reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przebudzanie z płaczem w nocy

ania macek doskonale Cię rozumiem, u mnie była trochę inna sytuacja a mianowicie przez całą ciaże gadałam ,ze karmic nie będę bo i po co? uwiązana będę itd, gdy 4.11. przyszła na świat Frania całe życie moje uległo zmianie , gdy po operacji przyszły do mnie położne stanęły nad moim łóżkiem razem z moim M i tak usilnie mnie namawaiły do karmienia, że zapragnęłam karmić Franię. w szpitalu Franka bardzo spadła na wadzę i lekarz kazał dokarmiac butlą i tak było. gdy wrócilismy do domu , Mała strasznie płakała a ja sił nie mialam już wogóle. dodam , że na 2 dzień po porodzie cały czas ryczałam. sama nie wiem wiem, czemu , tzn wiem wszystko mnie denerwowało, to że mała płacze, to że ja się denerwuję ze mała płaczę, paranoja!
ale wracając, w domu był koszmar. po moich cycku ryk niesamowity , a ból brodawek przeokropny, uspokajała się dopiero wtedy gdy dostała butlę. kupiłam laktator i okazało się ......... że jak przez cały dzień ściągałam 20 ml to było wszystko :no: załamała sie jeszcze bardziej. powiedziałam o tym lekarzowi, on stwiedził, że w takim razie nie ma sensu cyc tylko pozostaję karmić butlą. nawet nie wiesz jak ja się czułam obwiniałam się za to ,że nie chciałam jej karmić a potem jak już zapragnęłam to figa :no: strasznie płakałam. wtedy bardzo mi pomogła moja położna. i teraz wiem ,że nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli. trzeba zrobić wszystko by dziecko bylo zdrowe i przybierało na wadze, by było szczęśliwe. no i mama musi być zadowolona bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko!
popatrz byle dzieciaków było jest o będzie na butli!i pamiętaj , że nad mlekiem modyfikowanym pracują doskonali fachowcy i jest ono pełnowartosciowym pożywieniem dla niemowlaka.
ja dosyć szybko dostałam @ , więc to napewno nie to. chyba brak czasu dla siebie, niewyspanie i ciągły strach o Frankę powodują że sił mi brak.
ja Cię Aniu nie namawiam na persen, ale mnie to naprawdę pomaga:-)
 
reklama
Witajcie kobietki:-):-D:-D:-D
Za mną noc prawie idealna. Kacper poszedł sobie spac o 19:30 ale o 22 stwierdził ze jest głodny i dostał melko wypił jeszcze 200 ml:szok: kolejna pobudka o 3 bo mu sie pic chciało i potem to juz o 6:30 piszczał bo mu sie nudziło:-D, poza tym gryzie dosłownie wszystko zaczął sie znowu ślinić szok:sorry2:
 
ania macek doskonale Cię rozumiem, u mnie była trochę inna sytuacja a mianowicie przez całą ciaże gadałam ,ze karmic nie będę bo i po co? uwiązana będę itd, gdy 4.11. przyszła na świat Frania całe życie moje uległo zmianie , gdy po operacji przyszły do mnie położne stanęły nad moim łóżkiem razem z moim M i tak usilnie mnie namawaiły do karmienia, że zapragnęłam karmić Franię. w szpitalu Franka bardzo spadła na wadzę i lekarz kazał dokarmiac butlą i tak było. gdy wrócilismy do domu , Mała strasznie płakała a ja sił nie mialam już wogóle. dodam , że na 2 dzień po porodzie cały czas ryczałam. sama nie wiem wiem, czemu , tzn wiem wszystko mnie denerwowało, to że mała płacze, to że ja się denerwuję ze mała płaczę, paranoja!
ale wracając, w domu był koszmar. po moich cycku ryk niesamowity , a ból brodawek przeokropny, uspokajała się dopiero wtedy gdy dostała butlę. kupiłam laktator i okazało się ......... że jak przez cały dzień ściągałam 20 ml to było wszystko :no: załamała sie jeszcze bardziej. powiedziałam o tym lekarzowi, on stwiedził, że w takim razie nie ma sensu cyc tylko pozostaję karmić butlą. nawet nie wiesz jak ja się czułam obwiniałam się za to ,że nie chciałam jej karmić a potem jak już zapragnęłam to figa :no: strasznie płakałam. wtedy bardzo mi pomogła moja położna. i teraz wiem ,że nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli. trzeba zrobić wszystko by dziecko bylo zdrowe i przybierało na wadze, by było szczęśliwe. no i mama musi być zadowolona bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko!
popatrz byle dzieciaków było jest o będzie na butli!i pamiętaj , że nad mlekiem modyfikowanym pracują doskonali fachowcy i jest ono pełnowartosciowym pożywieniem dla niemowlaka.
ja dosyć szybko dostałam @ , więc to napewno nie to. chyba brak czasu dla siebie, niewyspanie i ciągły strach o Frankę powodują że sił mi brak.
ja Cię Aniu nie namawiam na persen, ale mnie to naprawdę pomaga:-)

tak to jest niestety, kobiecie ciężko dogodzić :-);-)... teraz musze się nauczyć jak ją karić butelką co ile godzin i ile mleka itd :szok: no a persen mąż ma kupić bo mu już ze mną też cięzko...hehehe
I nie mart się tak bardzo, mama dziecku krzywdy nie zrobi...przecież wszystko jest ok z malutką, prawda? a to że jest w nas lęk o dziecko to chyba normalne, ja staram się nie zwariować i trochę zawierzyć lekarzom,że naprawdę wszystko oki...
A z czasem i zmęczeniem pewnie jeszcze trochę i bedzie lepiej:tak: byłoby tzreba się zapytać o to nasze mamy starszaków : marię, monikę i umi:-)

Witajcie kobietki:-):-D:-D:-D
Za mną noc prawie idealna. Kacper poszedł sobie spac o 19:30 ale o 22 stwierdził ze jest głodny i dostał melko wypił jeszcze 200 ml:szok: kolejna pobudka o 3 bo mu sie pic chciało i potem to juz o 6:30 piszczał bo mu sie nudziło:-D, poza tym gryzie dosłownie wszystko zaczął sie znowu ślinić szok:sorry2:
hehehe, no prawie idealna;-) a smarujeszc mu dziąsełka? jak tak to napisz czym to i ja zakupię ( na zapas trochę ale co tam):-D
 
Nie smaruje bo to ówno za przeproszeniem daje:-p na niektóre dzieci działaja czopki vbukor czy jakos tak ale na niego to wcale nie działa i sie biedny meczy:sorry: na niego tylko syropy działają
 
ania macek jeśli mogę polecić to szczerze polecam butelkę Habermana z Medeli do karmienia , koszt troszkę wysoki ale ryzyko kolki żadne. nam tak pomogła to dzięki tej butelce mała przestała płakać.
umi2 a u nas noc tragedia! kawa dziś trzyma mnie na nogach no i mam jeszcze jakiegoś doła , który się potęguję przez niewyspaną noc. Jej, kiedy ja się wyśpię?:sorry:
 
u mnie noc tez bez zmian lepszych czy gorszych.standatr 3.30 przez sen popłakała a ja raz poszłam do niej i potem powiedzialam mezowi zeby nie reagowal i pokwiliła i spała w zasadzie to podczas marudzenia spała:eek::eek:
wezcie tu nikt ulic nie odśnieża no masakra!wczoraj się zakopaliśmy.mala marudzi i też się ślini.teraz śpiąca jest i co??jajco!!bo na balkon nie pójdzie bo zawiany śniegiem siedzi w krzesełku no nie siedzi a leży i się przytula do niego ogląda vive może zaśnie.ona ostatnio jakas dziwna.chodzi za mną, staje przy nogach się ociera jak kotek i piszczy żeby ją wziąć.zaczyna sama stawać.za raczki już chodzi a teraz ciężko ją posadzić:-D
 
ania macek jeśli mogę polecić to szczerze polecam butelkę Habermana z Medeli do karmienia , koszt troszkę wysoki ale ryzyko kolki żadne. nam tak pomogła to dzięki tej butelce mała przestała płakać.
umi2 a u nas noc tragedia! kawa dziś trzyma mnie na nogach no i mam jeszcze jakiegoś doła , który się potęguję przez niewyspaną noc. Jej, kiedy ja się wyśpię?:sorry:
Dzięki, tak się tylko zastanawiam czy jest teraz sens jej zmieniac jak herbatkę dostawała butlą z aventu to się już przyzwyczaiła...a niby avent tez jest antykolkowy
framama- ja to mówię,że pewnie się wyśpię jak Ola za mąż wyjdzie.....

u mnie noc tez bez zmian lepszych czy gorszych.standatr 3.30 przez sen popłakała a ja raz poszłam do niej i potem powiedzialam mezowi zeby nie reagowal i pokwiliła i spała w zasadzie to podczas marudzenia spała:eek::eek:
wezcie tu nikt ulic nie odśnieża no masakra!wczoraj się zakopaliśmy.mala marudzi i też się ślini.teraz śpiąca jest i co??jajco!!bo na balkon nie pójdzie bo zawiany śniegiem siedzi w krzesełku no nie siedzi a leży i się przytula do niego ogląda vive może zaśnie.ona ostatnio jakas dziwna.chodzi za mną, staje przy nogach się ociera jak kotek i piszczy żeby ją wziąć.zaczyna sama stawać.za raczki już chodzi a teraz ciężko ją posadzić:-D

a może malutkiej coś złego się śniło? Ech, kiedy moja będzie stała....
a jak nowe miejsce? jak sąsiedzi?? bo moi doprowadzają mnie do szału, dwa piętra wyżej biega 3latek własnie i tak stuka nogami, taki idzie pogłos że szalączki zaraz dostanę:wściekła/y::angry:

a u nas noc zapowiada się kiepsko, mała zasnęla po kąpieli ale budzi się ciągle teraz z płaczem, chyba brzuszek jednak ją boli i tak sie zastanawiam czy nie za duzo zjadła bo wtrymboliła 160 ml:szok: normalnie więcej jej takiej ilości robić nie bede... nawyżej 130ml i zobaczymy....
 
ania macek moja za jednym razem zje najwięcej 150ml i tak jest w nocy , w dzień 120 ml zjada. byłyśmy dziś 2 razy na spacerze pierwszy raz o 11 a poźniej 16. kapiel o 19 i lulu. teraz ładnie śpi, ale pewnie o 1 będzie już gotowa do zabawy.
ania macek moja koleżanka zawsze mówi, że nie śpi bo nie chce tracić czasu :tak: , mówi że w trumnie się wyspi , głupi tekst ale zawsze tak powtarza.

ania macek moja też na początku jadła butelką z aventu miała przeraźliwe kolki po zastosowaniu tamtej butelki jak ręką odjął, ale nie namawiam ;-)

mój mąż mnie doprowadza do szału, czasem zastanwiam się czy on ma mnie za kretynkę ?:crazy:
 
sąsiedzi??nie widziałam jeszcze ich:-Dtylko jednego dziada z dołu.na górze rodzina z dziecmi.jacys islandczycy ale lepsze to niz nasi rodacy.nie przeszkadza mi ze szuraja czy biegaja tak jak tam imprezowało sobie młode małżeństwo i laska powiedziała że mają gdzieś moje dziecko jak się uwagę zwróciło:no:tacy sa Polacy na obczyźnie.
a brzuszek jej nie boli od tego ile zjadła.była głodna i zjadła tyle ile chciała.lepiej jak jest najedzona niż niedojedzona.zeby nie chciała to by przerwała jedzonko.:tak:
do jutra laski buziaczki wam na dobranoc muuuuaaa(olivka sie dołącza)
 
reklama
cześć Dziewczyny!

u nas od 2 dni noce całkiem do rzeczy. Frania się budzi raz około 2.30-3.30 na jedzenie, jednej nocy obudziła się o 3.30 i już nie zasnęła tylko bawić się chciała. a dziś zjadła o 2.30 i spała do 5.30 .szok!
u nas w przyszłą sobotę chrzest i już teraz się stresuję żeby Frana nie płakała, bo co ja wtedy zrobię? no i jeszcze pozostaje jedna kwestia w co ja się ubiorę? i znów stres bo do sklepu muszę iść i nie kupię to co mi się podoba , bo zwyczajnie się nie zmieszczę tylko to co będzie dobre :(

miłego dnia !
 
Do góry