reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy w sypialni

heh nie zrozumialysmy sie,ale masz racje ochloniecie jest dobre,u nas tez sie to sprawdza.W nerwach mozna powiedziec cos czego sie nie mysli.Ciesze sie,ze jestescie na dobrej drodze i zycze wam wytrwalosci,bo zycie z drugim czlowiekiem nie jest takie proste,a szkoda;)
 
reklama
Kochane moje tak sobie możemy tutaj mówić i mówić a probel m ból rzal i łzy zostaną nadal puki sie czegoś w swoim życiu nie zmieni i nie skoczy w głęboka wodę ... wiem co mówie ja skoczyłam i nie żałuje ...
 
No własnie puki sie czegoś nie zmieni :) Ale też nie można wszystkiego przekreślać zwłaszcza gdy ma sie rodzinę. Weź pod uwagę grzanka to, że jak mam dziecko i jestem żoną. Nie wezmę dziecka na ręce i nie "skoczę na głęboką wodę". Podjęłam decyzje walki, i zbliżam sie ku wygranej :) Nasze stosunki sie polepszają, bardzo dużo rozmawiamy. Mówimy głośno czego chcemy, i dajemy to sobie. To juz jest dla mnie wielki sukces. Nie przekreślę mojego małżeństwa. Aby cieszyc się z tak błahych rzeczy jak ja trzeba kochać bezwarunkowo.
 
No własnie puki sie czegoś nie zmieni :) Ale też nie można wszystkiego przekreślać zwłaszcza gdy ma sie rodzinę. Weź pod uwagę grzanka to, że jak mam dziecko i jestem żoną. Nie wezmę dziecka na ręce i nie "skoczę na głęboką wodę". Podjęłam decyzje walki, i zbliżam sie ku wygranej :) Nasze stosunki sie polepszają, bardzo dużo rozmawiamy. Mówimy głośno czego chcemy, i dajemy to sobie. To juz jest dla mnie wielki sukces. Nie przekreślę mojego małżeństwa. Aby cieszyc się z tak błahych rzeczy jak ja trzeba kochać bezwarunkowo.
No to tylko pozostaje sie życzyć wiele siły, determinacji i miłości ! przede wszystkim miłości :)
 
pewnie zal pozostanie,ale moga go zagluszyc dobre chwile i takich chwil zycze wam jak najwiecej.Malzenstwo to sakrament i nie mozna go odlozyc w kat,bo cos nie wychodzi,jezeli czujesz,ze jest dla was szansa to sie staraj,obydwoje sie starajcie.Ja tez wam zycze milosci,bo na pewno ona w was jest:)
 
Nikt przed ślubem nie zdawał sobie z tego sprawy,że życie we dwoje jest cholernie trudne.Dwa różne charaktery ścierają się ze sobą każdego dnia praktycznie 24h początek ok myślimy sobie uda mi się to zmienić później przychodzi kryzys "nie dam rady!to mi przeszkadza tamto mi przeszkadza" i wniosek ''nie pasujemy do siebie" zapominamy o tym,że z jakiegoś względu się pokochaliśmy.Przeszliśmy bardzo poważny kryzys po roku kiedy byłam w ciąży.Tłamsiłam mojego męża na każdym kroku on dzielnie to znosił kłóciliśmy się 24h drażniło mnie wszystko w nim jego drażniło wszystko we mnie.Ale dzięki mojemu mężowi to pokonaliśmy bo walczył o mnie i będę mu za to wdzięczna do końca życia.Nauczyliśmy się akceptować swoje wady i zalety wiadomo,że człowiek się zmienia raz jest lepiej raz gorzej nauczyliśmy się rozmawiać ze sobą o tym co nas trapi a co boli z czego się cieszymy.Ale myślę,że poddawanie się od razu jest bez sensu i jest to zwykłe samolubstwo wiadomo są skrajne przypadki picia,bicia itd ale nie mówię o tym.Rozwodzić się tylko dlatego,że drażnią mnie jego porozrzucane skarpetki hmm myślę,że wtedy można się zastanowić nad sobą.Moja babcia powiedziała"kłóćcie się ale się nie gniewajcie" w końcu przysięgaliśmy na dobre i na złe.Życzę Wam powodzenia,wytrwałości i miłości.
 
witam mam pewien problem

moj maz ma 29 lat , razem jestemy od 13 lat

nigdy nie miał problemow ze wzwodem az tu nagle poł roku temu cos sie zmienilo

zauwazylismy ze w czasie przytulanek zaniknol wzwod (

zrzucilismy to na zmeczenie po pracy

miesiac byl spokoj ale potem zaczelo sie to zdazac coraz czesciej teraz przy kazdym stosunku mamy ten problem

maz bardzo to przezywa , mowi ze nie jest pełnowartosciowym mezczyznom
boje sie ze wpadnie w depresje

zaczoł szukac w internecie jakis suplementow diety

i poprosil mnie abym poszla do apteki i mu je kupila ( powiedzial ze sam nie pojdzie bo panie farmaceutki beda sie z niego smiały )

bardzo mi go szkoda jak widze jak sie meczy z ta sytuacja

poradzilam aby poszedl do lekarza ale nie wiemy do jakiego czy do rodzy do neurologa
czy sie robi jakies badania

bo przemeczenie ja rozumiem ale nie przy kazdym przytulanku od 6 miesiecy boje sie ze cos jest nie tak

maz ma dopiero 29lat

czy jest ktos kto mial podobny problem ?
 
reklama
oczywiescie dziewczyny mialam na mysli urologa a nie naurologa :-)

kielbasia mi sie ci dwaj specjalisci a u androloga bylismy jak maz przez ciaza badał nasienie ale myslalam ze androlog to jest tylko od nieplodnosci i klopotow z zajsciem w ciaze :zawstydzona/y:
 
Do góry