Oki zaczynam więc ...
We wtorek pojechaliśmy z Agą po zakupy i na skrzyżowaniu padło nam sprzęgło w autku, a że zależało mi na szybkiej naprawie, zaczęły się poszukiwania mechanika... Przypomnieliśmy sobie, że nasz znajomy a bardziej Agi ma warsztat ale nie do końca wiedzieliśmy co wykonuje i gdzie się mieści... kiedyś przypadkiem szliśmy na spacerze obok domu gdzie rzekomo On mieszka i na szyldzie widniał napis auto elektromechanika i stwierdziliśmy że to jego bo ulica pasuje.
No to środa rano poszedłem do warsztatu, a tam napis urlop do poniedziałku ... no to spisałem numer i dzwonie, odbiera człowiek przedstawiam się ITD... pytam czy mi zrobi auto a on, że nie wykonuje takich napraw, więc ja nie czekając myślę wykorzystam że zna Agę, może kogoś poleci kto mi to zrobi, a on (w sensie człowiek z telefonu) słysząc, że Aga ITD mówi to ja panu zrobię, proszę przyprowadzić w poniedziałek rano...
Poniedziałek rano godzina 8.00 jestem pod warsztatem widzę zaparkowane auto naszego kolegi, ale go nie widzę, przyjmuję mnie człowiek starszy gość z warsztatu, pytam o kolegę on mówi, że jest u siebie i żebym poszedł, no ale myślę nie będę człowiekowi po mieszkaniu łaził... pomyślałem zostawiam auto i tyle niech robią... a dodatkowo ten sam człowiek mówi, że to z nim się umawiałem, i nie dało mi to do myślenia, a z drugiej strony pomyślałem może akurat na niego jest zakład ...i jego numer figuruje na szyldzie, a nasz znajomy jest wspólnikiem.
Godzina 12.00 dostaję telefon bym przyszedł do warsztatu bo to nie rozmowa na telefon, zachodzę, a że to niedaleko naszego domu jestem dosłownie za chwilę i informują mnie, że w podnośniku zerwała się śruba i nasze auto spadło z wysokości około 1m na betonową podłogę, wkurzyłem się niemiłosiernie ... Do robienia są przednie drzwi, cały próg, tylne drzwi... Ciągle nie spotkałem naszego znajomego...
Cały dzień chodziłem struty co i jak załatwić, bo nie mieliśmy wypadku a autko z każdej strony coś było robione, bo to albo na parkingu ktoś załatwił i zwiał, albo w warsztacie ... no ale ugadaliśmy się że zakład pokrywa całe koszta!
Cały też dzień zastanawiało mnie czemu nie spotkałem w zakładzie naszego znajomego i tak dzień zleciał, aż wieczorem mówię do Agi żeby podała mi do niego numer zadzwonię pogadam co zamierzają zrobić. Telefon odbiera On i mówię jaka sytuacja ITD, a on że nic o tym nie wie i nie wie jaki samochód, więc tłumaczę od podstaw i ZONK, okazało się, że jego warsztat jest za zakrętem na tej samej ulicy o 8 domów dalej, a ja wstawiłem do jakiegoś chłopa nie wiadomo skąd... Mówię przecież twoje auto stało a on, że podstawił tam rano by ten chłop wyregulował mu światła... Normalnie zbieg okoliczności...
Tak więc auto zamiast do znajomego trafiło do podrzędnego zakładu który 3 dzień robi sprzęgło, gdzie normalnie to około 4-5 godzin... i aż boję się pomyśleć co będzie dalej, dobrze że dogadałem się z tym znajomym już i wszystko bęzie od nowa sprawdzał a także lakierował autko...
Ja to faktycznie albo mam takiego pecha, albo takie dziwne szczęście ...
To tak by odskoczyć na moment od naszych spraw medycznych.
ODP na PS: Oj bo narażę się waszym mężom