reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przebudzanie z płaczem w nocy

Hmm...A wczesniej się jej ulewało, jak była mniejsza, bo Filipek jak był malutki to miał straszne ulewania, no i od czasu kiedy juz tak mocno nie ulewa ma nieładny zapach z ust, jak byłam u lekarza to powiedział, że teraz ulewa do środka i niby stąd ten zapach...może u Twojej Zuzi też tak jest, ale Filip się wtedy nie budził...a może zamiast cyca daj małej wody się napić, albo soczku dla dzieci z mietą, a jak wrócisz od lekarza to daj znać co powiedzial.
 
reklama
Problem w tym ze nie chce pic butelki:(((Jak była mała to ulewało jej się.Ale żeby płakała tyle czasu.:(((Nie wiem.Moja mama mówi że błędem jest to ze daje jej cycka co chwile i zoładek jej nie odpoczzywa.Ona raz sobie cycka tylko a raz sie napije w nocy.No nie wiem Ale ja idzie spac gdzies o 21.00 budzi sie za 1,5h cycek.Potem obudzi sie po 12.00-1.00 w nocy cyc i wtedy..chulaj dusza:)do 4.00 albo 3.00 znow cyc.Potem o 6.30 cyc do 10.30.Czy to jest często?A moze zle jem?W zasadzie jem wszystko.Smazone duszone pomidory no wszystko.
 
Radziłabym w takim wypadku trochę diety...często dzieci nie tolerują pomidorów w takim wieku. Dodatkowo pomidory wzmagają refluks. Mój synek miał refluks do 7,5 miesiąca życia...z tym,że on codziennie wymiotował. W tej chwili refluksu już nie ma...ale jak zje coś z zawartością pomidora to cofa pokarm przy odbiciu,albo wymiotuje. Także Twoja Mała w ten sposób może manifestować uczulenie na pomidory...bądź nietolerancję. Poczytaj i produktach wzmagających refluks i spróbuj przez chwilę nie jeść...albo pomyśl,co często jesz albo podajesz córeczce co może wywołać taki efekt...Pisałam Ci zresztą o tym na innym wątku, na którym pytasz o refluks.
Co do karmienia nocnego...jeśli dziecko miałoby refluks,to faktycznie zaleca się nie karmić w nocy,żeby żołądek miał odpoczynek...z drugiej strony mleko matki jest najbardziej gęste w nocy co nie powoduje takiego mocnego cofania pokarmu jak w dzień po mleku rzadszym.
 
Dzisiaj popołudniu pojechałam do lekarza.Zuzia ma obustronne zapalenie uszu!I stąd te płacz w nocy.Wczoraj płakała od 23.00 do 7.00 rano:(Myślałam że padne,już płakać mi sie chciało!!!!Ale już wiem że to Uszy.Boze mogłam wcześniej iść do lekarza.Dzis byłam prywatnie u takiego starego pediatry.Dał antybiotyk Sumame krople do uszu Dicortineff, i syropek na uspokojenie hydroxy coś tam;))))O jejkuu ile to ona się napłakała;(Boże szkoda mi jej oo ja to pewnie bardzo bolało;(Dzis poszła spac 21.30 wstała jakies 45min temu i się bawi.Wole to niż jak ma płakać:)
 
Edzia przecież nie mogłaś wiedzieć, że to uszka, dobrze, że wiadomo co jest małej i oby wszystko wróciło do normy...
?Nie obwiniaj się, bo każdemu zdarza się coś przeoczyć lub nie dostrzec, ja gdybym wiedziała, że Filipek zachoruje też bym się nie wybrała do siostry, ale się wybralam i mały jest chory...Zdrówka dla Zuzi
 
Witam,
Od miesiąca mamy problem z naszym 9-miesięcznym synem. Od zawsze spał w swoim pokoiku, w swoim łóżeczku i nie licząc kolek do 3 miesiąca przesypiał praktycznie całe noce od 19-20 do 6 rano. Od miesiąca mały zmienił się o 180 stopni. Teraz zasypia koło 19 i budzi się pierwszy raz koło 22-22.30, potem o 2, 3 i 5 z krzykiem. Budzi się, wstaje w łóżeczku i trzymając się barierek ryczy. Nie da się go uśpić w łóżeczku, więc usypiamy go (z wielkim trudem) na leżaczku, na którym go bujamy (czasem nawet godzinę!!!!!). Eliminujemy powoli wszystkie możliwości - ból zębów (dostaje na noc Nurofen przed spaniem i czasem w nocy... nadal krzyczy), brak bliskości matki (przytulanie, głaskanie nic nie daje, mały ryczy jeszcze bardziej!!!!), głód (karmimy go przed spaniem, ale prawie nic nie zjada, a w nocy to już w ogóle nie chce jeść, tylko się bardziej denerwuje i krzyczy)!!!! Pani w żłobku zaproponowała żeby go trochę poignorować i zostawić w pokoiku krzyczącego żeby nie widział żadnego zainteresowania z naszej strony... też próbowaliśmy, ale jest chyba jeszcze gorzej!!!! Od razu mówię, że samo siedzenie z nim w pokoiku bez uspokajania (tak żeby czuł, że ktoś z nim jest) też nie przynosi żadnych efektów. Przez pierwsze dwa tygodnie takich krzyków spaliśmy u niego w pokoiku (jednej nocy ja, jednej żona, na zmianę) na materacu na podłodze, a on był obok w leżaczku i jak się przebudzał, to dawaliśmy mu pić i bujaliśmy aż zasypiał. Sęk w tym, że przebudzał się praktycznie co godzinę i wtedy cała noc z głowy. Poza tym nie chcieliśmy, żeby przyzwyczajał się, że cały czas ktoś z nim jest i jak tylko wyda z siebie dźwięk to od razu ktoś jest na jego zawołanie (po prostu nie chcemy, żeby nam dziecko weszło na głowę jak zobaczy, że może sobie porządzić).
W ciągu dnia w żłobku mały sypia po 30-40 minut przed południem i tyle samo po południu. Je całkiem dobrze różne rzeczy (kaszki, słoiczki, deserki, jogurciki), nie ma problemów z kupką, nie jest alergikiem i nie ma skazy białkowej. Zęby mu rosną, ale systematycznie smarujemy mu dziąsła żelikiem i podajemy na noc Nurofen.
Co zrobić? Jak mamy sobie z tym problemem radzić?!
 
wiesz co, u nas było podobnie, jak Julce szła dolna dwójka. Przez 2 mce noce tragiczne, kilka a nawet kilkanaście pobudek, ja spałam z nią w pokoju, bujaczek w ruchu pół nocy, często nawet jak już myslelismy że zasnęła i ją przekładaliśmy do łóżeczka to krzyk i od nowa bujaczek. Było ciężko ją ignorować, bidula płakała a nam serce pękało. Po wzięciu do łóżka koniec spania od razu się rozbudzała i chichrała. Przytulanie nic nie dawało, wyrywała się i darła . Ja już miałam myśli że ona mnie nie kocha bo przecież nie chce się tulić i nie uspokaja się w moich ramionach. Oboje z mężem jak zombie chodziliśmy. I nie wiem co było przyczyną tego zachowania, ale wiążę ją z wyjściem ząbka, bo wtedy jak ręką odjął i już 3 tyg (oby tak zostało) śpi calutką noc do 8:30. Może zamiast nurofenu skoro i tak nie pomaga ( w nadmiarze może zaszkodzić) podać lepiej viburcol. Piszesz też że dziecko nie je kolacji w normalnej ilości, więc może budzi się z głodu, albo ma lęk separacyjny? może zostawcie przyciemnioną lampkę, albo grające radio czy pozytywkę. U nas to pomagało, aczkolwiek i tak się budziła tyle że rzadziej. Maści na zęby, nurofen nie działam wcale, zasypiała w bujaku i po godzinie od nowa jazda. Jak przestałam dawać to było lepiej. No i może któreś z Was jest nerwowe (wiem że nie łatwo się wyciszyć jak dziecko nie daje spać ) ale maluchy świetnie czują nasz nastój i może to wpływa na zachowanie dziecka. A może ma jakieś bakterie w moczu, jakąś infekcję ktorej nie widać na zewnątrz, albo pasożyty , zwłaszcza że takie rzeczy najbardziej dokuczają na wieczór i w nocy. Może zróbcie posiew moczu, morfologie i badanie kału. To nie jest drogie badanie, ale a nóż coś wykaże i będziecie wiedzieć jak dalej postępować. Życzę Wam szybkieo odkrycia problemu, poradzenia sobie z nim i przespanych nocy, a także zdrówka dla dziecka :)
 
witam,
mam problem z moją corcią, ma 6 miesiecy i od 3 miesiaca zycia przesypiala spokojnie nocki, jednak teraz od 3 dni budzi sie w nocy ze strasznym placzem, nie idzie jej dobudzic ani uspokoic, bo godzinie walki zasypia z wycienczenia, nie wiem co robic. Wydaje mi sie ze moze ja cos bolec, poniewaz przy tym strasznie kopie nozkami i wyma****e raczkami, a z placzu az sie krztusi. Podpowiedzcie co mogloby byc powodem bo mi nic nie przychodzi do glowy - jesli chodzi o zabki to ma dwa na dole i nie bylo takich reakcji.
 
witaj ewka_j
a moze to kolka? mowia, ze jak dziecko kopie nozkami to brzuszek...sama nie wiem...a goraczki nie ma? mi Oskarek tak plakal a pozniej wyszla infekcja uszu..no albo te zeby..ech te dzieciaki nas wykoncza....kazdy dzien i noc inna zupelnie nie podobna do poprzedniej...
 
reklama
hmm kolka w 6tym miesiacu??? nie wiem, nigdy nie mielismy takiego problemu, a goraczke miala lekka 37,5 a jesli chodzi o uszka to przez czeste ulewanie przechodzila juz raz uszy i wyraznie widac ze to uszy jak sie na nie nacisnie a tu nic nie reaguje wiec to nie uszki
pomozcie
 
Do góry