Słuchajcie, jak się zaczynacie starać o dziecko, to najważniejszą sprawa jest to, żeby zadbać o siebie, no ale to chyba każda z was wie. Najlepiej jest zacząć od odżywiania, bo mało kto wie, że ono również ma wpływ na to czy zajdziemy w ciąże. Czytałam w broszurze Centrum Medycznego Vimed, że składniki pokarmowe mogą wzmagać lub obniżać nasza zdolność zajścia w ciąże. Myślę, ze warto się nad tym problemem zastanowić - lepiej stosować odpowiednia dietę, niż zażywać tony jakiś tam lekarstw.
reklama
Gwiazdeczka
Mama '06 i '14
suri, a co dokladnie? jakie skladniki wzmagaja nasza zdolnosc do zajscia?
Antar i Wisienka, witajcie! uda nam sie napewno, mocno w to wierze!
Antar i Wisienka, witajcie! uda nam sie napewno, mocno w to wierze!
Mi się zdaję, że raczej trzeba wyluzować i podejść do tego z przyjemnością.. co za duzo to nie zdrowo by całe swoje życie przewracać do góry nogami.. bo stres w niczym nie pomaga Nie można żyć i podporządkowywać myśli tylko i wyłącznie fasolce.. bo możemy się w ten sposób szybko jej nie doczekać..
Gwiazdeczka
Mama '06 i '14
Lilth, o to chodzi :-) Popieram, trzeba zyc kochane, bo przeciez po jednym skarbie juz mamy i na nim trzeba sie skupic :-)
Wisieńka
Fanka BB :)
Odpisałam wczoraj net padł i dziś nie widać mojego posta.Powiem wam dziewczyny, ze owszem nie da rady uzaleznic wszystkiego od fasolki bo życie toczy się swoja drogą i nie zatrzymamy świata. Ja jednak mysle o tym mocno, pracuje, wychowuję Macka , jestem żoną, sprzątam , gotuję i robię zakupy i mimo wszystko jest we mnie wciąż pragnienie dzidziusia. Staram się zyć tak, zeby nie zaszkodzić w starankach. Biore witaminki, odzywiam się zdrowo, kontroluje u gina robie badania bo to jest wszystko co moge zrobić.Kocham mojego męza niesamowicie i w naszych przytulankach jest duuuużo przyjemności ale mimo wszystko nie umie zapomniec o dzidzi. Maciek jest moim synem i nie mamy wspólnego dziecka. P srawdził się jako jego ojciec i chciałabym mu dac własnego szkraba. Mój czas ucieka zastraszająco. Mam 35 lat. Może dlatego więcej myślę, może pragne mocniej i trochę się tym zadręczam. Zawsze chciałam mieć minimum 3 dzieci i nie zrezygnowałam z tej nadziei
Halina0406
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2010
- Postów
- 219
WITAJ - ZGADZAM SIE Z TOBĄ O MYŚLI O DRUGIM MALEŃSTWIE JA TERZ PRAGNE MIEĆ DRUGIE , MAM CÓRCIE MA 4,5 ROKU , MAM 28 LAT , OD PÓŁ ROKU STARAMY SIE O DRUGIE DZIDZIE I NIC- ZACZOŁ MI SIE SPÓŻNIAĆ OKRES Z 30 DO 52 DNI OD MOMĘTU STARAŃ, 18 LIPCA MIAŁAM OKRES I DO DZIŚ NIE DOSTAŁAM , TESTY ZROBIŁM 2 - DRUGA KRESKA BLADSZA= TAK SAMO BYŁO WCZEŚNIEJ I WKOŃCU DOSTAŁAM OKRESU :-(,NA DODATEK PRZYTYŁAM 3 KILO- ALE SKĄD = BIEGAM I NIE MAM CZASU JEŚĆ - A SKĄD TE KILOGRAMY??. NA DODATEK DOPADŁA MNIE ANGINA I LERZĘ W DOMU ,Odpisałam wczoraj net padł i dziś nie widać mojego posta.Powiem wam dziewczyny, ze owszem nie da rady uzaleznic wszystkiego od fasolki bo życie toczy się swoja drogą i nie zatrzymamy świata. Ja jednak mysle o tym mocno, pracuje, wychowuję Macka , jestem żoną, sprzątam , gotuję i robię zakupy i mimo wszystko jest we mnie wciąż pragnienie dzidziusia. Staram się zyć tak, zeby nie zaszkodzić w starankach. Biore witaminki, odzywiam się zdrowo, kontroluje u gina robie badania bo to jest wszystko co moge zrobić.Kocham mojego męza niesamowicie i w naszych przytulankach jest duuuużo przyjemności ale mimo wszystko nie umie zapomniec o dzidzi. Maciek jest moim synem i nie mamy wspólnego dziecka. P srawdził się jako jego ojciec i chciałabym mu dac własnego szkraba. Mój czas ucieka zastraszająco. Mam 35 lat. Może dlatego więcej myślę, może pragne mocniej i trochę się tym zadręczam. Zawsze chciałam mieć minimum 3 dzieci i nie zrezygnowałam z tej nadziei
AŻ POSZŁAM DO PRACY JAKIŚ CZAS TEMU ABY NIE MIŚLEĆ O DZIDZI - MOŻE MISIE WSZYSTKO UNORMUJE ALE WYGLĄDA NA TO ŻE NIE. WZIEŁAM KILKA DNI WOLNEGO ABY WYZDROWIEĆ.
WIŚENKO NIE PRZEJMUJ SIE Z CZASEM WSZYSTKO PRZYJDZIE - TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI ,
POZDRAWIM WAS I IDĘ ODPOCZYWAĆ
Wisieńka
Fanka BB :)
Halina dziekuje kochana, nie zazdroszcze ci kłopotów i rozumie bo mam podobne. U mnie w zyciu juz tak jest, ze zawsze jak wydaje się, ze idzie do przodu to 5 do tyłu. I tak od lat na wstecznym jadę. Nadzieja, ze się kiedys odwróci będzie zawsze i jej sie trzymam strając cieszyć się z tego co mam. Ściskam Cie serdecznie.
Gwiazdeczka
Mama '06 i '14
Historia kazdej z nas jest nieco inna, ale kazda z nas pragnie kolejne dzidzi. Ja poprostu jestem zdania, ze jak sie nonstop mysli o tym, ze robimy teraz dzidziusia, stres z tym zwiazany itd, to nasza podswiadomosc plata nam figla i tyle, najlepiej jest sie wyluzowac, a co sadzicie o monitoringu cyklu? albo lekach wspomagajacych owulke np. Clo? moze wszystko by pomoglo szybciej? A co na to ginek??
reklama
Wisieńka
Fanka BB :)
Gwiazdeczko ja myslę, ze nie bardzo da się unikąc tego starankowego myslenia i napięcia, bo przeciez to jest naszym celem. Ja starałam się wyluzować. Nawet nie wchodziłam na BB, zeby się nie nakręcac i jakoś nic to nie dało... A miałam nadzieję, ze pomoże. Masz racje pewnie monitoring i wspomagacze są jakąś droga ale najpierw trzeba trafić na dobrego gina. Moi twierdzą, ze jest oki i każą przychodzić za 3 miesiące. Teraz poszukałam nowego, pójde po tym cyklu moze mi pomoże zanim przekwitnę....
Podziel się: