reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Moniś - hej, hej!!!


li-6403.png
 
reklama
Witam.... i bardzo dziękuję za wszystkie gratulacje i miłe słowa!!

Powiem Wam, że sama czuję się trochę niekomfortowo, z jednej strony nieziemsko ciesząc się ze swojego syneczka, a z drugiej myśląc o Monice, jej doświadczeniach i cierpieniu.... W 5 dobie życia Mikołajka musieliśmy wrócić do szpitala na fototerapię, bo tak jak jego starszy brat miał ostrą żółtaczkę spowodowaną konfliktem grup głównych krwi. Położono nas na oddziale, na którym były wcześniaczki... a na łóżku obok mnie leżała dziewczyna, która w Dzień Matki urodziła dzieciątko, które walczyło o życie.... niedelikatni lekarze nie cofali się przed stwierdzeniami typu "mały nie ma chęci do życia" - a ja widziałam, jak jego biedna mama płacze gdy tylko wraca do sali. Był to bardzo smutny czas...
Mikołaj już w porządku.

Moniczko, mocno Cię przytulam, ściskam i pozdrawiam...!

Ogromne całusy dla wszystkich e-cioteczek :tak::tak:
 
Oleńko cieszę się bardzo że u Ciebie i u Mikołaja wszystko w porządku :)
Co do tej sytuacji opisanej nie wiem co o tym myśleć BARDZO CIĘŻKA SYTUACJA NIE WIADOMO JAK SIĘ ZACHOWAĆ.............. Z jednej strony wielka radość ale z drugiej widok płaczącej matki i jej strach o własne dziecko......................płakać się chce i ta bezradność okropna ..........................

Moniś a co tam u Ciebie jak się czujesz kochana.... ???

Pozdrawiam was wszystkie z osobna cioteczki !!!

Hanuś a jak Twoje samopoczucie ???




(*) Majeczko pamiętam Aniołku........................

 
JAK MONIA?ROZGOCIŁAŚ SIE N DOBRE U SIEBIE?CZY PLNUJESZ JAKIES WYJAZDY JESZCZE?MOZE KIERUNEK SZCZECIN?:tak:;-):tak:
OLU TO ZROZUMIAŁE..FAJNIE ZE JUZ JESTES I ZE WSZYSTKO OK:tak:
"NIE MA CHĘCI DO ŻYCIA"...KURCZE..JAK ONI MOG W TEN SPOSÓB?..WIEM NAWET ZE NIEKIEDY WYRAZAJA IE BARDZIEJ DOBITNIE...:-:)angry:pROCZ STUDIOW NA MEDYCYNIE POWINNI ICH UCZYC ETYKI, KULTURY I ..AH........
HANUŚ JAK U WAS?NA PEWNO OK, ALE PEWNIE POGODA DJE SIE WE ZNAKI??U NAS UPALY...MECZACE....:tak:

MAJECZKO..SKARBEŃKU......

 
Cześć kochane....
Też nbieraz byłam świadkiem jak lekarze mówią rodzicom straszne rzeczy...w bardzo zły sposób....Szkoda że tak trudno im otworzyć trochę serca i spróbować zrozumiec...(oczywiście nie mówię o wszytskich)

U nas wczoraj wieczorem Filip zaczął mieć duszności, bardzo szybki był ten oddech i akcja serca też:-(....trwało to praktycznie całą noc. Był przeziębiony ale dzisiaj byliśmy u lekarza i okazało się że ma zapalenie oskrzeli i niewykluczone że zaatakowane płuco...:-:)-:)-(
Pani doktor powiedziała że powinien iść do szpitala w jego sytuacji, ale że ma zaufanie do mnie i jesteśmy dobrej mysli ze Fifi będzie brał leki to mamy narazie zostać w domku....
Mój mały bohater i tak jest w świetnej formie- on się ogólnie zawsze dobrze trzyma i przy tym wszytskim i tak biega po domu jak torpeda(szkoda tylko że musi siedzieć w domku-bo już mi na głowę wchodzi :confused:)...i chce być cały czas ze mną....
Mam nadzieję że szybko będą efekty leków...te wziewy widzę że już mu pomogły bo duszności się wyraźnie zmniejszyły....tylko płacz jest przy tym niesamowity :no:

Pozdrawiam was cieplutko.....
Monika nie zadzwonilam wczoraj i dziś bo mialam z młodym niezły zakręt...a teraz już nie bedę przeszkadzać...jutro się postaram :happy2:
Buziaki papa
 
Madziu ściskam bardzo bardzo mocno :tak: U nas też coś się przyplątało .......Emilkę gardełko boli i katarek ma..........i też zaliczyłam wizytę u pediatry bo nie wiedziałam co an to gardło mam podawać.:baffled:

Co do lekarzy to myślę , że jak z każdym zawodem ...........są ludzie i parapety .........niestety...................Moja mama jutro idzie na wycięcie woreczka z kamieniami .............rok czekała :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Trochę mam pietra ..........niby prosty zabieg ............ale ............:baffled:

MONIKO mam nadzieję , że serduszko choć troszkę spokojniejsze ............przytulam i przesyłam ogromnego buziaka:-)
 
Moniu...jak się czujesz kochana ??

Majeczko...Słoneczko najdroższe...pamiętam...(***)
 
Moniu...i ja zapytuję co u Ciebie Kochana???
pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie...
 
reklama
Madziu, domyślam się, jak się przestraszyłaś tych duszności u małego, jak sobie przypomnę te wziewy, sterydy, leki ... achhhhhhhhhhh... Dbaj o Filipka, musi się wykurować do waszego wyjazdu. No i gratuluję Ci kochana tego prawka - pamiętaj, w UK jeżdzimy lewą stroną! Apropos - jak mnie wuja przewiózł tam po rondzie, to łapałam się za głowę, że jeżdzimy ostro pod prąd he he.
Ale do wszystkiego mozna przywyknąć. Teraz dreptam za Marcinem do kierownicy he he.

Po powrocie tutaj, taka piękna pogoda, że chciałoby się siedzieć tylko nad wodą. Najpierw jednak wzięłam się za totalne porządki: pomyłam okna, wypralam wszystko co sie dało, aż zachciało się większych zmian w mieszkaniu, już planuję małe malowanko.
Byłam też na cmentarzu. Podczas mojej nieobecności postawiono dziewczynkom pomnik. Ciężko jest tam stać...wraca każda wspólnie spędzona chwila z zeszłego roku, tego samego miesiąca...bo zaczęły się nasze pierwsze spacerki, a to dopiero było wydarzenie. Butla z tlenem w koszyku wózka, pod kocykiem pulsoksymetr monitorujący parametry życiowe Mai...achhh...czasem nie potrafię w to uwierzyć...a jednak wciąż boli.

Właśnie wrócił M, chyba wybierzemy się rozglądnąć za ciekawą farbą.
Pozdrawiam Was dziewczyny. Czerpcie ze słoneczka. U nas zrobiło się burzowo...kurcze no, a chciałam się poopalać.
Do usłyszonka cioteczki. Pa
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry