reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
obiecuję dziś mocno pomodlić się za jutrzejszy dzień (i wszystkie następne :tak::tak:). Fajnie, że wrócił Profesor, mam przeczucie, że teraz leczenie i powrot do formy nabiorą rumieńców!

Pognałam męża po Fakt.
 
reklama
Odbyłam poważną rozmowę z księdzem. Porozważaliśmy dlaczego takie sytuacje spotykają ludzi. Trudno to wyjaśnić, takie rzeczy dowiemy się na tamtym świecie. Należy wierzyć i ufać, że wszystko się ułoży.
Jutro popłyną modlitwy od sióstr. Im więcej modlitw tym lepiej. :)
 
Jak dobrze że jest lepiej!
Pomalutku, powolutku, Majunia wróci do zdrowia. Będziemy się cały czas modlić!
 
no wreszcie jakieś dobre wiadomości :tak::tak::tak:
super, cieszę się bardzo i trzymam kciuki za jutrzejsze badania, oby wyszły jak najlepiej
szkoda, że nie mogę kupić faktu i poczytać o naszej dzielnej Majeczce
 
FAKT juz czeka na mnie w domciu!

Pozdrawiam MMM, Rodziców Zosi
i wszystkie e-cioteczki!!!

Wirtualne przytulańce dla Mai, Zosi
i wszystkich chorych maluszków -
- wracajcie jak najszybciej do zdrowia!!!

li-6403.png
 
Hej

trzymam kciuki za jutrzejsze cewnikowanie,bedzie dobrze:tak:

Ja jescze Faktu nie mam,ale kupię napewno
 
A ja już przeczytałam i wierzę, że będzie dobrze.
Moniko, Majki to silne i cudowne dziewczynki. Moje Maleństwo ma też na imię Maja. Niewiele osób jej dawało szansę przeżycia, a już nikt nie marzył o "normalnym" rozwoju jak po urodzeniu dostała tylko 2 pkt. Urodziła się w 41 tc. z wagą 2070g, w zamartwicy, z pępowiną powiązaną w supełki. Nie była wystarczająco karmiona chyba od miesiąca, bo łożysko było już zupełnie zniszczone i powstało już zakażenie ciążowe. Na domiar złego zaczęła się nagle rodzic w domu. Lekarka z karetki pogotowia nie chciała jej odbierac i urodziłam ją dopiero siną, przyduszoną w szpitalu. A dzisiaj jest wspaniałym, radosnym słoneczkiem. Wasza Majeczka też niedługo będzie dla Was jedynie radością. Jest taka piękna. Przesyłamy jej ogromne całuski i modlitwy.
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry