gosia1985
Mama Szymusia:)
Rodzice Mai łaczymy sie z Wami w bolu..... najszczersze wyrazy współczucia
strasznie mi przykro....... :-((((
strasznie mi przykro....... :-((((
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
...nie śmiem myśleć nawet o pierwszych urodzinach Mai, bo...boję się o nich marzyć......
I koniec....
cisza....
pustka...
i ciemość...
Kochane anioły wezcie te małą duszę na swe skrzydła i zabierzcie na najwyższą chmurę w niebie...
Ja głeboko wierze w reinkarnacje i wiem że ta duszyczka wróci... Kolejny raz przyjdzie do swoich rodzicow bo za wszelką cene chce być z nimi.
Napewno wroci... i moze los pozwoli jej zostac na dłuzej
Nie bede pisac trywialnych słow, bo nie pomogą...
ale szczerze rozpaczam
to najwieksza tragedia na swiecie
nie wiem czemu tak sie stało
co za karma parszywa
nie wiem czemu los tak bardzo uwzial sie nad tą rodziną
wspaniali ludzie o wielkich sercach i harcie ducha
wojownicy
a los obiera im to co najlepsze, smieje sie w twarz i wciaz od nowa sprawdza ile jeszcze zdolaja wytrzymac
kiedy sie zalamią...
po stokroć niesprawiedliwe
mam nadzieje ze szaleństwo Was ominie
ze wystarczy Wam sil by zyc dalej
ze nie straciliście wiary w sens zycia
ze macie nadzieje na lepsze jutro
nikt inny jak Wy teraz nie zasluguje na szczescie
przeszliscie kochana Moniko i Marcinie istna drogę cierniowa
ale co teraz
zastanawiam sie czy los da wam wreszcie spokoj i pozwoli zaznac szczescia
to byl ciezki rok
ale ciesze sie ze chociaz tyle wam los dal
wspolny rok
pelen walki ale takze milosci
morza, ocenanu, bezkresu milosci
podziwiam Was
klękam w podziwie
caluje po rekach za to ze sie nie poddaliscie
ze tak dzielnie walczyliscie o malą!
Maju śpij i śnij o lepszych czasach
zapomnij o bólu, on juz nie wroci
Jakze zmeczone to walką musiało byc Twoje ciało
jakże znużone, że sie poddalo
zgasłas kruszynko ale w sercach swiecisz plomieniem oslepiajacym
Zasyłam pozytywne wibracje
serce mi peka jak tylko pomysle o tym co teraz czują Twoi rodzice
Boje sie myslec o tych ostatnich minutach zycia Twojego
ja chyba bym w sekunde oszalala z rozpaczy
Mam zdrowego syna,to szczescie najwieksze
dziekuje
i to wlasnie wizyta w szpitalu dzieciecym nauczyla mnie pokory do zycia
ten blysk nadziei w oczach dzieci owinietych rurkami, wenflonami, maskami
ten blysk pokazal jak silny moze byc czlowiek
bo to wlasnie najsilniejsze sa dzieci
i ich matki mieszkajace w szpialach gotowe oddac zycie
patrze z pokora na to co mam
i doceniam
Maju zyj wiecznie!
Moniko Marcinie badzcie dzieli!
Caluje
chyba wszystkie ciągle zaglądamy i zaglądać będziemy...Ach przepiekne słowa.....
A ja tu ciagle zagladam...z przyzwyczajenia???z nadzieją może że to wszystko nie prawda
aj ciążko na secu i tak strasznie smutno......