reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Przebudzanie z płaczem w nocy

Ja wam powiem ze mój woli kompa ale jak mnie nie mam to z małym sie bawi jak nie wiem, nawet jak jestem i jak mu niestety poiem zrób to i to to to zrobi ale sam z siebie to rzadko
patrycja moze porozmawiajcie? twój maz moze nie daje rady z faktem ze macie wiecej dzieci moze sie czyms martwi

Moze tak jest niewiem ale jak przychodzi z pracy to ze starszym sie bawi .... wczoraj rozmawialismy powiedziałam u co mi lezy na sercu ze mi nie pomaga ze powoli nie daje rady z tym wszystkim... powiedział mi ze Kuba jest jeszcze za mały ze on sie boi ze mu cos zrobi ale jak dla mnie to jest wymowka bo jak seba sie urodził to od pierwszych dni w domu go kapał przebierał i wtedy sie nie bał a to było 3 lata temu... Niewiem moze powinnam mu dac troche wiecej czasu zeby sie oswoił z ta myśla ze ma dwoch synów... Wydaje mi sie ze nam kobietom przychodzi to łatwiej bo 9 miesiecy nosimy maleństwa pod sercem.... Ale z drugiej strony facet ma te miesiące ciąży właśnie po to zeby sie oswoić z myśla o kolejnym dziecku...
 
reklama
mój Marcin cały dzień jest w pracy ,ale jak wraca zawsze zajmuję się Franią tzn kapię ją , w nocy wstaje i ją karmi i ją usypia. a np wczoraj jak pojechałam do sklepu to się nią zajmował.mój Marcin jest jedyną osobą z którą nie mam żadnych obaw zostawiać Franię. :-):-):-):-)

Ja tez bez problemu mogłabym zostawić mojemu dzieci i wiem ze by sobie poradził ze mogłabym byc spokojna ale sęk w tym ze ja od porodu nigdzie sama nie wyszłam z domu tylko z dziećmi... Chyba juz zapomniałam jak to jest iść sama na zakupy :/
 
Mnie też to najbardziej wkurza, że ja zawsze wszędzie z dzieckiem. Mąż idzie do pracy, juz ma jakiś kontakt z ludźmi, a czasem jeszcze idzie na spotkanie z kolegami na pół nocy. A ja tylko dziecko i dziecko. Sama nigdzie nie pójdę-no bo wszystkie koleżanki tez dzieciate i maja tak samo, jak mamy gości lub do kogos idziemy-mąz zajmuje sie małą tylko chwilkę, dopóki nie zaczynają pić, a potem to juz tylko na mojej głowie jest mała. Czasami to i ja chciałabym gdzieś wyjśc sama, a nie tylko dziecko i dziecko.

No ja mam z tym moim tak samo on kumple dyskoteki itp. z tym ze moj nigdy nie pił i nadal nie pije tyle dobrze...
 
parycja bład nie przychodzi nam łatwiej oswajanie sie z mysla o dzieciach my po prostu musimy to zaakceptowac i koniec... Bo jak nie my to kto... Tym co piszesz usprawiedliwiasz meza a nie powinnas...
Mnie np wkurza jak ktos mowi ze mój T. jest jeszcze młody i nie dziwne ze jeszcze nie dorósł ( teraz juz jest lepiej ale chodzi mi o jego zachowanie z np miesiaca wczesniej), a ja co mialam czas dorosnąć? Nie ma tak ze faceci potrzebuja czasu, to tylko głupia i beznadziejna wymówka oni nie sa ulomni tylko przyzwyczaili sie ze swiat ich usprawiedliwia bo kobieta powinna robic wszystko a facet moze do góry tylkiem lezec. Facet powinien miec takie same obowiazki tym bardziej twój maz który kiedys zachowywał sie jak dorosły odpowiedzialny facet, a teraz miga sie od obowiazków... On sie moze czegos wystraszyl ale na strach juz za późno.
 
Z jeden strony chciałabym już wrócić do pracy, żeby miec kontakt z ludźmi, zająć się czymś innym - a z drugiej wiem, że byłoby mi ciężej ze wszystkim i szkoda mi ją zostawić-praca + dojazdy zajmują mi ponad 10 godz.
 
A właśnie, czy Wasi panowie pomagają Wam przy dzieciach? U nas to jak mąż rano nie idzie do pracy to jedną noc ja wstaję do małej, on drugą. Nakarmić to raczej nie nakarmi- mała jak tylko widzi tate to od razu jest uchachana i z jedzenia nici, czasami ją usypia, zmieni pieluchę-o ile nie ma nic grubszego :-), a i zawsze razem kąpiemy. No i jak akurat nie ma nic do roboty to się z nia bawi.

siema laseczki!
mój mąż uważa że skoro pracuje to nie musi się zajmować dzieckiem po jak on to mówi po 12h pracy chce odpocząć.a ja mu na to ze nie i ch..... to nasze dziecko ja nie bede zap......24h bez odpoczynku.prac, sprzątać, gowowac zmywac itp. i mu mowie ze ja tez kiedyś pojde do pracy i kto wtedy bedzie sie dzieckiem zajmował???nie on bo pracuje i nie ja bo też pracuje???ja tam ostro jade.mowie ze jak nie pasuje to ja zabieram mala i wdtedy wiem ze sama bede musiala się nia opiekowac.on jak je to ja biore mala zeby zjadl a jak ja jem to mama mi ku.....w talerzu grzebie.ja ja karmie i chodze z nią do kibla nawet to znaczy ona za mna chodzi a ja zamkne to siedzi pod nimi i wali mi w drzwi i o.ale jak polece do pl to go nastraszę ze nie wracam do niego.
 
maria ostra zawodniczka z ciebie ale masz racje walcz
ania_k_d ja ide do pracy na nogah i łacznie zajmuje mi to 9 godzin tak wiec godzine krócej ale potem daje z siebie wszystko co tylko moge zeby małemu wynagrodzic mój brak w ciagu dnia mysle ze ty tez bedziesz tak próbowac, a praca hm:-) miesce mego odpoczynku jak widac:-p
 
maria mojego sie nie da oszukac on moze wypic cała butle herbaty a jak chce mu sie jesc to bmleka zje i tak tyle co zawsze, ale fakt najpierw mleko potem herbatka


Nadrobiłam ale juz nie pamietam co komu odpisac:/

Powiem wam anegdote z moja tesciową... Była u nas tydzien temu i ogladala lazienke ( kiedys wynajmowalismy teraz oja mama nam mieszkanie odstapiła odkad wzieła slub no i mieszkamy tam gdzie wczesniej mieszkałam dodam ze wszystko same z mama urzadzałysmy, tak zeby było ładnie i praktycznie dla nas) No i tesciowa weszła do łazienki i pochwili tekst ja tez musze swoja pomalowac:-p no nic nie wazne. Na tyg tesciowa pyta mojego T co robilismy dzien wczesniej to ten jej na to ze Anka w łazience sprzatała a on w pokoju, na to tesciowa w łazience to powinna byc polka ( mamy jedna duza szafke) zeby postawic ezodorant czy cos. A mój T wypalił z tekstem o który w zyciu bym go nie podejrzewała " Mamo nie każdy musi miec tak nasrane wszedzie jak ty" Myslałam ze sie nogami nakryje tak mi sie smiac chciało... a jej mina bez cenna:-p
hahahahah dobre!!!jest the best ten twój.wiesz co ja mam ten sam problem.u mojej tesciowej syfffffffffff.jak przylecialam tam i mialam u niej nocowac to mnie szlag trafial.jazalam mezowi szorowac wanne!!!kaszki malej i nne jej rzeczy butelki trzymalam w reklamówkach!!bo tyle much tam było,a na kibel......prawie ze na małysza!!teraz mu poiwedzialam ze jak on jej nie pwoie ze ma posprzatac bo ja przylece to pojade z rodzicami zobacze w jakim stanie jest mieszkanie i jak syf to z dzieckiem nie zostane u nich,ja skarpety mialam czarne od spodu a co z raczkującym dzieckiem!!
 
reklama
maria:szok::szok::szok: ja nie powiem ze u mnie czysto bo ja balaganiara jestem okropna:sorry2: i co do mojej tesciowej to ona ma zawsze porzadek ale bardziej chodzi mi o kwestie estetyczna mamy inne gusta i ja lubie jak jest np jedna rzecz na półce a ładna a ona daje jakies serwetki na to figurki i to jej odpowiada wszedzie serwetki a ja tego nie lubie ale sie nie odzywam no moze z zwyjatkiem syt w których ona mi daje serwetkie i mówi masz połóz sobie na półce... Ja jej na to " Nie dziekuje nie lubię..." no i wiele innych sytuacji ja lubie pusto w sensie ta jedna rzecz albo nic a ona ma wiecznie nastawiane ok niech sobie ma jej mieszkanie ale przeciez nie wszyscy tak musza miec
 
Do góry