reklama
czarnamegi
Zaciekawiona BB
mała juz mialka sto roznych rzeczy na ten brzuszek tak jak pisalam gdzie s wktoryms poscie
teraz je tak:
moje mleko, mleko NAN1, przepajam ja rumiankiem i dostaje kropelki homeopatyczne takie z francji robione specjalnie dla niej przyjechały...ale homeopatyk zanim zacznie dzialać to chyba troche musi minac? czy od razu powinien byc efekt?
kaatia ona jest bardzo marudna...widać że ją boli brzuszek bo sie spina cały czas, pręży, wygina, robi takie minki...patrzy na mnie i robi takie minki skrzywione....no widać że ją coś boli:-(
nie krzyczy wnieboglosy tylko cały czas popłakuje...tzn jak ją zostawie samą to ryczy okropnie ale jak ją tule do siebie to co jakis czas popłakuje pod nosem, kwęka...okropne uczucie jak dzidzia patrzy ci w oczy i robi takie minki "mamo czemu mi nie pomozesz...boli"...serce pęka...
praktycznie ma to non stop ale mam wrażenie że nasila sie po jedzeniu szczególnie jak dostanie z cycka...
Emilka jak bym czytala opis zachowania mojego synka :-(Niewiem juz jak mozna im pomoc
EmilkaT
styczeń 2009...
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2008
- Postów
- 1 712
czarnamegi ja ide w poniedziałek prywatnie do neonatologa...
dziewczyny tutaj na wątku odzywały sie ze ich dzieciaczki miały tak samo i to była nietolerancja laktozy...mysle ze to mozliwe bo moja siostra miala nietolerancje laktozy i ja tez byłam wychowana na jakims specjalnym mleku wiec u nas to rodzinne podejrzewam...okaze sie w poniedzialek...
dziewczyny tutaj na wątku odzywały sie ze ich dzieciaczki miały tak samo i to była nietolerancja laktozy...mysle ze to mozliwe bo moja siostra miala nietolerancje laktozy i ja tez byłam wychowana na jakims specjalnym mleku wiec u nas to rodzinne podejrzewam...okaze sie w poniedzialek...
K
kaatia
Gość
Emilka, nie wiem jak dokładnie jest z homeopatami, ale napewno powinny działać szybko, bo przeziębienia tez się leczy homeopat. Napweno homeopat który działa na kolke przykładowo mojej córki, nie koniecznie będzie działał na Twoją córe, bo to zależy od objawów, a rzadko są identyczne. U nas dzialały od razu, tzn kolki miałam dzień w dzień pod wieczór, a jak dostała kuleczke koło 11.00 rano to jak ręką odjął Potem była marudna to coś tam inaczej musiałam podać i była poprawa...
U nas koszmar kąpania, mała chce pływać, biegać nie wiem co jeszcze, będę ją chyba wiązać na czas moczenia;-) bo dzisiaj tak dała ognia, że nosem wody nabrała, ciut ciut, ale cholera mnie bierze
I osatanio miałyśmy ból brzuszka w nocy,ale bez awantur tylko Mała się mordowała i nie mogła spać, ale woda koperkowa już drugi raz nam pomogła...
Na spacerach na rączkach, a jak się zmęczy to do wózka, pieknie jest
No, a teraz się pochwale, zaczęłam liczyć i Marynie na rękach usypiałam dwa razy, raz byłam u koleżanki na kawce i wiadomo, nowy domek to na rączkach mi zasnęła, a drugi raz jakoś marudna była i też przytulanki jej były potrzebne, a tak zasypia sama w łóżeczku No i mam nadzieje, że Evelajna mnie nie wygoni;-)
U nas koszmar kąpania, mała chce pływać, biegać nie wiem co jeszcze, będę ją chyba wiązać na czas moczenia;-) bo dzisiaj tak dała ognia, że nosem wody nabrała, ciut ciut, ale cholera mnie bierze
I osatanio miałyśmy ból brzuszka w nocy,ale bez awantur tylko Mała się mordowała i nie mogła spać, ale woda koperkowa już drugi raz nam pomogła...
Na spacerach na rączkach, a jak się zmęczy to do wózka, pieknie jest
No, a teraz się pochwale, zaczęłam liczyć i Marynie na rękach usypiałam dwa razy, raz byłam u koleżanki na kawce i wiadomo, nowy domek to na rączkach mi zasnęła, a drugi raz jakoś marudna była i też przytulanki jej były potrzebne, a tak zasypia sama w łóżeczku No i mam nadzieje, że Evelajna mnie nie wygoni;-)
EmilkaT
styczeń 2009...
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2008
- Postów
- 1 712
kaatia na moją małą nic nie działa...zaczynam co raz bardziej wierzyć w to że ona moze miec nietolerancje laktozy...pediatra stwierdzil ze to kolki a nawet nie chcial mnie do konca wysluchac...jesli to co ma moja corcia to kolki to jest to jedna wielka kolka 24godzinna...bo ona nie ma godzin kiedy zle sie czuje, okreslonej pory placzu...ona jest marudna placzliwa i stękająca calutki dzien.....teraz jest wykąpana, przebrana i nakarmiona i nie moze zasnac choc widac ze bardzo jej sie chce (non stop ziewa i przymyka oczka) bo co chwila sie spina, podciąga nozki do gory, prezy sie, czerwienieje z wysilku...i popłakuje pod nosem...a ja co chwila ją przytulam mocno lulam i mowie "ciiii"....jakby to miało jej pomoc :-( ale nie pomaga! mnie potrafie ulzyc w cierpieniu wlasnemu dziecku! dobijające...
Ps. gdzie sie pedro podział??
Ps. gdzie sie pedro podział??
Evelajna
Październikowa mama
Ano są homeopaty na przeziębienie i działają w mig. Mi się pokręciło, bo ja kiedyś na alergię brałam i miesiąc musiałam czekać na efekty. W sumie i tak nie pomogło. Ale to już inna bajka.
Jak małą boli 24/dobę to na pewno nie kolki. Lekarz kretyn ewidentny. Ale takich nie brak. Jeszcze jeden dzień i mam nadzieję neonatolog pomoże. Uczucie niemocy jest dołujące. Aż chce się płakać z dzieckiem, także Ci się Emilka nie dziwię, że masz dość wszystkiego... A może Was na usg brzuszka skieruje? To podobno wychwytuje jakiekolwiek nieprawidłowości.
Hmmm, a dopiero co pisałaś, że Ty ciągle "w dwupaku"... Ja chyba kieliszek wina wypiję, jak przeczytam, że nareszcie ktoś/coś pomogło
Kaatia, jej, a czemu miałabym Cię wygonić? ;-)
To fajnie, że Marynia takie postępy poczyniła. My się staramy, ale ja d..a wołowa jestem i pewnie za leniwa, żeby Tuśkę konsekwentnie uczyć spać w łóżeczku. Zawsze coś se wymyślę na usprawiedliwienie: a to chyba ząbkuje, a to brzuszek boli, albo za dużo wrażeń dziecko miało, kołderki trzeba wyprać (a mam jeden komplet!) Ale dzisiaj to już tak dawała do wiwatu, że, o!, o której tu zaglądam...
No i śpi z nami Jedno co, to w ciągu dnia usypia bez pomocy: kocyk, pielucha koło łepetyny, misio, smok do łapy (sama sobie dozuje jak chce) kilka minut i odlatuje Oj, żeby tak po kąpieli chciała. A ona wtedy drugiego powera łąpie
A Wy jak na basen chodzicie to Marynia pewnikiem i w domu by popływała Może ją pod prysznic wsadzać? Nie wiem czy można, ale nam córunia wyrasta z wanienki...
Acha, a na spacerze pchasz wozidło i Marynię niesiesz jednocześnie? U nas nawet telefonowanie nie wychodzi w tym samym czasie.
A u Pedra penwikiem wsio w porządku i zapomniał o koleżankach w niedoli
Jak małą boli 24/dobę to na pewno nie kolki. Lekarz kretyn ewidentny. Ale takich nie brak. Jeszcze jeden dzień i mam nadzieję neonatolog pomoże. Uczucie niemocy jest dołujące. Aż chce się płakać z dzieckiem, także Ci się Emilka nie dziwię, że masz dość wszystkiego... A może Was na usg brzuszka skieruje? To podobno wychwytuje jakiekolwiek nieprawidłowości.
Hmmm, a dopiero co pisałaś, że Ty ciągle "w dwupaku"... Ja chyba kieliszek wina wypiję, jak przeczytam, że nareszcie ktoś/coś pomogło
Kaatia, jej, a czemu miałabym Cię wygonić? ;-)
To fajnie, że Marynia takie postępy poczyniła. My się staramy, ale ja d..a wołowa jestem i pewnie za leniwa, żeby Tuśkę konsekwentnie uczyć spać w łóżeczku. Zawsze coś se wymyślę na usprawiedliwienie: a to chyba ząbkuje, a to brzuszek boli, albo za dużo wrażeń dziecko miało, kołderki trzeba wyprać (a mam jeden komplet!) Ale dzisiaj to już tak dawała do wiwatu, że, o!, o której tu zaglądam...
No i śpi z nami Jedno co, to w ciągu dnia usypia bez pomocy: kocyk, pielucha koło łepetyny, misio, smok do łapy (sama sobie dozuje jak chce) kilka minut i odlatuje Oj, żeby tak po kąpieli chciała. A ona wtedy drugiego powera łąpie
A Wy jak na basen chodzicie to Marynia pewnikiem i w domu by popływała Może ją pod prysznic wsadzać? Nie wiem czy można, ale nam córunia wyrasta z wanienki...
Acha, a na spacerze pchasz wozidło i Marynię niesiesz jednocześnie? U nas nawet telefonowanie nie wychodzi w tym samym czasie.
A u Pedra penwikiem wsio w porządku i zapomniał o koleżankach w niedoli
K
kaatia
Gość
Emilka racja, że prawdopodobnie to nie kolki no, ale od jutra będzie dziecko nówka
Pedro... hmmm no właśnie ciekawe co u Anulki? lada chwila a Ania bedzie pisac o niedoli z Tatą
Evelajna, koleżanke wygoniłaś, bo sie chwaliła jak ma wygodnie i dobrze z pomocą babć i dziadków a my tu same biedne bez tolerancji;p
Ja bym tez nie dała rady uczyć usypiać małej gdyby się awanturowała! Zwyczajnie Mała ma smykałke do spania i staram się to wykorzystywać Owszem ja tez sie musze napracowac przed wieczornym spaniem, bo od 17.00 Marynia kazdego dnia jest do mnie przyklejona nawet jak sobie leży to ja musze siedziec obok, nie ma bata! A po kąpieli zje i do łóżeczka bez awantur i za boga nie wiem czemu tak, ale czasem nawet pół godziny nie spi tylko szaleje w łóżeczku, aż ją zamuli. No przynajmniej mam czas posprzątać nie na palcach
Evelajna gdzie WY jesteście, że żłobek 1200e??
AAaa no i brawo, że Twoja smoka sama dozuje, moja a i owszem dozuje, ale tylko w wersji wypluj, a wsadź to mama
Pedro... hmmm no właśnie ciekawe co u Anulki? lada chwila a Ania bedzie pisac o niedoli z Tatą
Evelajna, koleżanke wygoniłaś, bo sie chwaliła jak ma wygodnie i dobrze z pomocą babć i dziadków a my tu same biedne bez tolerancji;p
Ja bym tez nie dała rady uczyć usypiać małej gdyby się awanturowała! Zwyczajnie Mała ma smykałke do spania i staram się to wykorzystywać Owszem ja tez sie musze napracowac przed wieczornym spaniem, bo od 17.00 Marynia kazdego dnia jest do mnie przyklejona nawet jak sobie leży to ja musze siedziec obok, nie ma bata! A po kąpieli zje i do łóżeczka bez awantur i za boga nie wiem czemu tak, ale czasem nawet pół godziny nie spi tylko szaleje w łóżeczku, aż ją zamuli. No przynajmniej mam czas posprzątać nie na palcach
Evelajna gdzie WY jesteście, że żłobek 1200e??
AAaa no i brawo, że Twoja smoka sama dozuje, moja a i owszem dozuje, ale tylko w wersji wypluj, a wsadź to mama
EmilkaT
styczeń 2009...
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2008
- Postów
- 1 712
kaatia moja\tez tak dozuje jak twoja ;-)
a teraz wlasnie lezy mi na rekach i spoglada złowrogo na mnie jakby chciała powiedziec "no i co piszesz matka takie durnoty? no co ty wymyslasz? to ze sobie czsame popluje to od razu ze specjalnie....nawet sobie popluc nie moge?"
a teraz wlasnie lezy mi na rekach i spoglada złowrogo na mnie jakby chciała powiedziec "no i co piszesz matka takie durnoty? no co ty wymyslasz? to ze sobie czsame popluje to od razu ze specjalnie....nawet sobie popluc nie moge?"
Czesc wam kobietki!! ja natomiast nic wam nie doradze , dlatego ze sama mam akcje-inspiracje ktore uskutecznia mi moja DWU MIESIECZNA coruna . W nocy spi przefantastycznie a ta jej noc zaczyna sie okolo godziny 24 i trwa do okolo 6-7 rano -karmie ja (piersia) i spimy jeszcze do okolo godziny 10-11. AAALLLLEEEEEEEEEEE w dniu daje mi do zrozumienia zebym zapomniala o tym ze ona bedzie spala , nie placze ALE poprostu nie chce spac!!!!! nosze ja , lulam itp , a jak juz zamknie oczka to klade ja bbbb delikatnie do lozeczka to po 2 sekundach ma otwarte duuuze czarne oczka i patrzy na mnie jakby mi chciala powiedziec ALE SIE NABRALAS !! MYSLALAS ZE SPIE...??
reklama
Moja Kaska jakoś tak kiepsko śpi w nocy i od 3 tygodni robi zielone kupy.... juz sama nie wiem o co chodzi...może to że przestałam jej sterylizować butelki (mam taki sterylizator do mikrofali) i jakieś bakterie ją dopadły...Jak myślicie?
Podziel się: