - okazywało się ze matka tez i nie dało sie rozdzielić tego wpływu - poza tym te matki zazwyczaj bardzo się starały zapewnić dzieciom jak najlepsze warunki do rozwoju - więc tu też trudno stwierdzić co odziedziczone, co wyuczone...no i też wyszło przy okazji że dawcy to byli tak nie do końca sami geniusze i nie byli dobrze sprawdzani tylko wielokrotnie byli to tacy, którzy jakoś tam byli bardzo odlegle i wątpliwie związani z wielkimi nagrodami i osiagnięciami...jednym słowem ściema to była :) facet który to założył był idealistą i sam wierzył w to co chciał a nie w to, co sprawdził naukowo :)
 
reklama
Ja też tak mam że jak zacznę czytać książkę to musze przeczytać do końca zawsze sobie tłumaczę że może wreszcie coś się zacznie dziać i akcja sie jakoś rozwinie :tak::-D
Powiem tak ogólnie że wole przeczytać dobrą książkę niż np oglądnąć film :tak:
 
Do góry