reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Przebudzanie z płaczem w nocy

maria z niecierpliwościa czekamy :)))
Goście juz poszli.... jestem wykończona marze o łóżku a tu trzeba dzieci kapac kolacje jakas zjeśc..... brak mi sil przydałby sie ktos do pomocy bo niestety na mojego nie ma co liczyc siostre poprosze zeby mi pomogła bo naprawde nie daje rady :/
ooo ciesz się że siostra może ci pomóc;)))ja tu sama zem jest:))w takich momentach sie docenia rodzine.no ale nie daj się.dobranoc.buziaki
 
reklama
ooo ciesz się że siostra może ci pomóc;)))ja tu sama zem jest:))w takich momentach sie docenia rodzine.no ale nie daj się.dobranoc.buziaki

Jeszcze niewiem czy bedzie mogła mi pomoc mam taka nadzieje... Swoja droga to nie spodziewałam sie ze z dwójką dzieci bedzie tak ciężko naprawde...
Teraz chłopaki śpią a ja siedze sobie na kompie i szukam na allegro jakiegoś fajnego telefonu... teraz mam samsunga G400 ale zaczyna cos zasieg szwankowac... a zebym kupiła jakikolwiek telefon to musi mi sie najpierw spodobac a ja strasznie wybredna jestem... to zanim ten siądzie całkiem to mam nadzieje z cos ładnego znajde :))) Mojego nie ma w domu i powiem Wam ze jestem duzo spokojniejsza jak go nie ma... Troche mnie to przeraża ze czuje sie lepiej jak go nie ma... powinnam czekac az wróci prosic go zeby szybko wracał.... a ja wrecz odwrotnie wyganiam go... z jednej strony jestem na niego zła ale z drugiej bardzo go kocham i chciałbym zeby sytuacja miedzy nami uległa zmianie...troche sie boje ze jemu juz nie zalezy tak bardzo jak kiedys .... a ja mu tez nie okazuje tak moich uczuc... moze panikuje ale juz tak dawno sie nie kłóciliśmy ze boje sie ze on moze mnie zostawic.... juz zaczął myślec o pracy za granica zaczął dzwonic po różnych ofertach chodzic na spotkania..... Nie rozmawiamy z sobą a uważam ze powinniśmy skoro chcemy byc razem to trzeba ta sytuacje jak najszybciej wyjaśnić... porozmawiać spokojnie bez nerwów, póki jeszcze nie jest za późno.

Przepraszam ze sie tak rozpisałam i ze Wam truje!!!
Spokojnej nocki Kobietki!!!
 
my z moim mężem jesteśmy już 8 lat razem , ale jeszcze nigdy nie było (chyba tylko mi :no::confused:) tak ciężko. odkąd urodziła się córka cały czas żyję na czas, ciągle się śpieszę , coś robię przy dziecku a wszystkie moje myśli skierowane są wokół niej. nie pomyslałam od ponad 4 miesięcy o sobie :no:
jestem nie wyspana, rozdrażniona mam straszne jazdy w głowie a od kilu dni głodna :-p;-)
zanim coś zaplanuję myślę kto z Franią zostanie , jak długo mi to zajmie i o zgrozo czy ja muszę to robić czy nie lepiej by było zostać w domu.:no:
natomiast mój mąż ciągle chodzi na jakieś kursy, szkolenia itp pracuje cały dzień a wieczorami lub w weekendy kursy. A ja co? :confused: mam się zająć dzieckiem? a gdzie pasje? zainteresowania? ehhhh lepiej nie gadać bo się nakręcę i później nie dam sobie rady z Franią przez cały dzień .

patrycja powiedz swojemu partnerowi prosto z mostu , że jest Ci ciężko i że to też są jego dzieci więc byłoby Ci miło jeśli by pomógł choć trochę. Bo ty też kobieto masz prawo do swojego życia i przyjemości. Dzieci to nie kula u nogi. ja tak robię tzn straszną awanturę i na chwilę pomaga . ale najgorzej to mnie denerwuję tekst mojego m powiedz jedno słowo a zrezygnuję z czegoś tam .kurna umie wziąć pod włos. a ja mu wtedy mówię zrób jak ty uważasz. on na to , ale powiedz czego ty chcesz. i awantura gotowa. ale ja to chyba nie jestem dobrym doradcą , bo sama w domu nie mam lepiej :no:

u nas dziś wielki dzień . urządzamy pokoik Frani. Po 10 przychodzą panowie co będę malować i tapetować. mam nadzieję, że wszystko się dziś uda.


buziole dla Was i dzieciaków
 
Jeszcze niewiem czy bedzie mogła mi pomoc mam taka nadzieje... Swoja droga to nie spodziewałam sie ze z dwójką dzieci bedzie tak ciężko naprawde...
Teraz chłopaki śpią a ja siedze sobie na kompie i szukam na allegro jakiegoś fajnego telefonu... teraz mam samsunga G400 ale zaczyna cos zasieg szwankowac... a zebym kupiła jakikolwiek telefon to musi mi sie najpierw spodobac a ja strasznie wybredna jestem... to zanim ten siądzie całkiem to mam nadzieje z cos ładnego znajde :))) Mojego nie ma w domu i powiem Wam ze jestem duzo spokojniejsza jak go nie ma... Troche mnie to przeraża ze czuje sie lepiej jak go nie ma... powinnam czekac az wróci prosic go zeby szybko wracał.... a ja wrecz odwrotnie wyganiam go... z jednej strony jestem na niego zła ale z drugiej bardzo go kocham i chciałbym zeby sytuacja miedzy nami uległa zmianie...troche sie boje ze jemu juz nie zalezy tak bardzo jak kiedys .... a ja mu tez nie okazuje tak moich uczuc... moze panikuje ale juz tak dawno sie nie kłóciliśmy ze boje sie ze on moze mnie zostawic.... juz zaczął myślec o pracy za granica zaczął dzwonic po różnych ofertach chodzic na spotkania..... Nie rozmawiamy z sobą a uważam ze powinniśmy skoro chcemy byc razem to trzeba ta sytuacje jak najszybciej wyjaśnić... porozmawiać spokojnie bez nerwów, póki jeszcze nie jest za późno.

Przepraszam ze sie tak rozpisałam i ze Wam truje!!!
Spokojnej nocki Kobietki!!!
Pyśka!!!
co ty gadasz!jesteś młoda!jak by was zostawił to dasz sobie radę.bedziesz musiała.tyle ze chodzi ci ze w ogóle chce odejść czy tylko stara się o prace za granicą??
 
my z moim mężem jesteśmy już 8 lat razem , ale jeszcze nigdy nie było (chyba tylko mi :no::confused:) tak ciężko. odkąd urodziła się córka cały czas żyję na czas, ciągle się śpieszę , coś robię przy dziecku a wszystkie moje myśli skierowane są wokół niej. nie pomyslałam od ponad 4 miesięcy o sobie :no:
jestem nie wyspana, rozdrażniona mam straszne jazdy w głowie a od kilu dni głodna :-p;-)
zanim coś zaplanuję myślę kto z Franią zostanie , jak długo mi to zajmie i o zgrozo czy ja muszę to robić czy nie lepiej by było zostać w domu.:no:
natomiast mój mąż ciągle chodzi na jakieś kursy, szkolenia itp pracuje cały dzień a wieczorami lub w weekendy kursy. A ja co? :confused: mam się zająć dzieckiem? a gdzie pasje? zainteresowania? ehhhh lepiej nie gadać bo się nakręcę i później nie dam sobie rady z Franią przez cały dzień .

patrycja powiedz swojemu partnerowi prosto z mostu , że jest Ci ciężko i że to też są jego dzieci więc byłoby Ci miło jeśli by pomógł choć trochę. Bo ty też kobieto masz prawo do swojego życia i przyjemości. Dzieci to nie kula u nogi. ja tak robię tzn straszną awanturę i na chwilę pomaga . ale najgorzej to mnie denerwuję tekst mojego m powiedz jedno słowo a zrezygnuję z czegoś tam .kurna umie wziąć pod włos. a ja mu wtedy mówię zrób jak ty uważasz. on na to , ale powiedz czego ty chcesz. i awantura gotowa. ale ja to chyba nie jestem dobrym doradcą , bo sama w domu nie mam lepiej :no:

u nas dziś wielki dzień . urządzamy pokoik Frani. Po 10 przychodzą panowie co będę malować i tapetować. mam nadzieję, że wszystko się dziś uda.


buziole dla Was i dzieciaków
Cześć Wam!
noc byla super chyba mamy zeba wiec dlatego.dzis jej zajrzę w pyszczek:))))
wiesz to chyba normalne zachowanie każdej mamy.zanim coś sobie zaplanuje.głupią wizyte u lekarza musze najpierw patrzeć na grafik męża.idę do sklepu to sobie żałuje czegoś kupić a małej to bym nakupowała.chociaż ona ma wsio.
ja w przyszłym miesiącu chce kupić jakieś naklejeczki do pokoju małej.
 
Pyśka!!!
co ty gadasz!jesteś młoda!jak by was zostawił to dasz sobie radę.bedziesz musiała.tyle ze chodzi ci ze w ogóle chce odejść czy tylko stara się o prace za granicą??

Cześć Wam!
noc byla super chyba mamy zeba wiec dlatego.dzis jej zajrzę w pyszczek:))))
wiesz to chyba normalne zachowanie każdej mamy.zanim coś sobie zaplanuje.głupią wizyte u lekarza musze najpierw patrzeć na grafik męża.idę do sklepu to sobie żałuje czegoś kupić a małej to bym nakupowała.chociaż ona ma wsio.
ja w przyszłym miesiącu chce kupić jakieś naklejeczki do pokoju małej.

"Pyśka" jak miło!!! Nigdy mnie nikt tak nie nazwał :) ale podoba mi sie :) mnie sie wydaje Kochana ze on chce w ogole odejsc... a praca za granica wszystko przyśpieszy... a jak tam sobie kogos znajdzie??? Faceci to sa "psy" na baby dlatego troche sie boje... Ja juz sama niewiem co myślec co robic.... jakas masakra normalnie!!! Dzis pierwszy raz od nie pamietnych czasow poszliśmy razem z dziecmi na spacer... ale deszcz nas wygonił :/
Co do zakupów to mam tak samo najpierw myśle o dzieciach o sobie kupuje coś tylko wtedy jak naprawde jest mi to niezbedne...Ja mam wiekszą frajde jak widze jak Sebuś sie cieszy jak cos dostanie :))) A to zdjątko Kubusia ze spacerku
 
"Pyśka" jak miło!!! Nigdy mnie nikt tak nie nazwał :) ale podoba mi sie :) mnie sie wydaje Kochana ze on chce w ogole odejsc... a praca za granica wszystko przyśpieszy... a jak tam sobie kogos znajdzie??? Faceci to sa "psy" na baby dlatego troche sie boje... Ja juz sama niewiem co myślec co robic.... jakas masakra normalnie!!! Dzis pierwszy raz od nie pamietnych czasow poszliśmy razem z dziecmi na spacer... ale deszcz nas wygonił :/
Co do zakupów to mam tak samo najpierw myśle o dzieciach o sobie kupuje coś tylko wtedy jak naprawde jest mi to niezbedne...Ja mam wiekszą frajde jak widze jak Sebuś sie cieszy jak cos dostanie :))) A to zdjątko Kubusia ze spacerku


Moja młodsza siostra ma na imie Patrysia i czasem mówimy na nią Pyśka albo Bita.Ja często tez mówię Pipa.
Mąż chciał tak nazwać córcie nasza no ale się nie zgodziłam.
PAmiętaj!jak on odejdzie to Ty dasz sobie radę.Będziesz musiała.I facet to już teraz jest wiesz--5koło u wozu hihihi mamy nasze skarbeczki i dla nas tylko to się liczy.No przynajmniej ja tak myślę.Mam córcie i ona jest na pierwszym miejscu.jakby mnie zostawił to owszem bym sie zmartwiła popłakała ale krótko bo mam swoją miłość przy sobie---Oliveczkę
a tY!--masz jej więcej bo masz aż dwoje szkrabów.a przez nich nie warto się martwić.nie można.
 
hej dziewczyny,ciekawa jestem czy te ktorym wyslalam juz 'zloty zrodek' zaczela go wdrazac w zycie i czy jest poparawa.Ja jestem na etapie uczenia syna samodzielnego sazypiania z dzien skoro w nocy juz spi jak suselek.
 
hej dziewczyny,ciekawa jestem czy te ktorym wyslalam juz 'zloty zrodek' zaczela go wdrazac w zycie i czy jest poparawa.Ja jestem na etapie uczenia syna samodzielnego sazypiania z dzien skoro w nocy juz spi jak suselek.

hej możesz i mi wysłać ten złoty środek? w prawdzie ja już nie mam problemów z zasypianiem Julii bo zastosowałam metody Tracy Hogg ale jestem ciekawa jaki Ty masz pomysł prześlę go koleżance.
 
reklama
witajcie..... ech widze ze wszystkie przechodzilysmy jakies tam przeboje ze spaniem naszych pociech....... ja po dzisiejszej nocy nie mam sily ,,,, moja 3 miesieczna panna dala mi tak popalic ze nie spie od 3...........rano lub w nocy-jak kto woli:) ech a juz bylo tak ladnie... widze ze sa tu mamusie starszych dzieciaczkow... pomozcie.... bo moja cierpliwosc podupada..............
 
Do góry