Dziewczyny śledzę ten wątek od początku i codziennie klikam. Zastanawiałam się nad wysłaniem rzeczy dla Ani ale ona już wszystko ma i jedyne czego potrzebuje teraz to chyba trochę spokoju i pracy po macierzyńskim. Sądzę, że zwalanie jej teraz mediów na głowę to za wiele. Mają one niestety dobre i złe strony. Złą jest to, że w pewien sposób stanie się osobą publiczną i wiele osób będzie uważało, że mają wprawo wcinać się w jej życie. Poza tym jest jeszcze jedna grupa ludzi,związanych z nią, która nie akceptuje stanu rzeczy i może zacząć jej robić nieprzyjemności. A Ania dopiero co wyszła ze szpitala. Może niech ona zdecyduje czy chce taką reklamę. Nie uszczęśliwiajmy nikogo na siłę.
Skoro Ania ma koleżankę,która również jest w ciężkiej sytuacji to może zdecyduje się opowiedzieć nam tutaj swoją historię i również jej pomożemy.Na forum jest wiele cudownych osób,które zawsze służą pomocą i radą.
Skoro Ania ma koleżankę,która również jest w ciężkiej sytuacji to może zdecyduje się opowiedzieć nam tutaj swoją historię i również jej pomożemy.Na forum jest wiele cudownych osób,które zawsze służą pomocą i radą.