reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
KUBYMAMO ... widzę, że bardzo cierpisz, fizycznie i pewnie nie tylko. Dobrze, ze wino pomogło Ci wylaać z siebie te emocje - współczuję, choć nie zdaje sobie sprawy z tego jak rzeczywiście wygląda twoje życie.
Jeśli więc Maja dawala Ci choć trochę otuchy w swojej walce o życie, to teraz tym bardziej jest w stanie Ci pomóc. Jest Aniołem, czystym i najbardziej ufnym w Panu, bo kto jak niewinność dziecka jest w stanie mu zawierzyć i być tak blisko jego serca?
POdobnie jak ja, może i wielu z nas...możesz prosić w modlitwie o siłe, ulgę a nawet wiarę jeśli Ci jej brakuje...poproś samą Majeczkę o wstawiennictwo.
A może my możemy coś dla Ciebie zrobic, jakos pomóc...pisz kochana...
 
reklama
Tak KubyMama...możesz tu napisać wszystko...jesteśmy już tutaj jak wielka rodzina.
I tak jak pisała Monia prosić Maję o wstawiennictwo- ja często "rozmawiam" z Majeczką przy wieczornej modlitwie.
Monisiu...cieszę sie ze jesteś z nami. Ściskam Ci mocno...w razie czego jestem na gg...:) buziaczki


Majeczko
[*]....
 
Cześć dziewczyny!

Dzięki za zainteresowanie...

No cóż...moja choroba jest okropna, bo ból jest ciągły, a kiedy pada, wieje i jest paskudnie na dworze, czuję się tak, że nic mi się nie chce. Ból jest okropny (mięśnie, kręgosłup), do tego wykręca mi szyję...czasem mam wrażenie, że tego nie dam rady dźwigać...:wściekła/y:

Kiedy się to zaczęło? Jakieś 10 lat temu.Na początku były to tiki, bez bólu. Z czasem dolegliwości się nasiliły i od 6 lat przeszłam już wszystko, co medycyna oferuje przy tej chorobie - lekarstwa, naświetlanie, botulina, operacja, masaże, "uzdrowiciele"... Nic nie pomogło. W końcu mądre lekarskie głowy odradziły mi operację kręgosłupa, bo lepiej tak cierpieć, niż obudzić się po operacji jako "warzywko". I tak się męczę, a psychika siada...:wściekła/y:

Dla mnie zwykła kąpiel Kubusia, przygotowanie obiadu, odkurzenie, nawet prysznic, nie wspomnę o pracy, to duże wyrzeczenie i męczarnia... :-(

Skąd się wzięło to paskudztwo? Może jakieś zapalenie mięśni szyi, może jakaś kontuzja w dzieciństwie, może ma to podłoże emocjonalne. Nie wiadomo...

Po diagnozie lekarzy chirurgów z Białegostoku straciłam chęci do życia. :-(
Kubuś jest światełkiem, moim promyczkiem, dla którego jestem... :zawstydzona/y:

Walka Mai pokazywała mi, że warto żyć, nawet w bólu, że życie jest coś warte. A teraz gdzieś ten optymizm mi uciekł. Czasem tracę wiarę, czasem nie chce mi się prosić Boga o cokolwiek, bo wydaje mi się, że to nie ma sensu... :-(

Wiem, że Maja, Aniołek kochany patrzy na nas i jest blisko nas. Nie wiem tylko, czy ja powinnam modlić się za jej wstawiennictwem, bo ja nie mam tyle pokory i spokoju ducha ile ona miała. Maja jest chyba dla nas wszystkich wzorem. Powinnan ją naśladować, może z czasem do tego dojrzeję...

Pozdrawiam Was dziewczyny i jeszcze raz dzięki za troskę!

Maju, Słoneczko
[*]
[*]
[*]



li-6403.png
 
KubyMamo tule Cie mocno kochana...
Pisz zawsze kiedy bedziesz potrzebowala sie wygadac i wyzalic,my tu jestesmy i dla Ciebie:)...Pozdrawiam...

Moniczko:) Ty jestes jak dobry Aniol Stroz zawsze tam gdzie ktos cierpi i potrzebuje:) Powiem to juz kolejny raz,podziwiam Cie i jestes dla mnie wzorem rodzica i czlowieka doskonalego...Wielka jestes:) Pozdrawiam Ciebie i Marcina...Trzymajcie sie Kochani...

(*) Majuniu nigdy Cie nie zapomne...
 
Witam Was Dziewczyny!!!
Przeczytalam posty od wczoraj i widze, że nam się tutaj trochę smutno zrobiło.
KubyMamo, współczuję Ci z całego serca tej choroby. Będę się modliła, aby Pan ulżył Ci w cierpieniach. Miałam kiedyś coś co nazywało się kręcz szyi i wiem trochę co to za ból. U mnie na szczęście było to chwilowe...
Bądź dzielna Kochanie i nie daj się temu paskudztwu!!! Jesli kiedykolwiek będziesz miała potrzebę się wygadać, to wal śmiało i nie wstydź się tego!!! Na nas możesz liczyć!
Przesyłam gorące całuski i odrobinę sił do walki z codziennością!!!
 
Kuby mamo ogromnie Ci współczuję. Wiem co to ból kręgosłupa, sama mam z nim problemy...Pewnie nawet w części nie takie jakich Ty doświadczasz.....a i to mi wystarcza....

Moniczko kochana.....nie ma dnia, żebyście nie gościli w moich myslach...i to nie przelotnie...całą czwórką:tak:. Czuję z Wami ogromną więź...to takie dziwne.....
 
Witam bardzo serdecznie w niedziele !!!

Kuby mamo przeczytałam twój post i bardzo mi przykro z powodu twojej choroby!!!
Ale nie możesz sie poddawać masz synka ,męża i musisz być silna dla nich no i dla siebie!!!
Nie wiem czy nie warto spróbować isć do innego specjalisty i może on dal by inną diagnozę !!! i Wszystko by dało sie wyleczyć !!!
wiem z doswiadczenia że teraz z lekarzem tzreba iśc do lekarza bo każdy inaczej moze do tego podejsć!!!

Moniko !!!! Dzieki za twoje posty one na prawde chwytaja za serce!!
Mimo bólu które łamie Ci serce potrafisz innych wspierac i pocieszyć!!!

Ja często modle sie do Majeczki żeby wstawiała sie za nas do Bozi ona jest bardzo blisko niego wiec jej wysłucha!!:tak:

Miłej niedzieli kochane !!!

Kuby mamo zawsze sie możesz tu wygadać z bólu troski i radości po to tu jesteśmy!!!

Pozdrawiam was kochane e-cioteczki ja wiem że zawsze moge też na was polegać!!! kocham was za to moje drogie tutaj czuje sie ciepło od was i to jest piekne !!! mimo ze was nie znam czuje jakbym was znała cale zycie!!!!
a to dla was kwiat w podziece że tu jesteście!!!
 
witam...
jestem...będę...pamiętam...
Moniu Kochana szczerze podziwiam...
serdeczne pozdrowienia i uściski dla Ciebie i Marcina...

Kuby Mamo bardzo mi przykro...dużo zdrówka dla Ciebie...

Majuniu(*)...
 
Moniczko, cieszę się, że jesteś z nami ...

KubyMamo, współczuję bardzo ale nie poddawaj się . Nie chcę Cię pocieszać ale mam koleżankę bardzo chorą na rzs. To młoda kobieta. Ona niesamowicie cierpi, coraz trudniej jej normalnie funkcjonować a pracuje, nie poddaje się. Ona jest dla mnie wzorem bo nie jeden zdrowy człowiek nie ma tyle siły w sobie co ona i tyle uśmiechu na twarzy, pogody ducha. Kubymamo, masz dla kogo żyć! Choć bardzo boli, wierzę, że będzie lepiej. Życzę Ci tego z całego serducha. Trzymaj się Kochana!
 
reklama
Witam wieczorkiem cioteczki,
Wczoraj napisałm post ale coś go wyżarło:baffled:
Moniko-był do Ciebie, jeszcze raz napiszę,że mimo tego bólu i tych trudnych dni w Twoim życiu, mam nadzieję,że myśli o Mai wkrótce będą miękkie i będą koić Twe serce,że nie będzie już żalu i bólu...tak bardzo chciałabym zrozumieć Boskie plany..ale zbyt mała jestem...masz rację, Majeczka jest tak blisko Pana, do niej o wstawiennictwo trzeba się zwracać....ja powinnam chyba prosić o wiarę...bo bardzo mi jej brak...a kiedyś było inaczej...zastanawiam się,czemu ludzie którym niczego nie brakuje w życiu tak rzadko dziękują Bogu za to co mają? A Ci,których Pan tak doswiadcza rozmawiają z Nim,zawierzają, ufają...chyba to jest tak,że będą mieć u Niego większe względy po tamtej stronie,a ci którzy mają wszystko i nie dziękują odpokutują za to...dlatego nie chcę tylko brać, ale nie umiem się modlić,wejśc w dialog z Bogiem...kiedyś bardzo dużo się modliłam,byłam nawet członkiem młodzieżowego ruchu katolickiego a teraz pustka...a mam za co dziękować, bo mimo swoich problemów-ma je przecież każdy, mam cudownego,zdrowego synka,kochanego męża...jak się nauczyć dziękować??????????

Mamo Kuby- bardzo Ci wspólczuję, napewno jest to ogromne cierpienie i trudno go zaakceptować ale masz dla kogo żyć, masz kochającą rodzinę! Może Bóg chce Ci przez to coś powiedzieć? Ja jednak dalej szukałabym pomocy w medycynie, nie poddawaj się, kochana walcz! Pozdrawiam Cię i mam nadzieję,ze wkrótce znajdzie się sposób na wyleczenie:tak: ja ostatnio miewałam bardzo silne bóle karku i mięśni barków, kilka dni po przebudzeniu nie mogłam się ruszać...dlatego wyobrażam sobie,jak musiśz się czuć...wiele sił Ci życzę.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry