reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy w sypialni

reklama
Pchełka moja mama pracuje w szpitalu na urologii i bardzo dużo młodszych panów ma problem z prostatą... Najważniejsze, żeby lekarz zbadał męża bo stres i niepewność też odgrywają dużą rolę. Będzie dobrze, zobaczysz :)
 
pchełka, wbrew pozorom bardzo dużo młodych męzczyzn ma problemy z erekcją. Meżczyźni się tego wstydzą, bo to dla nich duży problem "nie stanąć na wysokości zadania". Ja pamiętam, jak mój mąż miał poddać się badaniu nasienia, jak nie chciał na to badanie iść, bo się wstydzi, bo co sobie te panie w laboratorium pomyślą itp...androlog jest ogólnie od spraw "męskich", tak jak dla nas kobiet - ginekolog. Na erekcję wpływa gruczoł prostaty. Mąż niech się zgłosi do androloga, a ten już na pewno dalej skieruje go na jakieś badania w tym kierunku. Sporadyczny zanik wzwodu może być spowodowany stresem, przemęczeniem, problemami, ale ciągły który trwa pól roku chyba raczej ma inną przyczynę.
 
Pchełka dziewczyny dobrze radzą.Do tych lekarzy twój mąż pójdzie sam,tzn tylko jego będzie lekarz badał.
Ja natomiast myślę,że mogłabyś razem z mężem wybrać się do seksuologa,on też może wiele pomóc.
Nie załamuj się ,będzie dobrze.:tak:

Pozdrawiam
 
100% zgadzam sie z poprzedniczka,zakladajac rodzine z druga osoba podejmu swiadoma decyzje. milosc wymaga pielegnacji;)
 
Mamcia Paulinki pięknie to napisałaś.
Rozmawiałam bardzo długo z moim M. Wyrzuciłam z siebie wszytko co mnie bolało. Mąż chyba przemyślał i wiele rzeczy zrozumial. Stara się bardzo ( nawet przytula i całuje). Ja też staram się zmienić pewne rzeczy.
Kilka dni temu mineły 3 lata jak M zachorwał. Zapomniałam jak kruche jest życie, jak łatwo można je stracić. Przecież był całym moim światem. Nie potrafiłam bez niego żyć.Tak bardzo go kocham. Tyle razem przeszliśmy, tyle pokonaliśmy, nawet śmierć, a ja chciałam się poddać przez takie banały, wstyd!!! Warto sobie czasem przypomnieć jak było na początku i co tak naprawde w życiu jest ważne. Właśnie w miłości jest siła. Powodzenia dziewczyny. Trzymam kciuki by i Wam się poukładało.
 
Ostatnia edycja:
no wlasnie,zycie jest starsznie kruche.W kazdym zwiazku sa lepsze i gorsze chwile,ale nie mozemy pozwolic,by te zle przytumily nasze uczucia.Oczywiscie sa przypadki,gdzie ta milosc sie wypalila i nie ma juz co do ratowania,lub nie warto walczyc (przemoc,alkohol itp) ale mysle,ze jezeli dwoje ludzi na prawde sie kocha,to milosc moze pokonac kazda przeszkode,wymaga to pracy,zaangazowania,no ale chyba warto by byc szczesliiwym z nasza polowka. Tak przy okazji dzis dzien mezczyzn,wiec podarujmy naszym mezczyzna namietnego buziaka:)
 
reklama
pewnie im bardziej o tym myśli tym mniej mu wychodzi i takie błędne koło powstaje... Wyślij go koniecznie do lekarza.
 
Do góry